M965

[Kri-100]

Witam,
widział ktos może ten motorek?Troche juz wisi na allegro...na co zwrocic uwage przy oględzinach?Z góry dzieki
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1812448

[Raczek_6]

Ogólnie Ducati jest specyficzną marką w PL, może na forum: http://forum.docpoland.com/ dowiesz się więcej, tam są miłośnicy tych motocykli.
Jedno co mogę powiedzieć to że pierwszy serwis nie będzie tani - paski rozrządu - wymiana, kontrola luzów zaworowych, wymiana oleju i filtra, synchronizacja przepustnic, wymiana świec, podłączenie pod DDS i odczyt kodów błędów.

Motocykle Ducati są dłużej niż inne (nawet jeśli są naprawdę w idealnym stanie) ze względu na unikatowość - po prostu trzeba kochać Włoskie motocykle.

Ogólnie ten model jest bardzo przyjemny w eksploatacji i zadbane egzemplarze są w pełni bez awaryjne.

[Landryss25]

W każdym moto po zakupie trzeba przeprowadzić serwis, Ducati wcale nie wypada tu dużo drożej niż inne moto.

Paski producent zaleca wymieniać co 2 lata lub co jakieś 20000km. Po zakupie warto zrobić to profilaktycznie. Ogólnie za cały serwis wyjdzie koło 1000zł. Ale po tym będziesz miał pewność że moto Cię nie zawiedzie i przez najbliższe 2 sezony oprócz klocków, oleju i napędu nic nie będziesz robił.

W tym co pokazałeś nic podejrzanego nie widać. Drobnymi rysami które powstały w wyniku gleby parkingowej czy innych otarć nie ma co się przejmować.

Ducati długo zalegają ponieważ są uznawane za strasznie drogie i awaryjne co jest mitem. Mój stał blisko rok na allegro po czym łyknął go pierwszy klient który przyjechał obejrzeć.

[Kmieciu_88]

Witam.
Jako, że ostatnio miałem "przyjemność" spotkać się z osobą wystawiającą tą maszynę podzielę się wrażeniami.
W sobotę byłem obejrzeć w/w motocykl. Co ciekawe osoba sprzedająca (nie, nie właściciel) zaznacza, że właściciela nie ma w Polsce. Uważał, że z tego powodu nie można się w żaden sposób targować...No ok, rozumiem. Tylko tu zapaliła się pierwsza lampka-czemu nie ma żadnego kontaktu z właścicielem maszyny? I na jakiej podstawie chce sprzedać motor bez podpisu brata, który podobno jest właścicielem? Uważał, że miał telefon w komisie, gdzie to mu omylnie wykasowali wszystkie kontakty, w tym do w/w brata...Mało wiarygodnie.
Jednak idźmy dalej. Sama maszyna-cudo. Pierwszy raz jechałem Ducatem. Myśle, że każdy kto miał styczność z Monsterami podejrzewa co czułem więc nie będę się tu rozwijał-po prostu nie było czego się uczepić. Wszystkie usterki zgodnie z opisem. Stwierdziliśmy, że bierzemy motor (po uprzednim sprawdzeniu dokumentacji, numerów ramy i silnika itp-wszystko "niby" było ok). I tu się pojawił problem. Stwierdził, że podpisze się pod umową za swojego brata. Co ciekawe, zaczął wpisywać z rozpędu w miejscu gdzie są dane sprzedającego swoje nazwisko które okazało się...inne niż osoby wpisanej do karty pojazdu, czyli jego "brata". Miarka się wtedy przebrała. Zapytany o co chodzi stwierdził, że się pomylił. I nie potrafił powiedzieć dlaczego ma inne nazwisko niż jego "brat". W tym momencie zwinęliśmy się z kasą...

Podsumowując-strasznie ta cała sytuacja śmierdziała przekrętem. Nie wiem co było nie tak, prawdopodobnie motocykl był kradziony. Niestety nawet cena nie skusiła mnie by się o tym przekonać...Piszę o tym, by każdy następny nagrzany(jak ja...) na tego Ducata zastanowił się kilka razy czy nie warto poszukać czegoś pewniejszego...

Pozdrawiam.