Siedze se właśnie na tym forum i powoli dopijam trzeciego już dziś browara w miedzyczasie przegryzając kromke przedwczorajszego chleba z salami. I tak se myśle. Jak zryty beret trzeba mieć, żeby wytrzymać tu tyle czasu. Na początku było normalnie. Zaczynałem jak każdy. Napierdalałem spamu, że hej i jednocześnie gadałem z ludźmi na gg. No gadałem gadałem, w międzyczasie co niektórym poobrabiałem dupe a innym nie. Tak jakoś forum traktowałem jako odskocznie od pornosów, które już mi się znudziły bo widziałem je już tysiące razy mimo tego, że na xnxx aktualizacje lecą co 15 minut. W międzyczasie zaliczyłem parę nieudanych imprez ścigaczowych, na których każdy każdemu obrabiał dupe, a ja robiłem to najlepiej. Jak to sie mówi, Kurva Kurve Kurvą poganiała. I tak z dnia na dzień, miesiąca na miesiąc ludzie się zmieniali. Przyszedł jeden, wyjebali go, to przyszedł następny i zajął po nim miejsce. Nikt po nikim nie płakał. Poszedł to poszedł i nara. Zresztą tak naprawdę kogo to obchodzi? Trzeba najebać troche spamu i tyle. Taka karma. Co to za dzień jak sie nie napisze kilku postów? Może nawet nie kilku? Ja w ciągu 4 lat nasrałem tu ponad 2000 postów, a widzę, że są lepsi spamerzy ode mnie. No cóż, przychodzi czas że trzeba ustąpić następnym pokoleniom, heh. No i tak mijały i mijały te lata, ja w międzyczasie zostałem moderatorem. No a kim jest moderator? To taki trol z doświadczeniem i uprawnieniami. Kiedyś jeszcze lekkie nagięcie regulaminu, niewłaściwy dział, lub double-topic kończył się bezproblemowym rozwiązaniem problemu - teraz trzeba dojebać warna zależnego od własnego widzimisię. W sumie jakoś nigdy nie przepadałem za świeżakami, ale i też nie spełniałem się dzięki napieprzaniu warnów na lewo i prawo. I tak mijały dni, miesiące, lata gdzie spośród 40 000 łomów poznałem kilku spoko koksów. Wiecie co? W dupie mam to, że jeden z drugim ma racje bo lekko naciąga regulamin. Nie raz zdarzało się, że nagle pojawiał się ktoś nowy na forum, kto bYł TaKi ZaJJJebissTYY i starał się skłócić mnie z dawnymi znajomymi. Takim ludziom mówię stanowcze sssspieERDDASDALAJ. Bo taki chłopek roztropek pojawia się z nikąd i donikąd zmierza, a ziomy z którymi trzymam jak byli parę lat temu tak i są teraz. Co do tematu warnów. Jak myślicie, ile nawaliłem warnów od czasu ich zaistnienia na forum? Niewiele, pewnie nawet mniej niż 5%. Ale jak już jakiegoś dopierdoliłem to waliłem na monitor świątecznego kamszota i uj. Śmieszą mnie ludzie, którzy podchodzą do tego forum śmiertelnie poważnie. Bóg, Honor i Warn - szok. I co Wam przyjdzie z tego, żę będziecie tacy poważni? To jakieś poczucie obowiązku wobec młodzieży, która i tak ma wyyebane na Was?
. Przez jakiś czas też mi się wydawało, że jak człowiek będzie podchodził do tego na poważnie to będzie fajnie i w ogóle. Popracowałem przez jakiś czas w ścigaczu, pojeździłem parę razy na różne imprezy. Szkoda, że tak wyszło. Że człowiek któremu zależy jest wysrany jak poświąteczny sztolec
. I wiecie co... a chuj mnie obchodzi to, że chcecie się spotkać i integrować pod egidą różnych logotypów. Bo ja na przykład chcę się tylko najebać jak alkoholik z ludźmi, którymi już znam od lat. I tym optymistycznym akcentem kamszot na wasze ciekłokrystaliczne matryce widescreen.
Z motocyklowymi pozdrowieniami,
Środkowy Palec w góre bracia motonici
Jak Ament
w pacieżu.