Joke :)
W klasztorze nagle otwieraja sie drzwi i z rozpedem do srodka wpada mloda
zakonnica. Biegnie prosto do matki przelozonej:
- Matko przelozona, matko przelozona, zgwalcili mnie, co robic?
- Zjesc cytryne - odpowiada matka przelozona
- Pomoze?
- Pomoze, nie pomoze... ale przynajmniej ten usmiech zniknie
Dwaj mali chlopcy stoja przed kosciolem, z którego wychodza wlasnie
nowozency. Jeden mówi:
- Patrz, jaki bedzie teraz czad!
Po czym biegnie do pana mlodego i wola:
- Tato, tato...
Samolot wystartowal z lotniska. Po osiagnieciu wymaganego pulapu, kapitan
odzywa sie przez intercom:
"Panie i Panowie, witam na pokladzie samolotu. Pogode mamy dobra, niebo
czyste, wiec zapowiada nam sie przyjemny lot. Prosze wygodnie usiasc,
zrelaksowac sie i...O Kur...!..."
Po chwili ciszy intercom odz! ywa sie znowu:
"Panie i Panowie, najmocniej przepraszam jesli przed chwila panstwa
wystraszylem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylal na mnie
filizanke goracej kawy. Powinniscie panstwo zobaczyc przód moich spodni"
Na to odzywa sie jeden z pasazerów:
"To pewnie nic, w porównaniu z tylem moich spodni".
Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
- Prosze ksiedza uprawialem sex oralny.
- O ciezki grzech. A z kim?
- Nie moge ksiedzu powiedziec .
- Moze z Kryska od Zarebów?
- Nie
- A moze z Kaska od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawde nie moge prosze ksiedza.
- To moze z Zoska od Graboszy?
- Nie
- Idz, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chlopak z kosciola - czekaja na niego kumple:
- I co? Dostales rozgrzeszenie?
- Nie. Ale mam pare namiarów.
Morze Pólnocne, lodowaty wicher hula jak cholera.
Na pokladzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taka pogode z gola glowa? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczesliwego wypadku juz ich nie nosze.
- Jakiego nieszczesliwego wypadku
- Kumpel zapraszal na wódke, a ja nie slyszalem...
Facet przychodzi do gazety zamówic ogloszenie:
"Zaginal ukochany kotek mojej zony - czarny, biale skarpetki, wesole
slepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 zlotych!"
- Czy to aby nie za duzo? - zdziwil sie redaktor.
- Nie ma obawy, sam skurwiela utopilem.
Po calonocnej libacji budzi sie rosyjski general, otw! iera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Zeby sie jakos wytlumaczyc
general tako rzecze do niego:
-Bo mlodziez dzisiejsza w ogóle nie umie pic. Wczoraj jakis porucznik calego mnie zarzygal!
Na to adiutant:
-Rzeczywiscie panie generale! Calkiem go popier......! Nawet w spodnie panu nasral!
Tatko rano wybierali się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż
chciało jej się bardzo seksu. Wiec zaczęli uprawiać miłość fizyczna w
pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, musze wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! ryknął tatko i zaczął walić mamcie w dupe.
- Nie będziesz juz Jasia więcej bila... A masz.... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
! ;Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się dru gi -
słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, żądają 100 000 000 złotych, bo
inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
- No tak po 2 - 3 litry...
Prezydent Kaczyński odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w
chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli
fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Kaczyński:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu
"Kaczka i świnie" czy coś takiego...
- Ależ skąd panie Prezydencie! - odpowiadają reporterzy. - Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Kaczyńskiego wśród świń, podpis:
"Lech Kaczyński (trzeci od lewej)".
Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił co! s z pokojówką.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całował, a potem dotykał... Potem poszli do gabinetu, rozebrał ja i wsadził....
-Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczął mówić.
Jasio:
-No wiec tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ja do gabinetu, rozebrał i wsadził.... Wsadził... Mamo jak się nazywa to co ssiesz
szoferowi?
- Rabe poznałem świetną dziewczynę i mam zamiar ja poprosić o rękę.
- Icek ale którz to ona jest?? Jak się nazywa??
- Goldberg
- a to bardzo stare żydowskie nazwisko. To bardzo dobrze.
- a czy jest bogata??
- tak Rabe jest bardzo bogata.
- a jak ma na imie??
- Whoopi .
zakonnica. Biegnie prosto do matki przelozonej:
- Matko przelozona, matko przelozona, zgwalcili mnie, co robic?
- Zjesc cytryne - odpowiada matka przelozona
- Pomoze?
- Pomoze, nie pomoze... ale przynajmniej ten usmiech zniknie
Dwaj mali chlopcy stoja przed kosciolem, z którego wychodza wlasnie
nowozency. Jeden mówi:
- Patrz, jaki bedzie teraz czad!
Po czym biegnie do pana mlodego i wola:
- Tato, tato...
Samolot wystartowal z lotniska. Po osiagnieciu wymaganego pulapu, kapitan
odzywa sie przez intercom:
"Panie i Panowie, witam na pokladzie samolotu. Pogode mamy dobra, niebo
czyste, wiec zapowiada nam sie przyjemny lot. Prosze wygodnie usiasc,
zrelaksowac sie i...O Kur...!..."
Po chwili ciszy intercom odz! ywa sie znowu:
"Panie i Panowie, najmocniej przepraszam jesli przed chwila panstwa
wystraszylem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylal na mnie
filizanke goracej kawy. Powinniscie panstwo zobaczyc przód moich spodni"
Na to odzywa sie jeden z pasazerów:
"To pewnie nic, w porównaniu z tylem moich spodni".
Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
- Prosze ksiedza uprawialem sex oralny.
- O ciezki grzech. A z kim?
- Nie moge ksiedzu powiedziec .
- Moze z Kryska od Zarebów?
- Nie
- A moze z Kaska od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawde nie moge prosze ksiedza.
- To moze z Zoska od Graboszy?
- Nie
- Idz, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chlopak z kosciola - czekaja na niego kumple:
- I co? Dostales rozgrzeszenie?
- Nie. Ale mam pare namiarów.
Morze Pólnocne, lodowaty wicher hula jak cholera.
Na pokladzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taka pogode z gola glowa? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczesliwego wypadku juz ich nie nosze.
- Jakiego nieszczesliwego wypadku
- Kumpel zapraszal na wódke, a ja nie slyszalem...
Facet przychodzi do gazety zamówic ogloszenie:
"Zaginal ukochany kotek mojej zony - czarny, biale skarpetki, wesole
slepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 zlotych!"
- Czy to aby nie za duzo? - zdziwil sie redaktor.
- Nie ma obawy, sam skurwiela utopilem.
Po calonocnej libacji budzi sie rosyjski general, otw! iera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Zeby sie jakos wytlumaczyc
general tako rzecze do niego:
-Bo mlodziez dzisiejsza w ogóle nie umie pic. Wczoraj jakis porucznik calego mnie zarzygal!
Na to adiutant:
-Rzeczywiscie panie generale! Calkiem go popier......! Nawet w spodnie panu nasral!
Tatko rano wybierali się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż
chciało jej się bardzo seksu. Wiec zaczęli uprawiać miłość fizyczna w
pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, musze wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! ryknął tatko i zaczął walić mamcie w dupe.
- Nie będziesz juz Jasia więcej bila... A masz.... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
! ;Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się dru gi -
słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, żądają 100 000 000 złotych, bo
inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
- No tak po 2 - 3 litry...
Prezydent Kaczyński odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w
chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli
fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Kaczyński:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu
"Kaczka i świnie" czy coś takiego...
- Ależ skąd panie Prezydencie! - odpowiadają reporterzy. - Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Kaczyńskiego wśród świń, podpis:
"Lech Kaczyński (trzeci od lewej)".
Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił co! s z pokojówką.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całował, a potem dotykał... Potem poszli do gabinetu, rozebrał ja i wsadził....
-Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczął mówić.
Jasio:
-No wiec tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ja do gabinetu, rozebrał i wsadził.... Wsadził... Mamo jak się nazywa to co ssiesz
szoferowi?
- Rabe poznałem świetną dziewczynę i mam zamiar ja poprosić o rękę.
- Icek ale którz to ona jest?? Jak się nazywa??
- Goldberg
- a to bardzo stare żydowskie nazwisko. To bardzo dobrze.
- a czy jest bogata??
- tak Rabe jest bardzo bogata.
- a jak ma na imie??
- Whoopi .
SV 650 S, ale poluję jeszcze na jakieś V8
-
mariusz_v - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 72
- Dołączył(a): 10/3/2006, 16:53
- Lokalizacja: w-wa
Panie proszę o wyrozumiałość.
Czy wiecie skąd się wziął zwyczaj wnoszenia panny młodej przez próg?
.
.
.
nie?
.
.
.
A widzieliście kiedykolwiek, by sprzęt AGD sam wchodził do domu?
Czy wiecie skąd się wziął zwyczaj wnoszenia panny młodej przez próg?
