Teorie jeszcze jakos zalatwic mozna... Uczysz sie w domu i zdajesz u nich wewnetrzny - jesli Ci sie uda to mozesz podejsc do praktyki bez siedzenia na teorii. Co do jazdy... Na 100% bedziesz mogl np po polowie wyjezdzonych godzin wziasc papiery i skoczyc do wordu aby sie zapisac - ustala Ci termin za jakies 2 tyg i w ten czas mozesz spokojnie godziny wyjezdzic. Oczywiscie jesli bedziesz jezdzil jak "cipek" to nie pozwola Ci sie wczesniej zapisac
A znam osobiscie goscia, ktory jedzi 2 lata na litrze i po 5h nauki nie mogl zrobic osemki
Raczej nikt nie pojdzie na to, ze zapalcisz polowe kasy za kurs tylko dlatego, ze nie chce Ci sie jezdzic 250tka. Ja akurat mialem takie szczescie, ze moj instruktor jest motocyklista i uczy wylacznie na kat A. Do tego wolny czas... Prawko zrobilem w 3 tyg - jezdzilem w soboty i niedziele po 2h i wczesniej zpaisalem sie na egzamin.