Ja zdawałem tydzień temu w piątek, zimno było ale raczej nie odczuwalne przy stresie. Jeansy, bluza i na to kurtka skórzana, grunt to rękawiczki. Akurat w Opolu nie przynosisz swojego kasku, oni dają parę na przymiarkę i dopasowujesz do siebie. Dostajesz taką czapeczkę ochronną (chodzi o higienę) i łapiesz kask. Mi się akurat na mieście zepsuła krótkofalówka że ich nie słyszałem, egzamin normalnie odbyłem patrząc na ich kierunkowskazy.
Swoją drogą całej obsługi, konieczności przeprowadzenia motocykla i innych ważnych rzeczy dowiedziałem się od "weteranów" (w czasie oczekiwania na wezwanie) którzy podchodzili już któryś raz. Jako że egzaminy się odbywały zawsze co tydzień o tej samej godzinie to te osoby się już znały dobrze
Oczywiście zdane, za pierwszym razem.
Powodzenia