.
.
.
nie?
.
.
.
A widzieliście kiedykolwiek, by sprzęt AGD sam wchodził do domu?
<a href="http://a-glass.pl">BMW F650 ST</a>
-
Grubas - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 908
- Dołączył(a): 6/10/2006, 14:13
- Lokalizacja: Poznań
- pawlak200192
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1724
- Dołączył(a): 14/12/2006, 21:36
Widze,ze strasznie dlugo skutkowala moja prosba (jak sie pisze slowo prošba*?)...
Dzieki Piankowy Marynarzyk za kawaly i paru innym uzytkownikom.
Moze zalozcie specjalny temat z filmami i tam wklejajcie...
Dzieki Piankowy Marynarzyk za kawaly i paru innym uzytkownikom.
Moze zalozcie specjalny temat z filmami i tam wklejajcie...
Polsky:niższy gatunek ludzki,rodzaj zwierzęcia,które należy opanować,ujarzmić,tresować,które trzeba umieć trzymać.Poświęcac się temu całe życie,całą inteligencję uczucia,całą przemyślność instynktu.Stwarza nową dyscyplinę psychologiczną, pełną wskazań,norm i paragrafów.
- polsky
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 582
- Dołączył(a): 14/10/2006, 18:08
- kondzior1410
- Świeżak
- Posty: 183
- Dołączył(a): 8/4/2006, 21:09
- Lokalizacja: Dublin
http://www.allegro.pl/item170127523_kaw ... ufer_.html
patrz: przebieg w tytule aukcji
i moc w KM ponizej
patrz: przebieg w tytule aukcji
i moc w KM ponizej
-
sopel - Świeżak
- Posty: 413
- Dołączył(a): 15/5/2006, 22:50
- Lokalizacja: Legnica / Wrocław
dlaczego gosciu kleka przed kobieta na oswiadczynach?
aby byc na wysokosci zadania i wiedziec czym to pachnie
aby byc na wysokosci zadania i wiedziec czym to pachnie
- kondzior1410
- Świeżak
- Posty: 183
- Dołączył(a): 8/4/2006, 21:09
- Lokalizacja: Dublin
Dlaczego blondynka po wlaczeniu komputera robi dwa razy szpagat??
Bo jest napisane... kliknij dwa razy myszką..
Bez urazy drogie panie
Bo jest napisane... kliknij dwa razy myszką..
Bez urazy drogie panie
Polsky:niższy gatunek ludzki,rodzaj zwierzęcia,które należy opanować,ujarzmić,tresować,które trzeba umieć trzymać.Poświęcac się temu całe życie,całą inteligencję uczucia,całą przemyślność instynktu.Stwarza nową dyscyplinę psychologiczną, pełną wskazań,norm i paragrafów.
- polsky
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 582
- Dołączył(a): 14/10/2006, 18:08
http://www.tvz.pl/film/film013.html - prawie jak moje życie.
-
Meciek - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1935
- Dołączył(a): 30/10/2006, 21:25
- Lokalizacja: z Wrocka
Na dworcu kolejowym głos z głośników:
" Właśnie nadjechał pociąg towarowy z Lublina, chętnych do wysypania zborza na tory prosimy na peron szósty "
" Właśnie nadjechał pociąg towarowy z Lublina, chętnych do wysypania zborza na tory prosimy na peron szósty "
- andrew_stunt
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 24/11/2006, 01:40
polsky napisał(a):Dlaczego blondynka po wlaczeniu komputera robi dwa razy szpagat??
Bo jest napisane... kliknij dwa razy myszką..
Bez urazy drogie panie
spoko Polsky ja tam się nie gniewam bo brunetką jestem
Do ginekologa przychodzi zakonnica i mówi:
- Panie doktorze coś dziwnego zaobserwowałam u siebie.
Lekarz:
- Proszę mówić śmiało i nie wstydzić sie, bo nie ma czego.
Siostra:
- Ostatnio często znajduje w moich majtkach i w tamtych okolicach znaczki pocztowe. Nie mam pojęcia skąd one tam się biorą.
Lekarz poprosił siostrę, aby rozebrała się i położyła na fotelu.
Faktycznie coś tam znalazł. Obejrzał, zbadał i powiedział:
- To nie są znaczki pocztowe. To są naklejki z bananów...
-
Kaja - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2178
- Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
- Lokalizacja: Wawa
Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie mogli się podsłuchiwać i podpatrywać.
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5 minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladź, c*uj wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O żesz ty w mordę pierdolona mać, w dupe ruchana kozia dupo, pier*** cię i twoja matkę też... itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak c*uj i nie mogłem kur*** zawiązać..
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie mogli się podsłuchiwać i podpatrywać.
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5 minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladź, c*uj wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O żesz ty w mordę pierdolona mać, w dupe ruchana kozia dupo, pier*** cię i twoja matkę też... itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak c*uj i nie mogłem kur*** zawiązać..
SV 650 S, ale poluję jeszcze na jakieś V8
-
mariusz_v - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 72
- Dołączył(a): 10/3/2006, 16:53
- Lokalizacja: w-wa
Stoji dwoch gosci przed sklepem i tak gadaja:
+wezmy jedna
- nie wezmy dwie
+mowie ci wezmy jedna
- no co nam szkodzi wezmy dwie
+jedna nam wystarczy
- ale jak wezmiemy dwie to nam niezaszkodzi
+no mowie ci ze jedna
- no dobra niech bedzie jedna
i wchodzi gosc do sklepu i mowi: poprosze skrzynke wódki i jedna orenżade!!!
========================================
1.Do francuskiej restauracji wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim. Rozgląda się chwilę, spluwa na podłogę i mówi z przekąsem:
- I co? Smakuje wam, skurwysynyxx?
========================================
Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę:
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w w brzuszku?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama .
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je połyka?
Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...
=============================================
Policjant na koniu podjeżdża do małego chłopca na rowerku i pyta
-ten rowerek dostałeś od św.Mikołaja?
-tak odpowiada chłopczyk
-to nastepnym razem powiedz św.Mikołajowi,żeby ci światełka do tego rowerka dorzucił-i policjant zaczął wypisywać mandat
Na co mały chłopczyk pyta
-tego konia dostał pan od św. Mikołaja?
Policjant czując w tym jakiś podstęp mówi
-tak
-to następnym razem niech mu pan powie,że kutasxx ma być na dole
=================================
Na lekcji Polskiego pani pyta się Kazia
- Kaziu odrobiłeś prace domową ??
Kaziu zmieszany próbuje się tłumaczyć
- prosze pani nie odrobiłem, bo mama jest chora i musiałem wziąść na siebie wszystkie jej obowiązki...
Pani jednak nie uwierzyła i mówi
- siadaj Kaziu, dostajesz jedynkę.
Kolejną osobą która zostaje poproszona o pokazanie pracy domowej jest Stasiu
Stasiu, a Ty masz prace domową ??
Stasiu wstaje sposzcza głowe i mówi
- prosze pani nie mam, bo prąd wyłączyli i nie miałem jak napisać...
Pani zdenerwowana wymówkami mówi do Stasia
- siadaj , pała !!
Przyszła kolej na Jasia
Jasiu pokaż mi prace domową !
Jasiu wstaje i mówi : pani nie mam pracy domowej, bo brat z pódła wyszedł i była taka libacja ze nie miałem czasu...
A pani na to:
- Jasiu Ty mnie bratem nie strasz...Siadaj trója !!
===========================================
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i wola:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje sie:
- Kak prikrasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- Ja pier***!
====================================================
Jedzie ciężarówka załadowana maksymalnie wysoko towarem. Kierowca chciał przejechać pod mostem i sie zaklinował. Przyjechała policja, pies chodzi dookoła, drapie się po głowie i mówi:
- No i co ? Zaklinował się pan ?
Kierowca na to:
- Nie, wiozłem Kurcze most i mi się paliwo skończyło.
==================================================
Urodzilo się dziecko geniusz, ledwo wyszlo na swiat i juz podaje definicje
matematyczne. Pytaja go o pierwiastek z 4. Odpowiada, ze 2. Pytaja ile jest
45x23. Odpowiada że 1035. Lekarze stwierdzaja że trzeba wyciąć lewa polkule
mozgu.
Wycieli. Budzi się niemowle i znowu: ile jest pierwiastek z 81. Odpowiada,
że 9. Pytaja ile jest 5 do kwadratu. Odpowiada że 25. Lekarze wycinaja mu prawa
polkule mozgu. Niemowlak budzi się po operacji. Sypie tepymi oczkami na
wszystkich i mowi po pewnym czasie:
- Dokumenciki do kontroli!
===========================================
Szpital. Oddział położniczy. Na korytarzu czeka trzech przyszłych ojców: koleś w szalu Widzewa, kibic ŁKS-u i murzyn. Są tak podekscytowani, że zapomnieli o animozjach. Czekają. W pewnym momencie drzwi od sali porodowej otwierają się i wychodzi położna.
- Gratulacje! Wszyscy panowie mają przepięknych i zdrowych synów! Tylko... Hmmm... Jakby to powiedzieć... Było lekkie zamieszanie, sami panowie rozumieją, trzy porody na raz... No cóż, krótko mówiąc, pomieszały nam się niemowlęta. Ufam jednak, że każdy z panów rozpozna swoje dziecko. Może pan pierwszy? - to do kolesia z Łks-u.
Kibic znika za drzwiami. Po chwili pojawia się z małym murzynkiem.
- Chwileczkę! Przepraszam, na pewno nic się panu nie pomyliło? - z troską pyta położna.
- Kurcze! Wiem, że jest czarne, ale przecież nie będę ryzykował żyda!
===============================================
To jest dobre:
Na ulicy siedzi rumunka z dzieckiem.Rumunka smaruje chleb gównemxx.
Podchodzi amerykanin i pyta się:
-Bida?
-A bida,bida-odpowiada rumunka.
No i dał jej 100 dolarów.Potem podchodzi niemiec i się pyta:
-Bida?
-A bida,bida.
Dał jej 100 marek.Później podchodzi polak i pyta się:
-Bida?
-A bida,bida.
-To po chujax tak grubo smarujesz?
=========================================
Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną!
- I co mówila?
- Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami.
====================================
Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Odpowiedź:
Nauczycielka, bo:
1. ma klasę
2. ma okres dwa razy do roku
3. stawia pałę w dwie sekundy
4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy
=========================================
Zły pedał trafia do piekła.Belzebub po kuszeniach na ziemi wraca do piekła.Tam zimno i kotły wygaszone. Pyta napotkanego diabła:
- Czemu kotły się nie palą?!!!
- Spróbuj się schylić po drewno...
============================================
Ktoś puka do drzwi burdelu. Właścicielka otwiera i widzi schludnego, dobrze ubranego mężczyznę w średnim wieku.
- W czym mogę pomóc? - pyta.
- Chcę się widzieć z Natalią!
- Proszę pana, ona jest jedną z najdroższych panienek. Może być jakaś inna?
- Nie! Muszę zobaczyć Natalię!
Dziewczyna podchodzi do niego i oznajmia, że numer kosztuje tysiąc dolarów. Mężczyzna bez wahania sięga do kieszeni i podaje jej dziesięć studolarowych banknotów. Następnej nocy przychodzi znowu. Natalia mówi mu, że bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś chciał tę samą dziewczynę dwa razy, ale mimo to nie może dać mu zniżki. Facet bez sprzeciwu znowu płaci tysiąc dolców. Kiedy pojawia się następnej nocy, wszystkich wprawia w zdumienie. Płaci po raz kolejny tysiąc zielonych i idzie z Natalią na pięterko. Po upojnej godzinie panienka ciągnie go za język.
- Wiesz, nigdy się nie zdarzyło, żeby ktoś trzy razy noc po nocy... Skąd jesteś?
- Z Filadelfii - odparł mężczyzna.
- Naprawdę!? Mam tam rodzinę.
- Wiem - mówi gość. - Twój ojciec umarł, a ja jestem adwokatem twojej siostry. Prosiła mnie, żebym ci przekazał twoje trzy tysiące dolarów spadku.
===========================================
Jaś pyta się ojca>:
- Tato co to jest polityka?
- Wiesz synu wytłumaczę ci to na przykładzie naszej rodziny.
Ja zarabiam pieniądze, jestem więc kapitalizmem, twoja mama je wydaje jest więc rządem, nasza gosposia to klasa robotnicza ,ty jesteś naszym narodem, a twój mały braciszek, który leży w łóżeczku jest naszą przyszłością, rozumiesz Jasiu.
Jaś nie bardzo zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi, więc tato kazał mu się z ta myślą przespać. W nocy jednak młodszy braciszek obudził się, bo narobił w pieluszkę, Jasio więc poszedł do sypialni rodziców, puka i puka i nikt nie otwiera. W końcu sam wszedł do sypialni, patrzy taty nie ma, a mama śpi i nie da się dobudzić. Poszedł więc do pokoju gosposi, a tam tata z gosposią figlują w łóżku. Zdenerwowany więc poszedł uspokoić brata i położył się spać. Rano tata pyta Jasia:
- I co Jasiu wiesz już co to jest polityka?
Na to Jasiu odpowiada:
- Tak tato, wiem. Kapitalizm pie*** klasę robotniczą, kiedy rząd śpi, mając w nosie naród, a przyszłość jest zasrana. To tato jest polityka.
===============================================
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na
kanale, kilkanaście metrów dalej stoi samochód. Przychodzi mechanik i
zabiera się za naprawianie auta. Po chwili mówi do klienta:
- Przydałoby się wymienić świece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
Mechanik poczuł, ze ma do czynienia z frajerem i nawija dalej:
- Pasek rozrządu tez do wymiany. Klocki i tarcze tez. I płyn hamulcowy i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Po godzinie mechanik skończył, wyjeżdża samochodem z kanału i mówi:
- Gotowe.
Na to klient, pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
- No to bierz się pan teraz za moje auto
=========================================
Amerykanski statek kosmiczny dolecial na marsa...
wyladowali...
juz zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 marsjan takich smiesznych zielonych i bzzzzzzzzz bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.
Amerykanie probuja wyjsc... 10 minut, 30 minut... po godzinie sie udalo. Wyszli a tam juz zebrala sie wieksza grupka marsjan. No wiec witaja sie i pytaja:
"czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe"
na co marsjanie
"zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem -niedawno tu polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach juz byli na zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli"
amerykanie: "prezenty, polacy? jakie prezenty?"
marsjanin: "a nie wiem, jakis wpierdol, ale wszyscy dostali"
===========================================
Na Placu Litweskim głośno odsuwa się płyta i z dziury kanałowej wychylają się macki. Jedna, dwie, pięc, osiem macek. Ohydnypotwór robiąc ogólny chaos w mieście, wślizguje się do pierwszej zatrzymanej taksówki i uprzejmym głosem mówi "Na Szkolną prszę". Kierowca ze strachu oczywiście jedzie gdzie trzeba. Potwór płaci, żegna się i szuka odpowiedniego adresu. Podchodzi do budynku naciska na dzwonek przy odpowiednich drzwiach. Drzwi otwierają się, przerażona kobieta pyta się o co chodzi. "Przepraszam czy to pani robiła sobie w 93 skrobankę?" "Tak... " odpowiada kobieta, a potwór zarzucając macki "MAMUSIA!!"
============================================
Co to jest wisi na ścianie i jęczy? Dupax, a nie alpinista
======================================
Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
> - Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupyx powyrywa!
> - To jest niemożliwe - mówi mama . Policjanci są po to by cię chronić.
Pokaż
> mi go to wyjaśnimy sprawę.
> Idą na róg, policjant stoi.
> Mama pokazuje na Jasia:
> - Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z
> dupyx?!
> - Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupyx powyrywam! Już
> czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym
> ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!
=========================================
Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna.
Ona patrząc na niego z pogardą mówi:
- Aleś się pan uchlał!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro będę trzeźwy!
===============================
Idzie facet (F) koło śmietnika, patrzy - a tu leży baba (B).
Podchodzi do leżącej baby, szturcha ją nogą. Baba poruszyła się. Facet ogląda ją z każdej strony, wreszcie mówi:
(F) - E! Baba, powiedz aa!
(B) - aa.
Facet podszedł z drugiej strony i mówi:
(F) - E! Baba, powiedz be!
(B) - be.
(F) - Nic z tego tego nie rozumiem, ktoś całkiem dobrą babę wypierdoliłx na śmietnik...
==============================
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia.Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadkaw łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukaniedo drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:(J) - Kup pan misia(F) - Spadaj chłopcze(J) - Bo będę krzyczał(F) -Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij(J) - Oddaj misia(F) - Nie oddam(J) - Oddaj bo będę krzyczał.Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać.Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:- Ja w sprawie Misia,- Spier..... już nie mam kasy.
=======================================
W Harlemie pięciu Murzynów napadło i zaczęło tarmosić niemieckiego turystę. Niemiec zaczął krzyczeć:
- Nein, nein!
Przybiegło jeszcze czterech...
=======================================
Stan wojenny, kilka minut po godzinie milicyjnej jakiś przechodzień śpieszy się do domu. Zatrzymuje go milicjant:
- Proszę się wiliget... wymigel... wyligetym... Albo niech pan idzie do domu!
=====================================
Milicjanci znaleźli w lesie borowika:
- Gadaj, gdzie twoi kumple!
Nie chciał powiedzieć, to go spałowali. Przynoszą resztki grzyba na komendę.
- Pocoście go pałowali? - pyta komendant.
- My? Pałowali?! On spadł ze schodów
=================================
Policjant do policjanta:
- Ty, czy lotnia to ptak drapieżny?
- Nie wiem. A co?
- No bo wczoraj cały magazynek wystrzelałem, zanim puściła człowieka.
