Żeby odpędzić złe wrażenia… (odpalanie po zimie).
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Żeby odpędzić złe wrażenia… (odpalanie po zimie).
Zima w tym roku ostra była i jak ktoś nie jest rozpasionym żydkiem (hi Meciek :]) to nie trzymał swojego rumaka w ocieplanym warsztacie (nie garażu, WARSZTACIE! :]]) tylko pod chmurą. Jak do tego ktoś jest tak zapominalski jak ja i łapał ostatnie łachy przejezdnego asfaltu poprzedniego roku to nawet akumulatora nie wyjął.
Na fali strachów, jęków i bólu odpalania pozimowego chciałem wprowadzić odrobinkę ożywczej nadziei. Mój motocykl odpalił bez zająknięcia. No, może z małym. Dwa razy zamielił i raz się zakrztusił zanim uporał się z wodą w gaźnikach. Sprzęgło też się nie skleiło.
Zapraszam więc wszystkich którym motocykle bez zapewnienia im komfortowych pieluszek-ciepluszek ruszyły bez problemów do podniesienia na duchu wszystkich tych, którzy jeszcze nie obudzili swoim maszyn i lękliwie się na to zapatrują.
I pamiętać, to jest temat wolny od defetyzmu :]
Na fali strachów, jęków i bólu odpalania pozimowego chciałem wprowadzić odrobinkę ożywczej nadziei. Mój motocykl odpalił bez zająknięcia. No, może z małym. Dwa razy zamielił i raz się zakrztusił zanim uporał się z wodą w gaźnikach. Sprzęgło też się nie skleiło.
Zapraszam więc wszystkich którym motocykle bez zapewnienia im komfortowych pieluszek-ciepluszek ruszyły bez problemów do podniesienia na duchu wszystkich tych, którzy jeszcze nie obudzili swoim maszyn i lękliwie się na to zapatrują.
I pamiętać, to jest temat wolny od defetyzmu :]
//Twoja ignorancja czy moja pycha, sam tego dobrze nie wiem...
-
InSiDe - Świeżak
- Posty: 448
- Dołączył(a): 23/9/2006, 11:37
- Lokalizacja: Wrocław
Od listopada w garazu nieogrzewwanym. Niezalewany pod korek akumulator wyciagniety lecz prawie nieladowany. Silnik zagadal odrazu bez zajakniecia.
- Grzesiek-88
- Świeżak
- Posty: 182
- Dołączył(a): 27/3/2009, 12:44
- Lokalizacja: Krakow
U mnie nie było problemu z odpaleniem- garaż nieogrzewany, przy domu. Pogłaskałem i zagadała od razu
http://bikepics.com/members/kbiadun/ | CBR 600 RR4
-
limak14 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3798
- Dołączył(a): 16/5/2007, 10:30
- Lokalizacja: LBN/Puławy
A ilu z was ma olejaki?
Ja swojego jeszcze nie paliłem ale planuję to na sobotę. Zapewne podgrzeje trochę michę i przeczyszczę świece żeby miał lżej. Zawsze palił bez problemu nawet bez tych czynności ale trzeba było trochę pokręcić. Szkoda rozrusznika i aku.
Ja swojego jeszcze nie paliłem ale planuję to na sobotę. Zapewne podgrzeje trochę michę i przeczyszczę świece żeby miał lżej. Zawsze palił bez problemu nawet bez tych czynności ale trzeba było trochę pokręcić. Szkoda rozrusznika i aku.
,,De gustibus non est disputandum"(łac.)-O gustach się nie dyskutuje.
-
Landryss25 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6269
- Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
- Lokalizacja: Liw
Jak już pisałem w temacie z pogodą, GS odpalił za 4 razem. Stał w nieogrzewanym garażu. Aku było w domu, doładowywałem je dwa razy po 4h. Myślę, że jak na gaźnikowca to dobry wynik
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
-
C-bool - Mieszkaniec forum
- Posty: 2915
- Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
- Lokalizacja: Poznań
moja stała w nieogrzewanym garażu, wepchnięta w październiku, zostawiona sama sobie, stała do ostatniego dnia bez sniegu kiedy to poszedłem, włozyłem kluczyk odpaliła, pojechałem do serwisu zostawiłem, i od tamtego czasu stała bardziej rozkręcona niż skręcona, po regulacji zaworów i ogólnym poskładaniu odpalona gadała na 3 cycki, miały być świece, podmieniłem i dupa. miały byc cewkofajki, podmieniłem i dupa, przerażony że zdechł moduł posłuchałem kumpla i sprawdziłem pierwsza kostkę rozdzielającą przewody na odpowiednie cewkofajki, i ta była zabrudzona. Po wyczyszczeniu odpaliła na 4 gary i od razui zaświecił mi pomysł przejażdżki, lampy na trytki, blachę też i bez żadnych owiewek ruszyłem w miasto 5km wróciłem i zostawiłem znów w serwisie...
i tak stoi od wczoraj
i tak stoi od wczoraj
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Od października w nieogrzewanym parkingu podziemnym. Bez wyjmowania aku, ładowania, zalewania i innych cudów. Odpaliła bez problemu.
-
Dominik_YZF - Bywalec
- Posty: 664
- Dołączył(a): 8/12/2007, 19:58
- Lokalizacja: 3City
Landryss25 napisał(a):A ilu z was ma olejaki?
Ja swojego jeszcze nie paliłem ale planuję to na sobotę. Zapewne podgrzeje trochę michę i przeczyszczę świece żeby miał lżej. Zawsze palił bez problemu nawet bez tych czynności ale trzeba było trochę pokręcić. Szkoda rozrusznika i aku.
Mój B12 stał całe ~3 miesiące w zimnym garażu i ani razu go nie przepalałem. Tak jak go odłożyłem tak sobie stał. Odpalił właściwie tak jak w każdy inny zimny dzień - po dłuższym kręceniu. Nawet aku się nie rozładował a nie wyciągałem go na zimę.
-
lonewolf - Bywalec
- Posty: 588
- Dołączył(a): 29/5/2008, 19:48
Nieogrzewany, częściowo otwarty w drugim końcu garaż, moto zastawione zaparkowanymi samochodami, pod pokrowcem
2,5 m-ca bez odpalania, aku zabrany do domu, prawie zdechł ale ładowarka go doprowadziła do życia
Spuszczenie paliwa z gaźników, 2-3h na słoneczku i silnik odpalił
To jest dopiero wyczyn w 23 letniej maszynie,hehe
Jednak moja Honda była w dobrym stanie utrzymywana przez te wszystkie jej lata zanim ja ją przejąłem rok temu:)
2,5 m-ca bez odpalania, aku zabrany do domu, prawie zdechł ale ładowarka go doprowadziła do życia
Spuszczenie paliwa z gaźników, 2-3h na słoneczku i silnik odpalił
To jest dopiero wyczyn w 23 letniej maszynie,hehe
Jednak moja Honda była w dobrym stanie utrzymywana przez te wszystkie jej lata zanim ja ją przejąłem rok temu:)
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości