Lethio, mi chodzi o rozróżnienie logiczne dwóch różnych sytuacji.
1. Na drogę wybiega ci ktokolwiek i go potrącasz samochodem.
Są takie sytuacje, i są też takie w których kierowca zostaje uniewinniony. W tym wypadku z premedytacją na drogę wybiega policjant.
Są sytuacje w których się nie zatrzymasz, ot 3s szukasz komórki w torebce/plecaku.
2. Trwa pościg, kierowca uciekinier z namysłem nie zatrzymuje się i z premedytacją STARA SIĘ przejechać uciekającego policjanta. Strzelać by zabić - normalne.
Z artykułu wynika, że policjant z początku nie wiedział kto prowadził. Nie znał przyczyn nie zatrzymania się.
Dla mnie to, że został potrącony jest jego winą, bo naraził siebie i kierowcę samochodu grając supermena.
To, że się potem okazało, że w golfie jest drań który zasługuje na kulkę nie ma żadnego znaczenia.
A to jest jeden ze skutków takiej nadpobudliwości "strażników życia":
http://www.tvn24.pl/-1,1646857,0,1,poli ... omosc.html