==============================
Matka miała 2 synów - jednego optymistę a drugiego pesymistę.
Postanowiła coś zmienić na święta - tak aby pesymiście poprawić humor a optymiście troszeczkę zepsuć. Pesymiście kupiła na prezent wspaniałą kolejkę elektryczną, ze wszystkimi możliwymi bajerami. Optymiście nic nie kupiła tylko do pudełeczka napakowała końskiego gówna i zawiązała wstążeczkę.
Gdy dzieci już dostały prezenty, poszła do pesymisty i pyta:
- Co dostałeś od mikołaja ?
- Kolejkę, ale pewnie jest zepsuta, no a jak nie to na pewno się zepsuje ...
Matka troszkę się wściekła że jej nie wyszło ale poszła do optymisty:
- A ty co dostałeś ?
- KONIKA - ale mi gdzieś spierdoliłx
====================================
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
Panie doktorze pogryzły mnie dwa psy...
A szczepione były??
Tak dupami!!!!
======================
rodzice Małgosi chcieli sie pojebaćx ale nie chcieli robić tego przy Małgosi i mówia idź na balkon i mów co widzisz; Małgosia idzie i mówi: Chłopiec na rowerze, dziewczynka z piłką i jakaś dziewczynka stoi na balkonie naprzeciwko pewnie jej rodzice też sie pierdolax
=======================================
Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby
kupić mężowi na urodziny zwierzatko. Udała się w tym celu do sklepu
zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za
drogie.Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
Macie tu jakies tansze zwierzaki?
Z tanszych mamy tylko żabę po 50 zł.
50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjatkowa.. Ona potrafi swietnie
robić laskę!
Kobieta nie zastanwiajac się długo kupiła żabę, liczac że ta ja
wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynnosći.Gdy
nadszedł dzien urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej
niesamowitych zdolnosciach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój
prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę
obudziły dziwne dzwięki dochodzace z kuchni.Wstała i poszła sprawdzić co tam
się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających
książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i
patelnie.
Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharska o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować, wypierdalaszx
======================================
Dlaczego psy noszą dwie pałki???
- Bo jak jest 10 policjantów i jeden kibic to wyciągają czrna pałke i go leją.
-A jak jest 10 kibiców i jeden psiak to wyciąga białą i udaje niewidomego.
=========================================
Biegnie stado psiaków (ok.200) a za nimi kibic. W pewnym momencie jeden policjant do drugiego:
- Ty dlaczego my uciekamy przecież nas jest 200 a on 1.
-A bo to wiadomo komu wypierdolix.
=======================================
Sędzia do oskarźonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzelila męża podczas transmisji meczu pilkarskiego?
- Nie, zaprzeczam. A jakie byly jego ostatnie slowa?
- Strzelaj, Kurcze! Strzelaj!
======================================
Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do sw. Mikołaja. "Drogi sw. Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedza co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiają przeczytać list, tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają: "Drogi Mikołaju dziękuję ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te kur*** z poczty zajebały!"
============================
Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idąc po szklankę wody. Słysząc jęki i stękania zajrzał do rodziców i zastał rodziców uprawiających .Zanim ojciec zdążył zareagować Jasiu zawołał:
- O! Ja chcę na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?
Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania, zgodził się z widząc w tym możliwość dokończenia tego, co zaczął. Synek wskoczył mu na plecy i zaczęła się jazda. Wkrótce mama zaczęła jęczeć i stękać coraz głośniej i szybciej. Jasio woła:
- Tato, trzymaj się teraz mocno ! W tym momencie ja i listonosz zawsze przyśpieszamy!
====================================
Facet kosi trawnik i w pewnej chwili zauważa, że sąsiadka wychodzi z domu, podchodzi do furtki, zagląda do skrzynki na listy - po czym zatrzaskuje ją i wyraźnie zdenerwowana wraca do domu. Po chwili wychodzi znowu - zagląda, zatrzaskuje i biegiem do domu. Po kwadransie jeszcze raz...
Facet nie wytrzymał i pyta:
- Czy coś się stało?
- Stało! Stało! To ten mój głupi komputer! Ciągle mi mówi: "MASZ POCZTĘ".
========================================
Spotyka sie 2 kumpli i jeden mówi do drugiego:
- Rozwodze sie.
- Ja tez.
- A to czemu?
- Przejezyczylem sie. Poszedlem z zoną na zakupy i chcialem jej powiedziec, "ale masz zniszczoną torbe", a powiedzialem niechcący: "ale masz zniszczoną morde".
No i nie dala sobie wytlumaczyc, ze to niechcący...
- To tak jak u mnie - mówi drugi kumpel. - Moja zona tez nie dala sobie wytlumaczyc, ze to bylo zwykle przejezyczenie.
- A co powiedzialeś?
- Jedliśmy obiad. Chcialem powiedziec "kochanie podaj mi sól", a powiedzialem: "Ty stara pierdolonax kurwox! Rozjebałaśx mi całe życie!"
=========================================
Zajączka goni wkurzony niedźwiadek. Zajączek gna co sił przez las, nagle wpada na odsłoniętą polanę. Na polanie opala się lisica. Zajączek podbiega do niej i ledwo żywy mówi:
- Lisiczko, schowaj mnie gdzieś. Misio jak mnie dopadnie to ze mnie mokra plamka zostanie.
- Zajączku, gdzie cię schowam. Na polanie ani krzaczka, tylko ja tu leżę na ręczniczku.
- Lisiczko, a może ja bym ci wskoczył do dziurki między nogi, co?
- Wiesz zając, lubię cię. Schowaj się tam.
Na polanę wpada niedźwiadek rzucając przekleństwami. Podchodzi do lisicy:
- Ty, lisica, widziałaś tu zajączka?
- No co ty, niedźwiedź, gdzie by się schował. Sama tu jestem.
- A olać zająca. Podobasz mi się i cię przelecę.
- Oj miśku, nie lubię cię i nie dam ci się.
- Jestem silniejszy i cię zgwałcę!
Niedźwiadek rozchylił nogi lisicy, a w dziurce widać dwa przerażone oczka. Zdziwiony miś pyta:
- A co to?
Na to zajączek piskliwym głosikiem:
- Aids, aids, aids!
=====================================
Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje sie jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodze od Ciebie...
- Ale dlaczego?????
- Bo jestes pedofilem!!!!
- Mocne slowa jak na dziewieciolatke....
================================
Pierwszego dnia szkoly, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykanskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 W Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć"?
Znowu wstaje Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od Was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę pieprzony japończyku
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował:
- Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
- Rzygać mi się chce...
- Kto to był? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno:
- Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.
Na to inny uczeń wstał i krzyknął:
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku.
Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co odpowiada Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.
======================================
Przychodzi mezczyzna z malpka na ramieniu do barku. Malpka zaczyna figlowac, przewracac kieliszki, przylookala talerz w wisniami no to haps. Kieliszek - haps. Wykalaczki - haps. Zakretka od martini - haps. Wskoczyla na stol bilardowy: czarna bila - haps. Barman z geba do wlasciciela, a ten "serdecznie przepraszam, zaplace za wszystkie szkody i wychodzimy". Jak powiedzial tak zrobil. Wraca za tydzien, sytuacja, jak mozna sie domyslac, sie powtarza. Malpka zaczna polowanie, wskakuje na bar, przylookala talerz w wisniami - wziela jedna, wsadzila sobie do tylka i polknela. Barman z obzydzeniem "Boze, widzial pan! to niedopuszczalne! co ona zrobila?!" "Przykro mi - odpowiada wlasciciel - od kiedy polknela bile, wszystko mierzy."
========================================
W 1968r., po słynnym wystawieniu "Dziadów", delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki:
- Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
- No, tak, "Dziady" - z pokorą potwierdza Gomułka.
- I coście zrobili ?
- Zdjęliśmy sztukę.
- Dobrze. A co z reżyserem?
- Został zwolniony z pracy.
- Dobrze. A autor ?
- Nie żyje.
- A toście chyba przesadzili...
=======================================
Dzwoni facet do roboty:
- Szefie, ja dziś nie mogę przyjść do pracy.
- Jak to?? Co się stało?
- No nie mogę, jakiś taki chory jestem...
- Chory?? Ale na co??
- Oj szefie, no mam coś z oczami chyba...
- No, ale co pan ma z tymi oczami?
- Jakoś sie nie widze w robocie dzisiaj....
==============================================
Zatrzymuje sie samochód na Sejmowym parkingu na Wiejskiej. Wychodzi
z niego facet. Podchodzi ochroniarz:
- Co pan tu parkuje?! Nie wolno!
- Dlaczego?!
- Tu kurna Sejm... tylko ministrowie, politycy, posłowie.
- Nie szkodzi, włączyłem alarm.
=======================================
-Mamo, mamo, biorę ślub z Frankiem.
- Ależ Jasiu, Franek to Żyd!
