zaworów się nie ściąga przy regulacji (to jest trudne zadanie i w tej sytacji całkowicie zbędne)
Do regulacji luzu zaworowego odkręcasz kapę zaworową (ta na głowicy). Widzisz wtedy wałki rozrzadu przykrecone łożyskami ślizgowymi.
Na złożonym slinkiku (czyli tylko ta kapa ściagnięta)
odkrecasz dekiel impulsatora i kręcisz nim przy użyciu klucza nasadowego (nie imbusa!). Kręcąc nim kręcisz wałem a za pośrednicwem łańcuszka rozrządu zarazem tymi wałkami i otwierasz lub zamykasz w ten sposób zawory.
Ustawiasz koło implusatora idealnie ze wskaźnikiem wygrawerowanym na nim (często jest to kreska obok znaczku "C" lub, kreska obok znacznika "T", czasem są dwa znaczniki np T 1,4 i T 2,3 - odpowiada to które aktualnie tłoki będą w górnym położeniu) No nic...
Teraz zobacz które krzywki na wałkach (najpierw zajmij się jednym) są o 90 stopni odchylone od szklanek zaworowych. Tymi się zajmiesz teraz.
Weź teraz szczelinomierze (co 0,05mm) i po kolei wciskaj między szklankę a tył krzywki te listki i patrz jak łatwo wchodzą. Przykładowo 0,15 może wejść bez większych oporów ale już 0,20 może nie wejść wogóle.
Oznacza to, że luz między szklanką a krzywką (tzw. luz zaworowy) masz ok. 0,17mm (dedukcja)
Porównujesz tę wartość do podanej w ksiażce serwisowej czy mieści się w normie
(inne wartości dla zaworów wydechowych i inne dla ssących! - sprawdź jakie masz mieć!)
Jeżeli pomiar mieści sęw normie to zostawiasz go i nic nie robisz jedynie zapisując(!) sobie na kartce który zawór, i jaka wartość byś wiedział na przyszłość.
Jeżeli pomierzysz wszystkie (kręcąc wałem przez co uzyskując do wszystkich po kolei dostęp)
i wyjdzie Ci, że masz któreś poza normami to popatrz czy różnice to przypadkiem nie da śie zniwelować podmieniając płytki z innych zaworów (po to zapisywałeś wartości pomiarów!!)
Jeżeli nie, no to musisz spisać jakie masz normy, jaki masz pomiar i jaką płytkę będziesz potrzebował kupić.
Przykład:
masz normę na ssących: 0,15 - 0,24 mm
pomiar wyszedł ci 0,10mm. Wyciągasz płytkę przy tej szkalnce (na lub pod szklanką - zależy od motocykla) i patrzysz jakie ma oznaczenia grubości. (jeżeli nie ma oznaczeń to mierzysz mikrometrem elektronicznym)
Przykładowo wyszła ci 2,00mm płytka...no to już wiesz, że prostą matematyką wyliczasz, że potrzebujesz 1,90mm (odejmiesz 0,10mm bo tyle potrzeba akurat mniej by wpaść w środek normy)
Zapisujesz jakiej grubości płytkę wyliczyłeś i potrzebujesz, kupujesz w necie w jakimś sklepie z częsciami (np larson) i jak przyjdzie to wymieniasz.
Pamietaj, że płytke osadzonych pod szklanką nie wyciągniesz bez rozkręcania łożysk wałków i ich demontarzu więc zajmuje to trochę czasu i trzeba być cierpliwym.
Pamietaj do tego o odpowiedniej kolejnosci i siłach dokręceń łożysk wałków i moto będzie zdrowe.
ps. tekst napisałem sam i jak ktoś chce go skopiować gdzieś dalej to proszę o umieszczenie notki kto jest autorem i powiadomienie mnie o tym faktcie
ps.2. Mam nadzieje, że wiesz iż każdorazowo ściagając głowicę potrzebujesz do niej nową uszczelkę...to samo tyczy się pokrywki impulsatora (ta uszczelka pod kapą zaworową jes w sumie wieczna
)