MICZMAN napisał(a):RAceboy > ja dokonałem wyboru już nie chce żebyście mnei tutaj zniechęcali od zakupy r6 tylko pisali na co patrzeć przy zakupie tego modelu
Jeździłem długo w motocrossie mnie już nic nie zaskoczy a daje głowe że jakbyś Ty sie przesiadł na 250 2T to nie dałbyś rady ale tu nei o to chodzi
zawieść go do serwisu na sprawdzenie > tzn do yamahy do salonu ta ?
jaki koszt tego wyniesie i co oni sprawdzÄ…
Zgadza się, pewnie nie dałbym rady w motocrossie, bo już za stary jestem na odbijanie sobie kości, ale pisząc, że już nic Cię nie zaskoczy, jesteś po prostu głupi. Bo inaczej się tego nie da określić. Już niejeden chojrak, który myślał, że pozjadał wszystkie rozumy wącha kwiatki od dołu. Żaden motocyklista nazywający się świadomie motocyklistą nie napisze, że nic go nie zaskoczy. Nie myślę, że sobie nie poradzisz, ale zbytnia pewność siebie i najagresywniejsza sześcseta z dostępnych nic dobrego nie przyniesie. Nic Cię nie zaskoczy? Stary, jest tyle rzeczy na drodze, które mogą Cię zaskoczyć, że byś się trzy razy zastanowił, gdybyś zdawał sobie z tego sprawę, nim byś pisał takie brednie. To właśnie na torze raczej nic Cię nie zaskoczy, jest to bowiem tor, do nauczenia na pamięć, kilka zakrętów, kilka prostych i zawodnicy obok kumający bazę. Wiem, bo mam za sobą barwną przeszłość w motorsporcie. Każda droga jest natomiast inna. Nawet ta sama droga, którą jeździsz codziennie może Cię zaskoczyć piaskiem na zakręcie, którego nie było, dzieckiem wybiegającym na ulicę za piłką, niedzielnym kierowca nie używającym lusterek, babą wyjeżdżającą z podporządkowanej na pałę, zasypiającym kierowcą tira z Ukrainy jadącym 30 godzin non stop, najebanym jak automat panem Kaziem wracającym z imprezy u szwagra, czy kotem srającym na Twoim torze jazdy. Więc nie pisz publicznie takich pierdół, bo brzmi to tak, jakbyś miał 19 lat, przerost ambicji i nie do końca określone pojęcie o jeździe w ruchu ulicznym.
EOT. Życzę jazdy bez przygód. Ale więcej pokory. Bo niestety, ale takiej prawdziwej pokory to dopiero niejednego nauczy taki dzwon, że z moto nie ma co zbierać...