====================================
Facet budzi się z przerażeniem w nieznanym pokoju prawdopodobnie hotelowym w nieznanym łóżku, obok nieznanej aczkolwiek pięknej kobiety. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że obydwoje oraz pościel są utytłani we krwi. Gostek podbiega do łazienki patrzy ze strachem w lustro: cała szyja i twarz we krwi. Przygląda się, a między zębami wisi sznureczek.
-Boże, boże, spraw by to była herbata!!!
=======================================
Mam nadzieje,ze kazdy cos znajdzie
Kaja...
Brunetki,blondynki ja wszystkie was dziewczynki...
+wezmy jedna
- nie wezmy dwie
+mowie ci wezmy jedna
- no co nam szkodzi wezmy dwie
+jedna nam wystarczy
- ale jak wezmiemy dwie to nam niezaszkodzi
+no mowie ci ze jedna
- no dobra niech bedzie jedna
i wchodzi gosc do sklepu i mowi: poprosze skrzynke wódki i jedna orenżade!!!
========================================
1.Do francuskiej restauracji wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim. Rozgląda się chwilę, spluwa na podłogę i mówi z przekąsem:
- I co? Smakuje wam, skurwysynyxx?
========================================
Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę:
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w w brzuszku?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama .
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je połyka?
Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...
=============================================
Policjant na koniu podjeżdża do małego chłopca na rowerku i pyta
-ten rowerek dostałeś od św.Mikołaja?
-tak odpowiada chłopczyk
-to nastepnym razem powiedz św.Mikołajowi,żeby ci światełka do tego rowerka dorzucił-i policjant zaczął wypisywać mandat
Na co mały chłopczyk pyta
-tego konia dostał pan od św. Mikołaja?
Policjant czując w tym jakiś podstęp mówi
-tak
-to następnym razem niech mu pan powie,że kutasxx ma być na dole
=================================
Na lekcji Polskiego pani pyta się Kazia
- Kaziu odrobiłeś prace domową ??
Kaziu zmieszany próbuje się tłumaczyć
- prosze pani nie odrobiłem, bo mama jest chora i musiałem wziąść na siebie wszystkie jej obowiązki...
Pani jednak nie uwierzyła i mówi
- siadaj Kaziu, dostajesz jedynkę.
Kolejną osobą która zostaje poproszona o pokazanie pracy domowej jest Stasiu
Stasiu, a Ty masz prace domową ??
Stasiu wstaje sposzcza głowe i mówi
- prosze pani nie mam, bo prąd wyłączyli i nie miałem jak napisać...
Pani zdenerwowana wymówkami mówi do Stasia
- siadaj , pała !!
Przyszła kolej na Jasia
Jasiu pokaż mi prace domową !
Jasiu wstaje i mówi : pani nie mam pracy domowej, bo brat z pódła wyszedł i była taka libacja ze nie miałem czasu...
A pani na to:
- Jasiu Ty mnie bratem nie strasz...Siadaj trója !!
===========================================
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i wola:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje sie:
- Kak prikrasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- Ja pier***!
====================================================
Jedzie ciężarówka załadowana maksymalnie wysoko towarem. Kierowca chciał przejechać pod mostem i sie zaklinował. Przyjechała policja, pies chodzi dookoła, drapie się po głowie i mówi:
- No i co ? Zaklinował się pan ?
Kierowca na to:
- Nie, wiozłem Kurcze most i mi się paliwo skończyło.
==================================================
Urodzilo się dziecko geniusz, ledwo wyszlo na swiat i juz podaje definicje
matematyczne. Pytaja go o pierwiastek z 4. Odpowiada, ze 2. Pytaja ile jest
45x23. Odpowiada że 1035. Lekarze stwierdzaja że trzeba wyciąć lewa polkule
mozgu.
Wycieli. Budzi się niemowle i znowu: ile jest pierwiastek z 81. Odpowiada,
że 9. Pytaja ile jest 5 do kwadratu. Odpowiada że 25. Lekarze wycinaja mu prawa
polkule mozgu. Niemowlak budzi się po operacji. Sypie tepymi oczkami na
wszystkich i mowi po pewnym czasie:
- Dokumenciki do kontroli!
===========================================
Szpital. Oddział położniczy. Na korytarzu czeka trzech przyszłych ojców: koleś w szalu Widzewa, kibic ŁKS-u i murzyn. Są tak podekscytowani, że zapomnieli o animozjach. Czekają. W pewnym momencie drzwi od sali porodowej otwierają się i wychodzi położna.
- Gratulacje! Wszyscy panowie mają przepięknych i zdrowych synów! Tylko... Hmmm... Jakby to powiedzieć... Było lekkie zamieszanie, sami panowie rozumieją, trzy porody na raz... No cóż, krótko mówiąc, pomieszały nam się niemowlęta. Ufam jednak, że każdy z panów rozpozna swoje dziecko. Może pan pierwszy? - to do kolesia z Łks-u.
Kibic znika za drzwiami. Po chwili pojawia się z małym murzynkiem.
- Chwileczkę! Przepraszam, na pewno nic się panu nie pomyliło? - z troską pyta położna.
- Kurcze! Wiem, że jest czarne, ale przecież nie będę ryzykował żyda!
===============================================
To jest dobre:
Na ulicy siedzi rumunka z dzieckiem.Rumunka smaruje chleb gównemxx.
Podchodzi amerykanin i pyta się:
-Bida?
-A bida,bida-odpowiada rumunka.
No i dał jej 100 dolarów.Potem podchodzi niemiec i się pyta:
-Bida?
-A bida,bida.
Dał jej 100 marek.Później podchodzi polak i pyta się:
-Bida?
-A bida,bida.
-To po chujax tak grubo smarujesz?
=========================================
Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną!
- I co mówila?
- Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami.
====================================
Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Odpowiedź:
Nauczycielka, bo:
1. ma klasę
2. ma okres dwa razy do roku
3. stawia pałę w dwie sekundy
4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy
=========================================
Zły pedał trafia do piekła.Belzebub po kuszeniach na ziemi wraca do piekła.Tam zimno i kotły wygaszone. Pyta napotkanego diabła:
- Czemu kotły się nie palą?!!!
- Spróbuj się schylić po drewno...
============================================
Ktoś puka do drzwi burdelu. Właścicielka otwiera i widzi schludnego, dobrze ubranego mężczyznę w średnim wieku.
- W czym mogę pomóc? - pyta.
- Chcę się widzieć z Natalią!
- Proszę pana, ona jest jedną z najdroższych panienek. Może być jakaś inna?
- Nie! Muszę zobaczyć Natalię!
Dziewczyna podchodzi do niego i oznajmia, że numer kosztuje tysiąc dolarów. Mężczyzna bez wahania sięga do kieszeni i podaje jej dziesięć studolarowych banknotów. Następnej nocy przychodzi znowu. Natalia mówi mu, że bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś chciał tę samą dziewczynę dwa razy, ale mimo to nie może dać mu zniżki. Facet bez sprzeciwu znowu płaci tysiąc dolców. Kiedy pojawia się następnej nocy, wszystkich wprawia w zdumienie. Płaci po raz kolejny tysiąc zielonych i idzie z Natalią na pięterko. Po upojnej godzinie panienka ciągnie go za język.
- Wiesz, nigdy się nie zdarzyło, żeby ktoś trzy razy noc po nocy... Skąd jesteś?
- Z Filadelfii - odparł mężczyzna.
- Naprawdę!? Mam tam rodzinę.
- Wiem - mówi gość. - Twój ojciec umarł, a ja jestem adwokatem twojej siostry. Prosiła mnie, żebym ci przekazał twoje trzy tysiące dolarów spadku.
===========================================
Jaś pyta się ojca>:
- Tato co to jest polityka?
- Wiesz synu wytłumaczę ci to na przykładzie naszej rodziny.
Ja zarabiam pieniądze, jestem więc kapitalizmem, twoja mama je wydaje jest więc rządem, nasza gosposia to klasa robotnicza ,ty jesteś naszym narodem, a twój mały braciszek, który leży w łóżeczku jest naszą przyszłością, rozumiesz Jasiu.
Jaś nie bardzo zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi, więc tato kazał mu się z ta myślą przespać. W nocy jednak młodszy braciszek obudził się, bo narobił w pieluszkę, Jasio więc poszedł do sypialni rodziców, puka i puka i nikt nie otwiera. W końcu sam wszedł do sypialni, patrzy taty nie ma, a mama śpi i nie da się dobudzić. Poszedł więc do pokoju gosposi, a tam tata z gosposią figlują w łóżku. Zdenerwowany więc poszedł uspokoić brata i położył się spać. Rano tata pyta Jasia:
- I co Jasiu wiesz już co to jest polityka?
Na to Jasiu odpowiada:
- Tak tato, wiem. Kapitalizm pie*** klasę robotniczą, kiedy rząd śpi, mając w nosie naród, a przyszłość jest zasrana. To tato jest polityka.
===============================================
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na
kanale, kilkanaście metrów dalej stoi samochód. Przychodzi mechanik i
zabiera się za naprawianie auta. Po chwili mówi do klienta:
- Przydałoby się wymienić świece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
Mechanik poczuł, ze ma do czynienia z frajerem i nawija dalej:
- Pasek rozrządu tez do wymiany. Klocki i tarcze tez. I płyn hamulcowy i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Po godzinie mechanik skończył, wyjeżdża samochodem z kanału i mówi:
- Gotowe.
Na to klient, pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
- No to bierz się pan teraz za moje auto
=========================================
Amerykanski statek kosmiczny dolecial na marsa...
wyladowali...
juz zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 marsjan takich smiesznych zielonych i bzzzzzzzzz bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.
Amerykanie probuja wyjsc... 10 minut, 30 minut... po godzinie sie udalo. Wyszli a tam juz zebrala sie wieksza grupka marsjan. No wiec witaja sie i pytaja:
"czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe"
na co marsjanie
"zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem -niedawno tu polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach juz byli na zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli"
amerykanie: "prezenty, polacy? jakie prezenty?"
marsjanin: "a nie wiem, jakis wpierdol, ale wszyscy dostali"
===========================================
Na Placu Litweskim głośno odsuwa się płyta i z dziury kanałowej wychylają się macki. Jedna, dwie, pięc, osiem macek. Ohydnypotwór robiąc ogólny chaos w mieście, wślizguje się do pierwszej zatrzymanej taksówki i uprzejmym głosem mówi "Na Szkolną prszę". Kierowca ze strachu oczywiście jedzie gdzie trzeba. Potwór płaci, żegna się i szuka odpowiedniego adresu. Podchodzi do budynku naciska na dzwonek przy odpowiednich drzwiach. Drzwi otwierają się, przerażona kobieta pyta się o co chodzi. "Przepraszam czy to pani robiła sobie w 93 skrobankę?" "Tak... " odpowiada kobieta, a potwór zarzucając macki "MAMUSIA!!"
============================================
Co to jest wisi na ścianie i jęczy? Dupax, a nie alpinista
======================================
Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
> - Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupyx powyrywa!
> - To jest niemożliwe - mówi mama . Policjanci są po to by cię chronić.
Pokaż
> mi go to wyjaśnimy sprawę.
> Idą na róg, policjant stoi.
> Mama pokazuje na Jasia:
> - Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z
> dupyx?!
> - Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupyx powyrywam! Już
> czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym
> ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!
=========================================
Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna.
Ona patrząc na niego z pogardą mówi:
- Aleś się pan uchlał!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro będę trzeźwy!
===============================
Idzie facet (F) koło śmietnika, patrzy - a tu leży baba (B).
Podchodzi do leżącej baby, szturcha ją nogą. Baba poruszyła się. Facet ogląda ją z każdej strony, wreszcie mówi:
(F) - E! Baba, powiedz aa!
(B) - aa.
Facet podszedł z drugiej strony i mówi:
(F) - E! Baba, powiedz be!
(B) - be.
(F) - Nic z tego tego nie rozumiem, ktoś całkiem dobrą babę wypierdoliłx na śmietnik...
==============================
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia.Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadkaw łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukaniedo drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:(J) - Kup pan misia(F) - Spadaj chłopcze(J) - Bo będę krzyczał(F) -Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij(J) - Oddaj misia(F) - Nie oddam(J) - Oddaj bo będę krzyczał.Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać.Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:- Ja w sprawie Misia,- Spier..... już nie mam kasy.
=======================================
W Harlemie pięciu Murzynów napadło i zaczęło tarmosić niemieckiego turystę. Niemiec zaczął krzyczeć:
- Nein, nein!
Przybiegło jeszcze czterech...
=======================================
Stan wojenny, kilka minut po godzinie milicyjnej jakiś przechodzień śpieszy się do domu. Zatrzymuje go milicjant:
- Proszę się wiliget... wymigel... wyligetym... Albo niech pan idzie do domu!
=====================================
Milicjanci znaleźli w lesie borowika:
- Gadaj, gdzie twoi kumple!
Nie chciał powiedzieć, to go spałowali. Przynoszą resztki grzyba na komendę.
- Pocoście go pałowali? - pyta komendant.
- My? Pałowali?! On spadł ze schodów
=================================
Policjant do policjanta:
- Ty, czy lotnia to ptak drapieżny?
- Nie wiem. A co?
- No bo wczoraj cały magazynek wystrzelałem, zanim puściła człowieka.
==============================
Matka miała 2 synów - jednego optymistę a drugiego pesymistę.
Postanowiła coś zmienić na święta - tak aby pesymiście poprawić humor a optymiście troszeczkę zepsuć. Pesymiście kupiła na prezent wspaniałą kolejkę elektryczną, ze wszystkimi możliwymi bajerami. Optymiście nic nie kupiła tylko do pudełeczka napakowała końskiego gówna i zawiązała wstążeczkę.
Gdy dzieci już dostały prezenty, poszła do pesymisty i pyta:
- Co dostałeś od mikołaja ?
- Kolejkę, ale pewnie jest zepsuta, no a jak nie to na pewno się zepsuje ...
Matka troszkę się wściekła że jej nie wyszło ale poszła do optymisty:
- A ty co dostałeś ?
- KONIKA - ale mi gdzieś spierdoliłx
====================================
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
Panie doktorze pogryzły mnie dwa psy...
A szczepione były??
Tak dupami!!!!
======================
rodzice Małgosi chcieli sie pojebaćx ale nie chcieli robić tego przy Małgosi i mówia idź na balkon i mów co widzisz; Małgosia idzie i mówi: Chłopiec na rowerze, dziewczynka z piłką i jakaś dziewczynka stoi na balkonie naprzeciwko pewnie jej rodzice też sie pierdolax
=======================================
Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby
kupić mężowi na urodziny zwierzatko. Udała się w tym celu do sklepu
zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za
drogie.Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
Macie tu jakies tansze zwierzaki?
Z tanszych mamy tylko żabę po 50 zł.
50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjatkowa.. Ona potrafi swietnie
robić laskę!
Kobieta nie zastanwiajac się długo kupiła żabę, liczac że ta ja
wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynnosći.Gdy
nadszedł dzien urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej
niesamowitych zdolnosciach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój
prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę
obudziły dziwne dzwięki dochodzace z kuchni.Wstała i poszła sprawdzić co tam
się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających
książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i
patelnie.
Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharska o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować, wypierdalaszx
======================================
Dlaczego psy noszą dwie pałki???
- Bo jak jest 10 policjantów i jeden kibic to wyciągają czrna pałke i go leją.
-A jak jest 10 kibiców i jeden psiak to wyciąga białą i udaje niewidomego.
=========================================
Biegnie stado psiaków (ok.200) a za nimi kibic. W pewnym momencie jeden policjant do drugiego:
- Ty dlaczego my uciekamy przecież nas jest 200 a on 1.
-A bo to wiadomo komu wypierdolix.
=======================================
Sędzia do oskarźonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzelila męża podczas transmisji meczu pilkarskiego?
- Nie, zaprzeczam. A jakie byly jego ostatnie slowa?
- Strzelaj, Kurcze! Strzelaj!
======================================
Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do sw. Mikołaja. "Drogi sw. Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedza co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiają przeczytać list, tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają: "Drogi Mikołaju dziękuję ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te kur*** z poczty zajebały!"
============================
Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idąc po szklankę wody. Słysząc jęki i stękania zajrzał do rodziców i zastał rodziców uprawiających .Zanim ojciec zdążył zareagować Jasiu zawołał:
- O! Ja chcę na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?
Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania, zgodził się z widząc w tym możliwość dokończenia tego, co zaczął. Synek wskoczył mu na plecy i zaczęła się jazda. Wkrótce mama zaczęła jęczeć i stękać coraz głośniej i szybciej. Jasio woła:
- Tato, trzymaj się teraz mocno ! W tym momencie ja i listonosz zawsze przyśpieszamy!
====================================
Facet kosi trawnik i w pewnej chwili zauważa, że sąsiadka wychodzi z domu, podchodzi do furtki, zagląda do skrzynki na listy - po czym zatrzaskuje ją i wyraźnie zdenerwowana wraca do domu. Po chwili wychodzi znowu - zagląda, zatrzaskuje i biegiem do domu. Po kwadransie jeszcze raz...
Facet nie wytrzymał i pyta:
- Czy coś się stało?
- Stało! Stało! To ten mój głupi komputer! Ciągle mi mówi: "MASZ POCZTĘ".
========================================
Spotyka sie 2 kumpli i jeden mówi do drugiego:
- Rozwodze sie.
- Ja tez.
- A to czemu?
- Przejezyczylem sie. Poszedlem z zoną na zakupy i chcialem jej powiedziec, "ale masz zniszczoną torbe", a powiedzialem niechcący: "ale masz zniszczoną morde".
No i nie dala sobie wytlumaczyc, ze to niechcący...
- To tak jak u mnie - mówi drugi kumpel. - Moja zona tez nie dala sobie wytlumaczyc, ze to bylo zwykle przejezyczenie.
- A co powiedzialeś?
- Jedliśmy obiad. Chcialem powiedziec "kochanie podaj mi sól", a powiedzialem: "Ty stara pierdolonax kurwox! Rozjebałaśx mi całe życie!"
=========================================
Zajączka goni wkurzony niedźwiadek. Zajączek gna co sił przez las, nagle wpada na odsłoniętą polanę. Na polanie opala się lisica. Zajączek podbiega do niej i ledwo żywy mówi:
- Lisiczko, schowaj mnie gdzieś. Misio jak mnie dopadnie to ze mnie mokra plamka zostanie.
- Zajączku, gdzie cię schowam. Na polanie ani krzaczka, tylko ja tu leżę na ręczniczku.
- Lisiczko, a może ja bym ci wskoczył do dziurki między nogi, co?
- Wiesz zając, lubię cię. Schowaj się tam.
Na polanę wpada niedźwiadek rzucając przekleństwami. Podchodzi do lisicy:
- Ty, lisica, widziałaś tu zajączka?
- No co ty, niedźwiedź, gdzie by się schował. Sama tu jestem.
- A olać zająca. Podobasz mi się i cię przelecę.
- Oj miśku, nie lubię cię i nie dam ci się.
- Jestem silniejszy i cię zgwałcę!
Niedźwiadek rozchylił nogi lisicy, a w dziurce widać dwa przerażone oczka. Zdziwiony miś pyta:
- A co to?
Na to zajączek piskliwym głosikiem:
- Aids, aids, aids!
=====================================
Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje sie jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodze od Ciebie...
- Ale dlaczego?????
- Bo jestes pedofilem!!!!
- Mocne slowa jak na dziewieciolatke....
================================
Pierwszego dnia szkoly, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykanskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 W Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć"?
Znowu wstaje Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od Was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę pieprzony japończyku
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował:
- Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
- Rzygać mi się chce...
- Kto to był? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno:
- Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.
Na to inny uczeń wstał i krzyknął:
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku.
Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co odpowiada Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.
======================================
Przychodzi mezczyzna z malpka na ramieniu do barku. Malpka zaczyna figlowac, przewracac kieliszki, przylookala talerz w wisniami no to haps. Kieliszek - haps. Wykalaczki - haps. Zakretka od martini - haps. Wskoczyla na stol bilardowy: czarna bila - haps. Barman z geba do wlasciciela, a ten "serdecznie przepraszam, zaplace za wszystkie szkody i wychodzimy". Jak powiedzial tak zrobil. Wraca za tydzien, sytuacja, jak mozna sie domyslac, sie powtarza. Malpka zaczna polowanie, wskakuje na bar, przylookala talerz w wisniami - wziela jedna, wsadzila sobie do tylka i polknela. Barman z obzydzeniem "Boze, widzial pan! to niedopuszczalne! co ona zrobila?!" "Przykro mi - odpowiada wlasciciel - od kiedy polknela bile, wszystko mierzy."
========================================
W 1968r., po słynnym wystawieniu "Dziadów", delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki:
- Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
- No, tak, "Dziady" - z pokorą potwierdza Gomułka.
- I coście zrobili ?
- Zdjęliśmy sztukę.
- Dobrze. A co z reżyserem?
- Został zwolniony z pracy.
- Dobrze. A autor ?
- Nie żyje.
- A toście chyba przesadzili...
=======================================
Dzwoni facet do roboty:
- Szefie, ja dziś nie mogę przyjść do pracy.
- Jak to?? Co się stało?
- No nie mogę, jakiś taki chory jestem...
- Chory?? Ale na co??
- Oj szefie, no mam coś z oczami chyba...
- No, ale co pan ma z tymi oczami?
- Jakoś sie nie widze w robocie dzisiaj....
==============================================
Zatrzymuje sie samochód na Sejmowym parkingu na Wiejskiej. Wychodzi
z niego facet. Podchodzi ochroniarz:
- Co pan tu parkuje?! Nie wolno!
- Dlaczego?!
- Tu kurna Sejm... tylko ministrowie, politycy, posłowie.
- Nie szkodzi, włączyłem alarm.
=======================================
-Mamo, mamo, biorę ślub z Frankiem.
- Ależ Jasiu, Franek to Żyd!
====================================
Facet budzi się z przerażeniem w nieznanym pokoju prawdopodobnie hotelowym w nieznanym łóżku, obok nieznanej aczkolwiek pięknej kobiety. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że obydwoje oraz pościel są utytłani we krwi. Gostek podbiega do łazienki patrzy ze strachem w lustro: cała szyja i twarz we krwi. Przygląda się, a między zębami wisi sznureczek.
-Boże, boże, spraw by to była herbata!!!
=======================================
Mam nadzieje,ze kazdy cos znajdzie
Kaja...
Brunetki,blondynki ja wszystkie was dziewczynki...
Polsky:niższy gatunek ludzki,rodzaj zwierzęcia,które należy opanować,ujarzmić,tresować,które trzeba umieć trzymać.Poświęcac się temu całe życie,całą inteligencję uczucia,całą przemyślność instynktu.Stwarza nową dyscyplinę psychologiczną, pełną wskazań,norm i paragrafów.
- polsky
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 582
- Dołączył(a): 14/10/2006, 18:08
Jasio idąc z mamusią ulicą zauważył konia. Koniowi w wyniku jakiegoś nagłego wzruszenia zwisał pod brzuchem dość potężny - jak to u konia - organ.
Jasio zaintrygowany:
- Mamusiu, czy ten koń jest chory?
Mamusia z westchnieniem:
- Synku, żeby twój tatuś był taki zdrowy...
Stajnia Ferrari zwolniła całą załogę boksu. Decyzję podjęto po przejrzeniu dokumentacji dotyczącej grupy młodych, bezrobotnych Polaków z Berlina, którzy byli w stanie w ciągu czterech sekund odkręcić wszystkie koła od samochodu, nie dysponując przy tym żadnymi potrzebnymi narzędziami.
Team Ferrari uznał to za mistrzowskie osiągnięcie, jako że w dzisiejszych czasach o zwycięstwie lub przegranej w wyścigach Formuły 1 nierzadko decyduje czas pobytu w boksie i zaproponował im pracę. Projekt jednak zakończono równie szybko, jak go rozpoczęto: młodzi mechanicy co prawda zmienili wszystkie koła w ciągu czterech sekund, ale równocześnie kompletnie przelakierowali bolid, przebili numery silnika i sprzedali teamowi McLarena...
Marynarz opowiada w knajpie wrażenia z ostatniego rejsu:
- Wypłynęliśmy, kurwa, z portu. Sztorm, kurwa, jak diabli! Ale nasz kapitan, kurwa, to dzielny chłop! Wkrótce zawinęliśmy, kurwa, do portu, to ja, kurwa, myślę: trzeba się, kurwa, napić i zabawić. Idę, kurwa, do knajpy, siadam, kurwa, przy barze, a tu, kurwa, przysiada się do mnie ta... no... kobieta lekkich obyczajów.
Manager ze swoją świtą obszedł już wszystkie zakamarki fabryki,porozmawiał z kilkoma uśmiechniętymi (i o dziwo znającymi doskonale język angielski) robotnikami, aż na koniec dotarł do hali produkcyjnej. Po chwili zauważył dwóch stojących naprzeciw siebie gości w zaplamionych kombinezonach, mocno gestykulujących i przekrzykujących warkot maszyn. "Pewnie rozmawiają o jakichś ważnych sprawach produkcyjnych" - pomyślał manager, skinął na swoją osobistą tłumaczkę i powiedział:
- Proszę podkraść się do nich niezauważenie, podsłuchać o czym mówią, przetłumaczyć na angielski i wieczorem dostarczyć mi spisaną rozmowę. Jestem przecież fachowcem i zdaję sobie sprawę z tego, że więcej
dowiem się o problemach zakładu z takiej rozmowy, niż ze wszystkich papierów i ocen prywatyzacyjnych.
Wieczorem, po powrocie do hotelu zastał na łóżku kartkę z zapisem rozmowy:
Majster do robotnika: "...wstępuję w intymne związki seksualne z tobą i twoją mamą, ty, kobieta lekkich obyczajów, nawet gwałconej tokarki, kobieta lekkich obyczajów, nie możesz, kobieta lekkich obyczajów,
prawidłowo włączyć. Dyrektor, kobieta lekkich obyczajów, polecił w żeński organ rozrodczy, kobieta lekkich obyczajów, wejść z tobą w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder, kobieta lekkich
obyczajów, jeśli przez ciebie pasywny homoseksualisto znowu nie wykonamy, kobieta lekkich obyczajów, tego nie podobnego do męskiego organu rozrodczego planu, kobieta lekkich obyczajów, który musi zrobić gwałcona z tyłu w linii bioder fabryka."
Robotnik do majstra: "Majster to mógł wstąpić w intymne związki seksualne ze swoją mamusią, ja już wstąpiłem w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder z panem dyrektorem, i nie będę wchodził w takie związki, kobieta lekkich obyczajów z gwałconymi tokarkami. A co najważniejsze na męskim organie rozrodczym wiszą mi wszystkie, kobieta lekkich obyczajów, plany tego gwałconego zakładu."
Jasio zaintrygowany:
- Mamusiu, czy ten koń jest chory?
Mamusia z westchnieniem:
- Synku, żeby twój tatuś był taki zdrowy...
Stajnia Ferrari zwolniła całą załogę boksu. Decyzję podjęto po przejrzeniu dokumentacji dotyczącej grupy młodych, bezrobotnych Polaków z Berlina, którzy byli w stanie w ciągu czterech sekund odkręcić wszystkie koła od samochodu, nie dysponując przy tym żadnymi potrzebnymi narzędziami.
Team Ferrari uznał to za mistrzowskie osiągnięcie, jako że w dzisiejszych czasach o zwycięstwie lub przegranej w wyścigach Formuły 1 nierzadko decyduje czas pobytu w boksie i zaproponował im pracę. Projekt jednak zakończono równie szybko, jak go rozpoczęto: młodzi mechanicy co prawda zmienili wszystkie koła w ciągu czterech sekund, ale równocześnie kompletnie przelakierowali bolid, przebili numery silnika i sprzedali teamowi McLarena...
Marynarz opowiada w knajpie wrażenia z ostatniego rejsu:
- Wypłynęliśmy, kurwa, z portu. Sztorm, kurwa, jak diabli! Ale nasz kapitan, kurwa, to dzielny chłop! Wkrótce zawinęliśmy, kurwa, do portu, to ja, kurwa, myślę: trzeba się, kurwa, napić i zabawić. Idę, kurwa, do knajpy, siadam, kurwa, przy barze, a tu, kurwa, przysiada się do mnie ta... no... kobieta lekkich obyczajów.
Manager ze swoją świtą obszedł już wszystkie zakamarki fabryki,porozmawiał z kilkoma uśmiechniętymi (i o dziwo znającymi doskonale język angielski) robotnikami, aż na koniec dotarł do hali produkcyjnej. Po chwili zauważył dwóch stojących naprzeciw siebie gości w zaplamionych kombinezonach, mocno gestykulujących i przekrzykujących warkot maszyn. "Pewnie rozmawiają o jakichś ważnych sprawach produkcyjnych" - pomyślał manager, skinął na swoją osobistą tłumaczkę i powiedział:
- Proszę podkraść się do nich niezauważenie, podsłuchać o czym mówią, przetłumaczyć na angielski i wieczorem dostarczyć mi spisaną rozmowę. Jestem przecież fachowcem i zdaję sobie sprawę z tego, że więcej
dowiem się o problemach zakładu z takiej rozmowy, niż ze wszystkich papierów i ocen prywatyzacyjnych.
Wieczorem, po powrocie do hotelu zastał na łóżku kartkę z zapisem rozmowy:
Majster do robotnika: "...wstępuję w intymne związki seksualne z tobą i twoją mamą, ty, kobieta lekkich obyczajów, nawet gwałconej tokarki, kobieta lekkich obyczajów, nie możesz, kobieta lekkich obyczajów,
prawidłowo włączyć. Dyrektor, kobieta lekkich obyczajów, polecił w żeński organ rozrodczy, kobieta lekkich obyczajów, wejść z tobą w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder, kobieta lekkich
obyczajów, jeśli przez ciebie pasywny homoseksualisto znowu nie wykonamy, kobieta lekkich obyczajów, tego nie podobnego do męskiego organu rozrodczego planu, kobieta lekkich obyczajów, który musi zrobić gwałcona z tyłu w linii bioder fabryka."
Robotnik do majstra: "Majster to mógł wstąpić w intymne związki seksualne ze swoją mamusią, ja już wstąpiłem w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder z panem dyrektorem, i nie będę wchodził w takie związki, kobieta lekkich obyczajów z gwałconymi tokarkami. A co najważniejsze na męskim organie rozrodczym wiszą mi wszystkie, kobieta lekkich obyczajów, plany tego gwałconego zakładu."
- andrew_stunt
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 24/11/2006, 01:40
Dwóch facetów poszlo na golfa, chcac szybko rozegrac partie, ale przed nimi graja dwie poczatkujace kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi do drugiego:
- Idz do nich i zapytaj sie, czy mozemy je wyprzedzic?
Drugi idzie, dochodzi do polowy, zatrzymuje sie i szybko wraca.
Pierwszy pyta:
- Co sie stalo?
- Sluchaj, ty musisz isc, bo jedna z nich to moja zona, a druga to moja kochanka! Nie moge sie z nimi równoczesnie zobaczyc!
- Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy podszedl do polowy boiska, zatrzymal sie i tez wraca. Drugi pyta jego:
- No, co jest??
- Jaki ten świat mały!
Gdy mężczyźnie źle - szuka żony.
Gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.
Przychodzi pijany chłop do domu.
Zamknął drzwi, i na całe gardło z progu krzyczy:
- Przyszedłeeeeeemm! Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.
- Ja k***rr*a przyszedłemmmm!
Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm! Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko, i wzdycha:
- Jak zaje**ście być kawalerem...
Polsky jak wszystkie to ja się wypisuje, nie lubię tłoku
- Idz do nich i zapytaj sie, czy mozemy je wyprzedzic?
Drugi idzie, dochodzi do polowy, zatrzymuje sie i szybko wraca.
Pierwszy pyta:
- Co sie stalo?
- Sluchaj, ty musisz isc, bo jedna z nich to moja zona, a druga to moja kochanka! Nie moge sie z nimi równoczesnie zobaczyc!
- Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy podszedl do polowy boiska, zatrzymal sie i tez wraca. Drugi pyta jego:
- No, co jest??
- Jaki ten świat mały!
Gdy mężczyźnie źle - szuka żony.
Gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.
Przychodzi pijany chłop do domu.
Zamknął drzwi, i na całe gardło z progu krzyczy:
- Przyszedłeeeeeemm! Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.
- Ja k***rr*a przyszedłemmmm!
Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm! Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko, i wzdycha:
- Jak zaje**ście być kawalerem...
Polsky jak wszystkie to ja się wypisuje, nie lubię tłoku
-
Kaja - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2178
- Dołączył(a): 26/8/2005, 14:28
- Lokalizacja: Wawa
To jest metka małej amerykańskiej firmy, która sprzedaje swoje wyroby we Francji. Oto tłumaczenie francuskojęzycznej części metki:
Prać w ciepłej wodzie.
Stosować łagodne środki piorące.
Suszyć w stanie rozłożonym.
Nie wybielać.
Nie suszyć w suszarce mechanicznej.
Nie prasować.
Przepraszamy, że nasz prezydent jest idiotą.
My na niego nie głosowaliśmy.
Na jednym z podwarszawskich leśnych parkingów odbywa się spotkanie szefów największych gangów. Cały plac zastawiony Jeep’ami, wokół pełno młodych, łysych ABS’ow w skórzanych kurtkach. Rozmowy trwają w najlepsze gdy nagle zatrzymuje się przy parkingu oznakowany Polonez policyjny. Wysiada z niego starszy policjant i podchodzi do zgromadzonych:
- Co tu się dzieje? - pyta
Jeden z łysych podchodzi do niego, wręcza mu zwitek studolarówek i mówi :
- Masz i spier***aj.
Policjant odwraca się wsiada do radiowozu i mruczy pod nosem ;
- Wszędzie te tajemnice, wszędzie tajemnice.
Prać w ciepłej wodzie.
Stosować łagodne środki piorące.
Suszyć w stanie rozłożonym.
Nie wybielać.
Nie suszyć w suszarce mechanicznej.
Nie prasować.
Przepraszamy, że nasz prezydent jest idiotą.
My na niego nie głosowaliśmy.
Na jednym z podwarszawskich leśnych parkingów odbywa się spotkanie szefów największych gangów. Cały plac zastawiony Jeep’ami, wokół pełno młodych, łysych ABS’ow w skórzanych kurtkach. Rozmowy trwają w najlepsze gdy nagle zatrzymuje się przy parkingu oznakowany Polonez policyjny. Wysiada z niego starszy policjant i podchodzi do zgromadzonych:
- Co tu się dzieje? - pyta
Jeden z łysych podchodzi do niego, wręcza mu zwitek studolarówek i mówi :
- Masz i spier***aj.
Policjant odwraca się wsiada do radiowozu i mruczy pod nosem ;
- Wszędzie te tajemnice, wszędzie tajemnice.
- Załączniki
-
- .
- joke.JPG (36.86 KiB) Przeglądane 4031 razy
-
sopel - Świeżak
- Posty: 413
- Dołączył(a): 15/5/2006, 22:50
- Lokalizacja: Legnica / Wrocław
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości