Mnie nieprzeraża to, że giną tam co roku ludzie z powodu wypadków na trasie. Gdybym miał pieniądze, żeby wystartować, bo to jest jedyny problem który stoi na drodze, to nawet bym się niezastanawiał. To jest coś pięknego i wcale niejechałbym po to, aby zdobyć kasę, ani sławę (no może troszkę
) tylko po to żeby sobie udowodnić, że tak jestem w stanie przejechać cały jakże trudny Rajd Dakar.
Według mnie Emer Symons napewno niemyślał o pieniądzach i sławie jako debiutant, bo napewno miał w świadomości, że ma zbyt małe doświadczenie (takie jest moje zdanie) Według mnie pojechał właśnie, aby się sprawdzić i dowieść przed samym sobą, że jest w stanie. Możliwe, że przez tak dobrą pozycję początkową poniosły go wodze emocji i stało się jak się stało
Dlatego właśnie startujący w tym rajdzie zawodnicy bez względu na zajęte miejsce są sami sobie zwycięzcami i myślę, że każdy prawdziwy motocyklista potrafi to docenić.