[biblioteka] Bezpieczeństwo motocyklistów –...
Posty: 62
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Pewnie nie potrafisz czytać...Komentatorzy napisał(a):Także pomyślałem o koledze Forysiu (mieszkał niedaleko mnie), szkoda że pomyślałem dopiero następnego dnia... zresztą większość rozsądnych przemyśleń przyszła także po przespanej nocy... Tak na prawdę konieczność samodoskonalenia, właściwych strojów i ochraniaczy i zachowania rozsądku na drodze jest truizmem który jako motocykliści generalnie znamy, rozumiemy i stosujemy. Pytanie co zrobić systemowo by było bezpieczniej??? Szeroko pojęta edukacja - super pomysł ale nie do rozmowy z Policją tylko z właściwym Ministerstwem bo wymaga zmian prawnych. Tymczasem na Dolnym Śląsku motocykle powoływane są do wojska, w Płocku władze przymierzają się do zakazu jazdy na motocyklach (zapewne inspektor Pasieczny nie wiedział o tym zapewniając że nie ma nigdzie takich zamiarów), w prasie pojawiają się szkalujące motocyklistów artykuły podkreślająca jacy to jesteśmy niedobrzy (Polityka i Gazeta Wyborcza) - tylko patrzeć jak ktoś powie: dobry motocyklista to martwy motocyklista. A my nadal będziemy się zastanawiać co poprawić w nas samych...<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Na prawę uważasz zę stosujemy sie do tych truizmów o bezpieczenstwie? Bo ja uwazam ze zupełnie nie i racja jest w tym ze dobrze byłoby popatrzec na siebie. Zresztą to od naszej postawy biorą sie potem opinie innych o nas.<br><hr>Tomek Rogalski<br>Komentatorzy napisał(a):No to cię zaskoczę, bo jeżdżę w skórzanym Beriku z całą masą protektorów, kask też wysoka półka z podwójnym DD, nigdy nie siadam za kierę po kielichu a prędkość zawsze dostosowuję do widoczności i sytuacji na drodze, pogody, stanu nawierzchni - tak żeby w sytuacji nieoczekiwanego zagrożenia zdążyć prawidłowo zareagować. Nie zawsze jest przepisowa, ale zawsze musi być bezpieczna.<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):No i sam przyznajesz, że nie zawsze przepisowo. A "nieprzepisowo" najczęściej oznacza "niebezpiecznie".<br><hr>Łuszczak<br>

Napisałem że zawsze dostosowuję prędkość do warunków na drodze, widoczności, temperatury i czasu od wyjazdu, umiejętności i stanu własnej psychiki-zawsze jest bezpieczna, na pewno nie będę się narażał jadąc wolniej niż samochody, z doświadczenia wiem że wielu kierowców puszek uważa że samochód składa się wyłącznie z silnika, fotela kierowcy i kierownicy. Widziałem jakie są tego skutki w Katowicach. Chłopiec jadący przepisowe 50km/h został zepchnięty przez duży samochód osobowy - nie przeżył.<br><hr>raper
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Brak podstawowej wiedzy i napinę widzę na razie u ciebie. Do tego bełkotliwy sposób przekazu.<br><hr>TonyKomentatorzy napisał(a):Pytania były ... no dobra, tendencyjne.
Czy pan Pasieczny, naprawdę sądzi, że wypadki z udziałem motocyklistów maja miejsce najczęściej "na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu" oraz "w strefie zamieszkania"?
Chyba troszkę mu się pomyliły priorytety i statystyk dawno nie analizował...
Mógł się troszkę bardziej wysilić i dyskusja była by ciekawsza, gdyby np. spytał o dopuszczalność jazdy między samochodami stojącymi w korku czy innymi zachowaniami motocyklowej braci, które psują krew i powodują wybuchy agresji wśród naszych kolegów puszkarzy.Dozwolone prędkości to samograj, zawsze znajdzie się dziesiątki przykładów na ich przekraczanie. Po OBU stronach... Pan Pasieczny wpisał się tymi pytaniami w ogólny nurt wszystkich utyskiwaczy: motocykliści to dawcy i debile którzy zapie.dalają na motkach jak głupi, bo nawet, na takie podstawowe pytania nie znają odpowiedzi. :-/
A problem nasza kochana waaadza załatwia prosto i efektywnie ( w sensie finansowym) .
Jeszcze jeden "jednooki bandyta" przy drodze i jeszcze jedno debilne ograniczenie i jeszcze jeden patrol z suszarką w "niebezpiecznym miejscu".
Bo waaadza ma krótką pamięć i nie pamięta jak się nabijała z "fotoradarów zamiast dróg", oraz ma lemuzyny z kierowcą, który jedzie z niedozwoloną prędkością, aby dowieźć Pana na spotkanie opłatkowe. A jak się nie podoba to podwładni pana Pasiecznego, zgodnie z prawem, wśród czerwono niebieskich błysków ruszą na pomoc by waaadza się nie spóźniła na powitalną lampkę szampana.
Moim zdaniem, artykuł pani Edzi jest takim samym szajsem jak to co się ukazuje na "nasz" temat w różnych "Fucktach" i "Superexpresach" tylko napisanym w trochę innej manierze, bo Polityce, nie przystoi pisać tak, jak w/wym gadzinówki.
A cały ten 'panel' zorganizowano po to aby potwierdzić stereotypy i urban legends o niedobrych, nieodpowiedzialnych i upierdliwych motocyklistach.
Nasz kraj jest chory.Czyż nie są CHORZY ludzie, którzy ZWĘŻAJĄ istniejącą drogę , aby uniemożliwić jazdę po niej - motocyklistom??
Tym optymistycznym akcentem kończę i cieszę się, że na panel nie dotarłem, bo wkurzony motocyklista to diabeł wcielony...)))
<br><hr>motodebil<br>Komentatorzy napisał(a):Eh jak ty nic nie rozumiesz: <a href="http://moto.onet.pl/1578232,1,nie-wiedza-z-jaka-predkoscia-mozna-jezdzic,artykul.html?node=2" target="blank" class="link">http://moto.onet.pl/1578232,1,nie-wiedza-z-jaka-predkoscia-mozna-jezdzic,artykul.html?node=2</a>
Jak widać opinie także na innych mediach są takie, że się ośmieszyliśmy.<br><hr>T. Halik<br>Komentatorzy napisał(a):Ośmieszyliśmy się? My?
F ix
I t
A gain
T ony
a potem pisz...<br><hr>motodebil<br>Komentatorzy napisał(a):No oczywiście że tak. Faktem jest że jak mamy dyskutować o bezpieczeństwie nie znając PODSTAWOWYCH przepisów PoRD?<br><hr>Tony<br>Komentatorzy napisał(a):Halik, zdziwił byś się bardzo, gdybyś sprawdził poziom wiedzy o przepisach rd wśród państwa dziennikarstwa piszącego wstrzasające historie o motocyklistach...
O różnych napinaczach forumowych nie wspomnę. Ciebie nie wyłączając...<br><hr>motodebil<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mówiąc o skutkach oczywiście masz rację. Ale Inspektor twierdził że wystarczyło ująć gazu a zdarzenia które opisywał wykres można było uniknąć co PRAWDĄ NIE JEST. Jakbyś nie zapamiętał o czym była mowa na spotkaniu zapytaj kolegów którzy mają lepszą pamięć.<br><hr>raperKomentatorzy napisał(a):Słowo o wykresie przedstawionym w trakcie debaty: kierujący jednośladem rozpoczyna hamowanie przy prędkości 72km/h i uderzył w wyjeżdżający pojazd. Jak pokazuje wykres gdyby jechał 50km/h to niewiele by brakowało, ale też uderzyłby w przeszkodę. Stwierdzenie ins. Pasiecznego że delikatne ujęcie gazu mogło uratować sytuację jest manipulacją i zafałszowaniem faktów. Bo wykres pokazywał drogę HAMOWANIA, jak można jeszcze ująć gazu hamując??? Na wykresie ponad wszelką wątpliwość wykazano że kierujący motocyklem jadąc z przepisową prędkością 50km/h, zaczynając hamowanie w tym samym miejscu uderzyłby w przeszkodę, czyli to że jechał 72km/h nie miało znaczenia dla zdarzenia. A my pozwoliliśmy sobie zrobić wodę z mózgu, więc dalej bijmy się w pierś...<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Takich mądrości i manipulacji jest dużo więcej. Wszystkie dają się sprowadzić do jednego - jakbyś został w domu, to byś żył. Każdy idiota wie, że lepiej walnąć z mniejszą prędkością niż z większą, do tego nie potrzeba fizyka. Tylko, że chodzi o to by NIE WALNĄĆ, a nie walnąć z mniejszą prędkością. A weźmy ten wspaniały test PIMOTu, gdzie motocykl zderza się z samochodem przy 50km/h. I co wykazali? To, że czy jadę z przepisową prędkością czy nie, to i tak się zabiję. Na ich miejscu to bym utajnił wyniki tego testu a nie je rozgłaszał.<br><hr>Olo<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A jak ty ustalasz organoleptycznie, jaka prędkość jest bezpieczna, a jaka nie? Szybkie obliczenie kalkulatorkiem w komórce? Czy masz jakiś algorytm wgrany do komputerka w motocyklu? Bo ja nie wiem. Właśnie dlatego że nikt tego nie potrafi ocenić, dlatego są ograniczenia prędkości.<br><hr>ŁuszczakKomentatorzy napisał(a):Także pomyślałem o koledze Forysiu (mieszkał niedaleko mnie), szkoda że pomyślałem dopiero następnego dnia... zresztą większość rozsądnych przemyśleń przyszła także po przespanej nocy... Tak na prawdę konieczność samodoskonalenia, właściwych strojów i ochraniaczy i zachowania rozsądku na drodze jest truizmem który jako motocykliści generalnie znamy, rozumiemy i stosujemy. Pytanie co zrobić systemowo by było bezpieczniej??? Szeroko pojęta edukacja - super pomysł ale nie do rozmowy z Policją tylko z właściwym Ministerstwem bo wymaga zmian prawnych. Tymczasem na Dolnym Śląsku motocykle powoływane są do wojska, w Płocku władze przymierzają się do zakazu jazdy na motocyklach (zapewne inspektor Pasieczny nie wiedział o tym zapewniając że nie ma nigdzie takich zamiarów), w prasie pojawiają się szkalujące motocyklistów artykuły podkreślająca jacy to jesteśmy niedobrzy (Polityka i Gazeta Wyborcza) - tylko patrzeć jak ktoś powie: dobry motocyklista to martwy motocyklista. A my nadal będziemy się zastanawiać co poprawić w nas samych...<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Na prawę uważasz zę stosujemy sie do tych truizmów o bezpieczenstwie? Bo ja uwazam ze zupełnie nie i racja jest w tym ze dobrze byłoby popatrzec na siebie. Zresztą to od naszej postawy biorą sie potem opinie innych o nas.<br><hr>Tomek Rogalski<br>Komentatorzy napisał(a):No to cię zaskoczę, bo jeżdżę w skórzanym Beriku z całą masą protektorów, kask też wysoka półka z podwójnym DD, nigdy nie siadam za kierę po kielichu a prędkość zawsze dostosowuję do widoczności i sytuacji na drodze, pogody, stanu nawierzchni - tak żeby w sytuacji nieoczekiwanego zagrożenia zdążyć prawidłowo zareagować. Nie zawsze jest przepisowa, ale zawsze musi być bezpieczna.<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):No i sam przyznajesz, że nie zawsze przepisowo. A "nieprzepisowo" najczęściej oznacza "niebezpiecznie".<br><hr>Łuszczak<br>Komentatorzy napisał(a):Pewnie nie potrafisz czytać...
Napisałem że zawsze dostosowuję prędkość do warunków na drodze, widoczności, temperatury i czasu od wyjazdu, umiejętności i stanu własnej psychiki-zawsze jest bezpieczna, na pewno nie będę się narażał jadąc wolniej niż samochody, z doświadczenia wiem że wielu kierowców puszek uważa że samochód składa się wyłącznie z silnika, fotela kierowcy i kierownicy. Widziałem jakie są tego skutki w Katowicach. Chłopiec jadący przepisowe 50km/h został zepchnięty przez duży samochód osobowy - nie przeżył.<br><hr>raper<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Co za piepszenie. To jak z palaczami. Kazdy twierdzi, ze jego dziadek to palił do 90 roku zycia a i tak umarł na co innego. Więc i oni palą, bo mają nadzieje, że nie dostaną raka. Zabic sie mozna przy kazdej predkości, ale szasne na przezycie spadają drastycznie ze wzrostem predkosci przy jakiej dochodzi do zderzenia.<br><hr>ŁuszczakKomentatorzy napisał(a):Słowo o wykresie przedstawionym w trakcie debaty: kierujący jednośladem rozpoczyna hamowanie przy prędkości 72km/h i uderzył w wyjeżdżający pojazd. Jak pokazuje wykres gdyby jechał 50km/h to niewiele by brakowało, ale też uderzyłby w przeszkodę. Stwierdzenie ins. Pasiecznego że delikatne ujęcie gazu mogło uratować sytuację jest manipulacją i zafałszowaniem faktów. Bo wykres pokazywał drogę HAMOWANIA, jak można jeszcze ująć gazu hamując??? Na wykresie ponad wszelką wątpliwość wykazano że kierujący motocyklem jadąc z przepisową prędkością 50km/h, zaczynając hamowanie w tym samym miejscu uderzyłby w przeszkodę, czyli to że jechał 72km/h nie miało znaczenia dla zdarzenia. A my pozwoliliśmy sobie zrobić wodę z mózgu, więc dalej bijmy się w pierś...<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Takich mądrości i manipulacji jest dużo więcej. Wszystkie dają się sprowadzić do jednego - jakbyś został w domu, to byś żył. Każdy idiota wie, że lepiej walnąć z mniejszą prędkością niż z większą, do tego nie potrzeba fizyka. Tylko, że chodzi o to by NIE WALNĄĆ, a nie walnąć z mniejszą prędkością. A weźmy ten wspaniały test PIMOTu, gdzie motocykl zderza się z samochodem przy 50km/h. I co wykazali? To, że czy jadę z przepisową prędkością czy nie, to i tak się zabiję. Na ich miejscu to bym utajnił wyniki tego testu a nie je rozgłaszał.<br><hr>Olo<br>Komentatorzy napisał(a):Mówiąc o skutkach oczywiście masz rację. Ale Inspektor twierdził że wystarczyło ująć gazu a zdarzenia które opisywał wykres można było uniknąć co PRAWDĄ NIE JEST. Jakbyś nie zapamiętał o czym była mowa na spotkaniu zapytaj kolegów którzy mają lepszą pamięć.<br><hr>raper<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dobra, dobra.Nie marnuj już czasu i idź do drukarni, bo szczotki zaraz trzeba sprawdzić. Może koledzy znowu dode bez majtek przyłapali to sobie pierwszy zdjęcia oblukasz.<br><hr>motodebilKomentatorzy napisał(a):Pytania były ... no dobra, tendencyjne.
Czy pan Pasieczny, naprawdę sądzi, że wypadki z udziałem motocyklistów maja miejsce najczęściej "na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu" oraz "w strefie zamieszkania"?
Chyba troszkę mu się pomyliły priorytety i statystyk dawno nie analizował...
Mógł się troszkę bardziej wysilić i dyskusja była by ciekawsza, gdyby np. spytał o dopuszczalność jazdy między samochodami stojącymi w korku czy innymi zachowaniami motocyklowej braci, które psują krew i powodują wybuchy agresji wśród naszych kolegów puszkarzy.Dozwolone prędkości to samograj, zawsze znajdzie się dziesiątki przykładów na ich przekraczanie. Po OBU stronach... Pan Pasieczny wpisał się tymi pytaniami w ogólny nurt wszystkich utyskiwaczy: motocykliści to dawcy i debile którzy zapie.dalają na motkach jak głupi, bo nawet, na takie podstawowe pytania nie znają odpowiedzi. :-/
A problem nasza kochana waaadza załatwia prosto i efektywnie ( w sensie finansowym) .
Jeszcze jeden "jednooki bandyta" przy drodze i jeszcze jedno debilne ograniczenie i jeszcze jeden patrol z suszarką w "niebezpiecznym miejscu".
Bo waaadza ma krótką pamięć i nie pamięta jak się nabijała z "fotoradarów zamiast dróg", oraz ma lemuzyny z kierowcą, który jedzie z niedozwoloną prędkością, aby dowieźć Pana na spotkanie opłatkowe. A jak się nie podoba to podwładni pana Pasiecznego, zgodnie z prawem, wśród czerwono niebieskich błysków ruszą na pomoc by waaadza się nie spóźniła na powitalną lampkę szampana.
Moim zdaniem, artykuł pani Edzi jest takim samym szajsem jak to co się ukazuje na "nasz" temat w różnych "Fucktach" i "Superexpresach" tylko napisanym w trochę innej manierze, bo Polityce, nie przystoi pisać tak, jak w/wym gadzinówki.
A cały ten 'panel' zorganizowano po to aby potwierdzić stereotypy i urban legends o niedobrych, nieodpowiedzialnych i upierdliwych motocyklistach.
Nasz kraj jest chory.Czyż nie są CHORZY ludzie, którzy ZWĘŻAJĄ istniejącą drogę , aby uniemożliwić jazdę po niej - motocyklistom??
Tym optymistycznym akcentem kończę i cieszę się, że na panel nie dotarłem, bo wkurzony motocyklista to diabeł wcielony...)))
<br><hr>motodebil<br>Komentatorzy napisał(a):Eh jak ty nic nie rozumiesz: <a href="http://moto.onet.pl/1578232,1,nie-wiedza-z-jaka-predkoscia-mozna-jezdzic,artykul.html?node=2" target="blank" class="link">http://moto.onet.pl/1578232,1,nie-wiedza-z-jaka-predkoscia-mozna-jezdzic,artykul.html?node=2</a>
Jak widać opinie także na innych mediach są takie, że się ośmieszyliśmy.<br><hr>T. Halik<br>Komentatorzy napisał(a):Ośmieszyliśmy się? My?
F ix
I t
A gain
T ony
a potem pisz...<br><hr>motodebil<br>Komentatorzy napisał(a):No oczywiście że tak. Faktem jest że jak mamy dyskutować o bezpieczeństwie nie znając PODSTAWOWYCH przepisów PoRD?<br><hr>Tony<br>Komentatorzy napisał(a):Halik, zdziwił byś się bardzo, gdybyś sprawdził poziom wiedzy o przepisach rd wśród państwa dziennikarstwa piszącego wstrzasające historie o motocyklistach...
O różnych napinaczach forumowych nie wspomnę. Ciebie nie wyłączając...<br><hr>motodebil<br>
Komentatorzy napisał(a):Brak podstawowej wiedzy i napinę widzę na razie u ciebie. Do tego bełkotliwy sposób przekazu.<br><hr>Tony<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja powtorze znowu to samo - problem jest duzo bardziej zlozony niz w wiekszosci miejsc jest opisywany.
Znalazlem ciekawy artykul, ktory mozna potraktowac jako odpowiedz na ten zenujaco niskich lotow napisany w Polityce.
<a href="http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html" target="blank" class="link">http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html</a><br><hr>4est
Znalazlem ciekawy artykul, ktory mozna potraktowac jako odpowiedz na ten zenujaco niskich lotow napisany w Polityce.
<a href="http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html" target="blank" class="link">http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html</a><br><hr>4est
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na podstawie doświadczenia, koloru asfaltu, tego czy jest mokry czy suchy, temperatury otoczenia i czasu jazdy (rozgrzanie opon). Komputer każdy ma w głowie tylko nie każdy go używa. Np na mokrej nawierzchni kiedy mży bezpieczna prędkość po mieście to maksimum 40km/h, a i tak hamowanie wydłuża się do kilkudziesięciu metrów, a jak jest chłodno (poniżej 10C) przekraczanie 30km/h jest ryzykowne. W gwoli przypomnienia przepisów : ustawa podaje 50km/h i zaufanie do tej wartości nie jednego kosztowało szlif i siniaki a czasem złamania. Bo to nie autko że ma 4 koła i jak się poślizgną to i tak stoi w pionie.<br><hr>raperKomentatorzy napisał(a):Także pomyślałem o koledze Forysiu (mieszkał niedaleko mnie), szkoda że pomyślałem dopiero następnego dnia... zresztą większość rozsądnych przemyśleń przyszła także po przespanej nocy... Tak na prawdę konieczność samodoskonalenia, właściwych strojów i ochraniaczy i zachowania rozsądku na drodze jest truizmem który jako motocykliści generalnie znamy, rozumiemy i stosujemy. Pytanie co zrobić systemowo by było bezpieczniej??? Szeroko pojęta edukacja - super pomysł ale nie do rozmowy z Policją tylko z właściwym Ministerstwem bo wymaga zmian prawnych. Tymczasem na Dolnym Śląsku motocykle powoływane są do wojska, w Płocku władze przymierzają się do zakazu jazdy na motocyklach (zapewne inspektor Pasieczny nie wiedział o tym zapewniając że nie ma nigdzie takich zamiarów), w prasie pojawiają się szkalujące motocyklistów artykuły podkreślająca jacy to jesteśmy niedobrzy (Polityka i Gazeta Wyborcza) - tylko patrzeć jak ktoś powie: dobry motocyklista to martwy motocyklista. A my nadal będziemy się zastanawiać co poprawić w nas samych...<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Na prawę uważasz zę stosujemy sie do tych truizmów o bezpieczenstwie? Bo ja uwazam ze zupełnie nie i racja jest w tym ze dobrze byłoby popatrzec na siebie. Zresztą to od naszej postawy biorą sie potem opinie innych o nas.<br><hr>Tomek Rogalski<br>Komentatorzy napisał(a):No to cię zaskoczę, bo jeżdżę w skórzanym Beriku z całą masą protektorów, kask też wysoka półka z podwójnym DD, nigdy nie siadam za kierę po kielichu a prędkość zawsze dostosowuję do widoczności i sytuacji na drodze, pogody, stanu nawierzchni - tak żeby w sytuacji nieoczekiwanego zagrożenia zdążyć prawidłowo zareagować. Nie zawsze jest przepisowa, ale zawsze musi być bezpieczna.<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):No i sam przyznajesz, że nie zawsze przepisowo. A "nieprzepisowo" najczęściej oznacza "niebezpiecznie".<br><hr>Łuszczak<br>Komentatorzy napisał(a):Pewnie nie potrafisz czytać...
