Pat123 napisał(a):turboponczek napisał(a):@pat123: a ja nie polecam czytania tej książki, ponieważ jest przedstawiony w niej zły obraz narkomanii. Bo to że laska zarzuca pierwszy raz kwas w wieku 11 lat albo oddaje się w wieku 12-13 lat żeby mieć na ten 1cm3 heroiny to chyba nie jest fajne.
Czekaj, to Ty chcesz przedstawic narkomanie w dobrym swietle ?
Ksiazka jest autobiograficzna. Owszem, boli bardzo gdy ddziiecko ma 11 lat. pytanie za 3 punkty, myslisz, ze jako rodzic bedzie Cie bolalo mniej tylko dlatego, ze Twoja corka bedzie miala 18 lat gdy pierwszy raz wezmie to gow*o ? Efekt koncowy jest dokladnie taki sam.
Turbo po części ma rację.
Obraz narkotyków jest najgorszy w miejscach gdzie jest ona zakazana.
Chore historie nie tylko pisze koka,hera czy dopalacze.
Przez zwykłą wódę, z ludzi których znałem z widzenia, jeden utopił się w kałuży, drugi zamarzł przed domem. Mój kuzyn reanimował ojca bo ten się tak zachlał. Zobacz ile ludzi na pogańskie Święto Zmarłych dawkuje sobie alkohol i wsiada za kółko. Niestety panuje u nas hipokryzja, wódę hektolitrami lejemy i o skutkach milczymy ale to maryśka jest dziełem szatana.
Znów widzę, że rząd Szwajcarii stanął na wysokości zadania. Jeśli ta nastolatka byłaby by narkomanką w Szwajcarii to zamiast piepszyć się za działki, poszła by zwyczajnie na "zabieg" do przychodni. I tam pod okiem specjalistów miała by szansę na normalne życie i czystą herę. Błędy każdy popełnia, ważne by mieć szansę uczyć się na nich. Takiej szansy nie mają ludzie gdzie jest ścisły zakaz oraz wysokie kary więzienia.
Narkotyki powinno się traktować jak alkohol czy papierosy od 18+ lat. Presja rodziców była by taka sama na wszystkie używki. I tylko rodzice mają obowiązek i szansę by wychować własne dzieci, żadna ustawa nigdy tego nie zastąpi.