2000zł to może trochę przesada, ale za w miarę nowe, dobre auto, z dużym silnikiem i ze wszystkimi zwyżkami wychodzi sporo ponad 1500zł.
Co do tematu... Zgadzam się z runejem. Zależy od tego, co dla Ciebie jest ważniejsze. Wiadomo, że pakując się w motocykle, nie pojeździsz zimą, w deszczu też żadna przyjemność. Za to nie istnieje takie pojęcie, jak 'brak miejsc parkingowych', w większości wypadków korki uliczne też nie są straszne... Plus dużo niższe koszty eksploatacji oraz ubezpieczenia. No i możesz poczuć, jak to jest osiągać setkę w czasie poniżej 5 sek, czego raczej nie doznasz w corsie, czy fieście
A odnośnie wypadków... Jeśli jeździsz z głową, mając na uwadze ślepotę i głupotę innych użytkowników dróg, a puszkarzy traktujesz jak potencjalnych morderców, da radę przetrwać w tej miejskiej dżungli
Na samochód jeszcze przyjdzie czas...