Napisałem że zawsze dostosowuję prędkość do warunków na drodze, widoczności, temperatury i czasu od wyjazdu, umiejętności i stanu własnej psychiki-zawsze jest bezpieczna, na pewno nie będę się narażał jadąc wolniej niż samochody, z doświadczenia wiem że wielu kierowców puszek uważa że samochód składa się wyłącznie z silnika, fotela kierowcy i kierownicy. Widziałem jakie są tego skutki w Katowicach. Chłopiec jadący przepisowe 50km/h został zepchnięty przez duży samochód osobowy - nie przeżył.<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):A jak ty ustalasz organoleptycznie, jaka prędkość jest bezpieczna, a jaka nie? Szybkie obliczenie kalkulatorkiem w komórce? Czy masz jakiś algorytm wgrany do komputerka w motocyklu? Bo ja nie wiem. Właśnie dlatego że nikt tego nie potrafi ocenić, dlatego są ograniczenia prędkości.<br><hr>Łuszczak<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
"pieprzenie" pisze się przez "rz". Jak nie byłeś na debacie to nie komentuj wpisów których nie rozumiesz.Komentatorzy napisał(a):Słowo o wykresie przedstawionym w trakcie debaty: kierujący jednośladem rozpoczyna hamowanie przy prędkości 72km/h i uderzył w wyjeżdżający pojazd. Jak pokazuje wykres gdyby jechał 50km/h to niewiele by brakowało, ale też uderzyłby w przeszkodę. Stwierdzenie ins. Pasiecznego że delikatne ujęcie gazu mogło uratować sytuację jest manipulacją i zafałszowaniem faktów. Bo wykres pokazywał drogę HAMOWANIA, jak można jeszcze ująć gazu hamując??? Na wykresie ponad wszelką wątpliwość wykazano że kierujący motocyklem jadąc z przepisową prędkością 50km/h, zaczynając hamowanie w tym samym miejscu uderzyłby w przeszkodę, czyli to że jechał 72km/h nie miało znaczenia dla zdarzenia. A my pozwoliliśmy sobie zrobić wodę z mózgu, więc dalej bijmy się w pierś...<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Takich mądrości i manipulacji jest dużo więcej. Wszystkie dają się sprowadzić do jednego - jakbyś został w domu, to byś żył. Każdy idiota wie, że lepiej walnąć z mniejszą prędkością niż z większą, do tego nie potrzeba fizyka. Tylko, że chodzi o to by NIE WALNĄĆ, a nie walnąć z mniejszą prędkością. A weźmy ten wspaniały test PIMOTu, gdzie motocykl zderza się z samochodem przy 50km/h. I co wykazali? To, że czy jadę z przepisową prędkością czy nie, to i tak się zabiję. Na ich miejscu to bym utajnił wyniki tego testu a nie je rozgłaszał.<br><hr>Olo<br>Komentatorzy napisał(a):Mówiąc o skutkach oczywiście masz rację. Ale Inspektor twierdził że wystarczyło ująć gazu a zdarzenia które opisywał wykres można było uniknąć co PRAWDĄ NIE JEST. Jakbyś nie zapamiętał o czym była mowa na spotkaniu zapytaj kolegów którzy mają lepszą pamięć.<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Co za piepszenie. To jak z palaczami. Kazdy twierdzi, ze jego dziadek to palił do 90 roku zycia a i tak umarł na co innego. Więc i oni palą, bo mają nadzieje, że nie dostaną raka. Zabic sie mozna przy kazdej predkości, ale szasne na przezycie spadają drastycznie ze wzrostem predkosci przy jakiej dochodzi do zderzenia.<br><hr>Łuszczak<br>
Masz coś mądrego do powiedzenia to weź to powiedz,
jak nie - to milcz jak na milczeniu owiec,
nie wiesz o co chodzi to weź się qwa dowiedz...<br><hr>raper
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
I tu należy się brawo dla Panów redaktorów i felietonisty za odwagę w publikacji pierwszego w dziejach IIIRP artykułu pokazującego rzeczywistość na polskich drogach.Komentatorzy napisał(a):Ja powtorze znowu to samo - problem jest duzo bardziej zlozony niz w wiekszosci miejsc jest opisywany.
Znalazlem ciekawy artykul, ktory mozna potraktowac jako odpowiedz na ten zenujaco niskich lotow napisany w Polityce.
<a href="http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html" target="blank" class="link">http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html</a><br><hr>4est<br>
Treść dedykuję inspektorowi Pasiecznemu, redaktorom z Polityki i wszystkim zadufanym w swoją jazdę zgodnie z przepisami.
A jako quiz jedno pytanie: jakiej kary może żądać prokurator dla sprawcy wypadku w którym jest ofiara śmiertelna???<br><hr>raper
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Co byśmy nie robili i tak wątpię żeby coś zmieniło..Komentatorzy napisał(a):A jakie były pytania?
Bardzo jestem ciekaw.<br><hr>DJ Ziomal<br>Komentatorzy napisał(a):1) jaka jest dopuszczalna prędkość w strefie zamieszkania 2) jaka jest dopuszczalna predkosc na drodze dwujezdniowej poza terenem zabudowanym 3) kto bym pierwszym twórca motocykla<br><hr>Lovtza<br>Komentatorzy napisał(a):a co trzecie pytanie ma do bezpieczeństwa na drodze? z tym pytaniem był chyba największy problem i policjanci celowo go zadali żeby była mała frekwencja <br><hr>miszcz<br>Komentatorzy napisał(a):Od dluzszego czasu czytam posty naszego forumowego Lovcy i wydaja mi sie coraz bardziej wartosciowe, z odpowiednia doza samokrytyki, wyczuciem odpowiednich niuansow, odpowiednia pokora, ktora sie nie wszyscy moga pochwalic. Chcialbym aby sami tacy ludzie reprezentowali nasze srodowisko, ktorzy potrafia polozyc czasem po sobie uszy i powiedziec, ze cos spieprzyli. Sam z checia wziolbym udzial w debacie, ale niestety nie moglem. Wydaje mi sie ze przyczyna porazki dyskusji z naszej strony jest slaba organizacja. Policja jest doskonale zorganizowana i poinformowana i ma do czynienia z ta problematyka na co dzien, jednak my przecietni motocyklisci mamy tylko swoje drobne uwagi i roszczenia ktore czesciej sa intuicyjne niz oparte na zelaznych dowodach. Aby rozwiazac problem ktorego cala dyskujsa dotyczyla jest potrzebne rozwiazanie wieloformatowe, na roznych plaszczyznach zaczynajac od szkolenia kierowcow, po wyplemienie chamstwa z naszego narodu, a zaszczepienia oglady, bo tylko spokoj moze nas uratowac. Jestesmy krajem ktory bardzo intensywnie dazy do zachodnich standartow, jednak czasem jak patrze po ludziach to mamy cos z ludzi zyjacych na dalekim kalkazie, dzikich i nieokielzanych. Mierzmy zamiary na sily i nie porywajmy sie z motyka na slonce. <br><hr>Taser<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Oczywiście masz rację. Przypomnij sobie statystyki podane na debacie. Motocyklistów ginie w liczbach względnych trochę więcej niż kierowców samochodów. Tymczasem jak powiedziała Pani z Komendy jesteśmy 11RAZY BARDZIEJ NARAŻENI na wypadki. No to jak myślisz, kto jeździ bezpieczniej??? Kogo przede wszystkim trzeba edukować w zakresie, nie przepisów, tylko kultury jazdy i myślenia??? Czy może w jakimś medium mogliśmy przeczytać jak została ukarana zabójczyni naszego kolegi motocyklisty insp. Forysia? Przyszłym kierowcom nie mówi się że spowodowanie śmierci drugiego człowiek może kosztować ich bardzo drogo, np 2lata więzienia bez zawieszenia wyroku. A może od tego trzeba by zacząć - jako Naród nie umiemy myśleć o innych, ale większość potrafi myśleć o sobie.<br><hr>raperKomentatorzy napisał(a):Także pomyślałem o koledze Forysiu (mieszkał niedaleko mnie), szkoda że pomyślałem dopiero następnego dnia... zresztą większość rozsądnych przemyśleń przyszła także po przespanej nocy... Tak na prawdę konieczność samodoskonalenia, właściwych strojów i ochraniaczy i zachowania rozsądku na drodze jest truizmem który jako motocykliści generalnie znamy, rozumiemy i stosujemy. Pytanie co zrobić systemowo by było bezpieczniej??? Szeroko pojęta edukacja - super pomysł ale nie do rozmowy z Policją tylko z właściwym Ministerstwem bo wymaga zmian prawnych. Tymczasem na Dolnym Śląsku motocykle powoływane są do wojska, w Płocku władze przymierzają się do zakazu jazdy na motocyklach (zapewne inspektor Pasieczny nie wiedział o tym zapewniając że nie ma nigdzie takich zamiarów), w prasie pojawiają się szkalujące motocyklistów artykuły podkreślająca jacy to jesteśmy niedobrzy (Polityka i Gazeta Wyborcza) - tylko patrzeć jak ktoś powie: dobry motocyklista to martwy motocyklista. A my nadal będziemy się zastanawiać co poprawić w nas samych...<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Na prawę uważasz zę stosujemy sie do tych truizmów o bezpieczenstwie? Bo ja uwazam ze zupełnie nie i racja jest w tym ze dobrze byłoby popatrzec na siebie. Zresztą to od naszej postawy biorą sie potem opinie innych o nas.<br><hr>Tomek Rogalski<br>Komentatorzy napisał(a):No to cię zaskoczę, bo jeżdżę w skórzanym Beriku z całą masą protektorów, kask też wysoka półka z podwójnym DD, nigdy nie siadam za kierę po kielichu a prędkość zawsze dostosowuję do widoczności i sytuacji na drodze, pogody, stanu nawierzchni - tak żeby w sytuacji nieoczekiwanego zagrożenia zdążyć prawidłowo zareagować. Nie zawsze jest przepisowa, ale zawsze musi być bezpieczna.<br><hr>raper<br>Komentatorzy napisał(a):Ale u nas problemem jest to, że obie strony szukają winnych po drugiej stronie a nie w sobie. Ty jeździsz jak Bóg przykazał, ale 10 innych nie i to ich widać. To tak jakby powiedzieć, że wszyscy kierowcy beemek to dresy.<br><hr>valhalla<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Widzę, że nawet tutaj dotarła zaraza utyskiwania na własny naród. Rosjanie. Niemcy, od lat pracowali, byśmy się własnej nacji wstydzili.
Jak nie zgadzam się z treścią artykułu WCALE!!! Znam wielu Polaków mieszkających pod każdą szerokością, nie ma żadnych podstaw do wyciągania takich chamskich wniosków.
OK, motocykliści są źle zorganizowani, jak KAŻDA prawie grupa społeczna NIE ŻYJĄCA w Polsce na cudzy koszt. I to trzeba poprawić.<br><hr>wolny_katolik
Jak nie zgadzam się z treścią artykułu WCALE!!! Znam wielu Polaków mieszkających pod każdą szerokością, nie ma żadnych podstaw do wyciągania takich chamskich wniosków.
OK, motocykliści są źle zorganizowani, jak KAŻDA prawie grupa społeczna NIE ŻYJĄCA w Polsce na cudzy koszt. I to trzeba poprawić.<br><hr>wolny_katolik
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Faktycznie:architekci, weterynarze, anastezjolodzy, dentyści...baaardzo źle zorganizowani...Komentatorzy napisał(a):Widzę, że nawet tutaj dotarła zaraza utyskiwania na własny naród. Rosjanie. Niemcy, od lat pracowali, byśmy się własnej nacji wstydzili.
Jak nie zgadzam się z treścią artykułu WCALE!!! Znam wielu Polaków mieszkających pod każdą szerokością, nie ma żadnych podstaw do wyciągania takich chamskich wniosków.
OK, motocykliści są źle zorganizowani, jak KAŻDA prawie grupa społeczna NIE ŻYJĄCA w Polsce na cudzy koszt. I to trzeba poprawić.<br><hr>wolny_katolik<br>
No to powiedz, z czego jako Polak jesteś taki dumny i nie mówimy o polityce...może z drogi Malbork - Iława???
Z pogody?
Z samej świadomości bycia Polakiem?
Hmmm, bo mamy najładniejsze dziewczyny? - niby....
No z czego?? Proszę powiedz mi, bo mimo mojego super zmysłu obserwacyjnego i dopiero 37 lat w Polsce jakoś dalej nie wiem, z czym mam się dumnie obnosić? Może ja za głupi jestem, że jeszcze na to nie wpadłem?Może pychy mi brak?Może te pety na plaży w Sopocie trochę mi szarych komórek wytłukły?
Z oscypka?
Z sarmackiej krwi?
Bo Polak potrafi?
No powiedz mi proszę...
ps. motor mam niemiecki...nie jestem z tego dumny ale za to niesamowicie zadowolony:))
<br><hr>Shot
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jesteś typowym krytykantem. Na debacie nie byłeś, ale wszystko potrafisz ocenić, zaocznie. Gdybyś był, zobaczyłbyś rekonstrukcję czasowo - przestrzenną wypadku z udziałem motocyklisty na typowym skrzyżowaniu. Nie byłeś, nie widziałeś, nie słyszałeś wypowiedzi Pasiecznego, a głos zabierasz. <br><hr>Uczestnik debatyKomentatorzy napisał(a):Pytania były ... no dobra, tendencyjne.
Czy pan Pasieczny, naprawdę sądzi, że wypadki z udziałem motocyklistów maja miejsce najczęściej "na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu" oraz "w strefie zamieszkania"?
Chyba troszkę mu się pomyliły priorytety i statystyk dawno nie analizował...
Mógł się troszkę bardziej wysilić i dyskusja była by ciekawsza, gdyby np. spytał o dopuszczalność jazdy między samochodami stojącymi w korku czy innymi zachowaniami motocyklowej braci, które psują krew i powodują wybuchy agresji wśród naszych kolegów puszkarzy.Dozwolone prędkości to samograj, zawsze znajdzie się dziesiątki przykładów na ich przekraczanie. Po OBU stronach... Pan Pasieczny wpisał się tymi pytaniami w ogólny nurt wszystkich utyskiwaczy: motocykliści to dawcy i debile którzy zapie.dalają na motkach jak głupi, bo nawet, na takie podstawowe pytania nie znają odpowiedzi. :-/
A problem nasza kochana waaadza załatwia prosto i efektywnie ( w sensie finansowym) .
Jeszcze jeden "jednooki bandyta" przy drodze i jeszcze jedno debilne ograniczenie i jeszcze jeden patrol z suszarką w "niebezpiecznym miejscu".
Bo waaadza ma krótką pamięć i nie pamięta jak się nabijała z "fotoradarów zamiast dróg", oraz ma lemuzyny z kierowcą, który jedzie z niedozwoloną prędkością, aby dowieźć Pana na spotkanie opłatkowe. A jak się nie podoba to podwładni pana Pasiecznego, zgodnie z prawem, wśród czerwono niebieskich błysków ruszą na pomoc by waaadza się nie spóźniła na powitalną lampkę szampana.
Moim zdaniem, artykuł pani Edzi jest takim samym szajsem jak to co się ukazuje na "nasz" temat w różnych "Fucktach" i "Superexpresach" tylko napisanym w trochę innej manierze, bo Polityce, nie przystoi pisać tak, jak w/wym gadzinówki.
A cały ten 'panel' zorganizowano po to aby potwierdzić stereotypy i urban legends o niedobrych, nieodpowiedzialnych i upierdliwych motocyklistach.
Nasz kraj jest chory.Czyż nie są CHORZY ludzie, którzy ZWĘŻAJĄ istniejącą drogę , aby uniemożliwić jazdę po niej - motocyklistom??
Tym optymistycznym akcentem kończę i cieszę się, że na panel nie dotarłem, bo wkurzony motocyklista to diabeł wcielony...)))
<br><hr>motodebil<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Przecież napisałem jasno: "jak każda grupa NIE ŻYJĄCA na cudzy koszt", te grupy, które wskazałeś, żyją na cudzy koszt i zwiększają obciążenia dla klientów blokując dostęp do swoich zawodów. Dlatego są dobrze zorganizowani.<br><hr>wolny_katolikKomentatorzy napisał(a):Widzę, że nawet tutaj dotarła zaraza utyskiwania na własny naród. Rosjanie. Niemcy, od lat pracowali, byśmy się własnej nacji wstydzili.
Jak nie zgadzam się z treścią artykułu WCALE!!! Znam wielu Polaków mieszkających pod każdą szerokością, nie ma żadnych podstaw do wyciągania takich chamskich wniosków.
OK, motocykliści są źle zorganizowani, jak KAŻDA prawie grupa społeczna NIE ŻYJĄCA w Polsce na cudzy koszt. I to trzeba poprawić.<br><hr>wolny_katolik<br>Komentatorzy napisał(a):Faktycznie:architekci, weterynarze, anastezjolodzy, dentyści...baaardzo źle zorganizowani...
No to powiedz, z czego jako Polak jesteś taki dumny i nie mówimy o polityce...może z drogi Malbork - Iława???
Z pogody?
Z samej świadomości bycia Polakiem?
Hmmm, bo mamy najładniejsze dziewczyny? - niby....
No z czego?? Proszę powiedz mi, bo mimo mojego super zmysłu obserwacyjnego i dopiero 37 lat w Polsce jakoś dalej nie wiem, z czym mam się dumnie obnosić? Może ja za głupi jestem, że jeszcze na to nie wpadłem?Może pychy mi brak?Może te pety na plaży w Sopocie trochę mi szarych komórek wytłukły?
Z oscypka?
Z sarmackiej krwi?
Bo Polak potrafi?
No powiedz mi proszę...
ps. motor mam niemiecki...nie jestem z tego dumny ale za to niesamowicie zadowolony:))
<br><hr>Shot<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie odnoszę się do debaty, tylko do tekstu, który przeczytałem. Jego ton nie podoba mi się, więc dałem temu wyraz.Komentatorzy napisał(a):Pytania były ... no dobra, tendencyjne.
Czy pan Pasieczny, naprawdę sądzi, że wypadki z udziałem motocyklistów maja miejsce najczęściej "na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu" oraz "w strefie zamieszkania"?
Chyba troszkę mu się pomyliły priorytety i statystyk dawno nie analizował...
Mógł się troszkę bardziej wysilić i dyskusja była by ciekawsza, gdyby np. spytał o dopuszczalność jazdy między samochodami stojącymi w korku czy innymi zachowaniami motocyklowej braci, które psują krew i powodują wybuchy agresji wśród naszych kolegów puszkarzy.Dozwolone prędkości to samograj, zawsze znajdzie się dziesiątki przykładów na ich przekraczanie. Po OBU stronach... Pan Pasieczny wpisał się tymi pytaniami w ogólny nurt wszystkich utyskiwaczy: motocykliści to dawcy i debile którzy zapie.dalają na motkach jak głupi, bo nawet, na takie podstawowe pytania nie znają odpowiedzi. :-/
A problem nasza kochana waaadza załatwia prosto i efektywnie ( w sensie finansowym) .
