hehe... Łdnie Ładnie mi pojechaliście
Ale wczoraj umuwiłem się z pewnym Panem z Rzeszowa co ma R1 i mnie wziął na przejażdzkę, bo było sucho. Mówić szczeże, doznania są niesamowite i napewno większe niż w aucie. Tak wbrew tego co mówicie, jeszcze bardziej mnie to podrajcowało i jeszcze bardziej jestem przekonany do zakupu R1.... Sorry, ale jestem uparty i nie przekonam się jak się nie wywale
ale zobaczymy. Pierwsze kroki już zrobiłem, ruszyłem z miejsca i było extra ( Pod Tesco) zauważyłem że trzeba mnieć wprawną rękę, bo nawet najmniejsze ruszenie manetki gazu, powoduje przyśpieszenie...
No sorry koledzy, ale myślę że będzie OK bo jakoś mi szło. Myślałem jeszcze żeby może kupić sobie najpierw Yamahe Fazer... co wy na to ?
Pozdr