melvin napisał(a):a co do gleb to najgorsze są pierwsze 2 potem już z górki...
człowiek się zbiera i po miesiącu znów jest fajnie
Tak, tylko że przez ten miesiąc człowiek chodzi jak zbity pies i szuka części zastępczych.
Ja osobiście już trzy razy podnosiłem moto i jeszcze się nie przyzwyczaiłem i pewnie się nie przyzwyczaję.
1. Pożyczyłem kumplowi (wiem niewybaczalny błąd) rozłożył się na podwórku i pogiął mi lagi.
2. Wypychałem z garażu i nie złożyłem podnóżki bocznej która zahaczyła o próg i przewróciła mi moto na beton. Efekt: pogięta stopka hamulca, złamana klamka hamulca, wykrzywiona kierownica i lusterko.
3. Polskie dziurawe drogi + zacieśniający się zakręt + nadmierna prędkość + przeliczenie swoich umiejętności = nieunikniona GLEBA.
W sumie którekolwiek dwa wyżej wymienione warunki już kwalifikują do nieuniknionej gleby, ja miałem spełnione wszystkie cztery.
Efekt: plastiki, zadupek, zegary, lampy do wymiany.