Jeszcze jeden "jednooki bandyta" przy drodze i jeszcze jedno debilne ograniczenie i jeszcze jeden patrol z suszarką w "niebezpiecznym miejscu".
Bo waaadza ma krótką pamięć i nie pamięta jak się nabijała z "fotoradarów zamiast dróg", oraz ma lemuzyny z kierowcą, który jedzie z niedozwoloną prędkością, aby dowieźć Pana na spotkanie opłatkowe. A jak się nie podoba to podwładni pana Pasiecznego, zgodnie z prawem, wśród czerwono niebieskich błysków ruszą na pomoc by waaadza się nie spóźniła na powitalną lampkę szampana.
Moim zdaniem, artykuł pani Edzi jest takim samym szajsem jak to co się ukazuje na "nasz" temat w różnych "Fucktach" i "Superexpresach" tylko napisanym w trochę innej manierze, bo Polityce, nie przystoi pisać tak, jak w/wym gadzinówki.
A cały ten 'panel' zorganizowano po to aby potwierdzić stereotypy i urban legends o niedobrych, nieodpowiedzialnych i upierdliwych motocyklistach.
Nasz kraj jest chory.Czyż nie są CHORZY ludzie, którzy ZWĘŻAJĄ istniejącą drogę , aby uniemożliwić jazdę po niej - motocyklistom??
Tym optymistycznym akcentem kończę i cieszę się, że na panel nie dotarłem, bo wkurzony motocyklista to diabeł wcielony...)))
<br><hr>motodebil<br>Komentatorzy napisał(a):Jesteś typowym krytykantem. Na debacie nie byłeś, ale wszystko potrafisz ocenić, zaocznie. Gdybyś był, zobaczyłbyś rekonstrukcję czasowo - przestrzenną wypadku z udziałem motocyklisty na typowym skrzyżowaniu. Nie byłeś, nie widziałeś, nie słyszałeś wypowiedzi Pasiecznego, a głos zabierasz. <br><hr>Uczestnik debaty<br>
O debacie niech piszą inni. Szczerze mówiąc chodzi o to, żeby nie uogólniać, że Polacy są źli i już.
Jeśli chodzi o moją dumę, to znam kilkudziesięciu Polaków, z których jestem dumny, wielu żyje. <br><hr>wolny_katolik
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Poza tym ja - krytykantem?Komentatorzy napisał(a):Pytania były ... no dobra, tendencyjne.
Czy pan Pasieczny, naprawdę sądzi, że wypadki z udziałem motocyklistów maja miejsce najczęściej "na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu" oraz "w strefie zamieszkania"?
Chyba troszkę mu się pomyliły priorytety i statystyk dawno nie analizował...
Mógł się troszkę bardziej wysilić i dyskusja była by ciekawsza, gdyby np. spytał o dopuszczalność jazdy między samochodami stojącymi w korku czy innymi zachowaniami motocyklowej braci, które psują krew i powodują wybuchy agresji wśród naszych kolegów puszkarzy.Dozwolone prędkości to samograj, zawsze znajdzie się dziesiątki przykładów na ich przekraczanie. Po OBU stronach... Pan Pasieczny wpisał się tymi pytaniami w ogólny nurt wszystkich utyskiwaczy: motocykliści to dawcy i debile którzy zapie.dalają na motkach jak głupi, bo nawet, na takie podstawowe pytania nie znają odpowiedzi. :-/
A problem nasza kochana waaadza załatwia prosto i efektywnie ( w sensie finansowym) .
Jeszcze jeden "jednooki bandyta" przy drodze i jeszcze jedno debilne ograniczenie i jeszcze jeden patrol z suszarką w "niebezpiecznym miejscu".
Bo waaadza ma krótką pamięć i nie pamięta jak się nabijała z "fotoradarów zamiast dróg", oraz ma lemuzyny z kierowcą, który jedzie z niedozwoloną prędkością, aby dowieźć Pana na spotkanie opłatkowe. A jak się nie podoba to podwładni pana Pasiecznego, zgodnie z prawem, wśród czerwono niebieskich błysków ruszą na pomoc by waaadza się nie spóźniła na powitalną lampkę szampana.
Moim zdaniem, artykuł pani Edzi jest takim samym szajsem jak to co się ukazuje na "nasz" temat w różnych "Fucktach" i "Superexpresach" tylko napisanym w trochę innej manierze, bo Polityce, nie przystoi pisać tak, jak w/wym gadzinówki.
A cały ten 'panel' zorganizowano po to aby potwierdzić stereotypy i urban legends o niedobrych, nieodpowiedzialnych i upierdliwych motocyklistach.
Nasz kraj jest chory.Czyż nie są CHORZY ludzie, którzy ZWĘŻAJĄ istniejącą drogę , aby uniemożliwić jazdę po niej - motocyklistom??
Tym optymistycznym akcentem kończę i cieszę się, że na panel nie dotarłem, bo wkurzony motocyklista to diabeł wcielony...)))
<br><hr>motodebil<br>Komentatorzy napisał(a):Jesteś typowym krytykantem. Na debacie nie byłeś, ale wszystko potrafisz ocenić, zaocznie. Gdybyś był, zobaczyłbyś rekonstrukcję czasowo - przestrzenną wypadku z udziałem motocyklisty na typowym skrzyżowaniu. Nie byłeś, nie widziałeś, nie słyszałeś wypowiedzi Pasiecznego, a głos zabierasz. <br><hr>Uczestnik debaty<br>
Przecież właśnie zaatakowałem krytykanctwo uogólnione do absurdu... czy wy czytacie, co się pisze?<br><hr>wolny_katolik
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 62
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości