Gwarancja Harleya w Liberatorze to iluzja
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Gwarancja Harleya w Liberatorze to iluzja
Witam szanowne zbiegowisko,
chciałbym podzielić się doświadczeniami z kontaktów z firmą Harley-Davidson za pośrednictwem warszawskiego dealera jej motocykli, firmy Liberator.
W ostatni dzień roku 2008 odkupiłem od kolegi z pracy Sportstera Custom 883. Motocykl był na gwarancji do 15 maja 2009. W lutym 2009 złożyłem reklamację. Motor koroduje gdzie tylko to możliwe. Przednia felga, lagi, tylne amortyzatory, odpryskuje od korozji lakier ze skrzyni, o częściach aluminiowych nie wspomnę. Uzyskałem stosowny wpis do książki gwarancyjnej. Do tej pory ani Harley, ani Liberator nie był raczyć odpowiedzieć na tę reklamację. Pracownicy Liberatora oraz jego szef poinformowali mnie tylko ustnie, że Liberator nie jest gwarantem, ale oni dostali nieoficjalnie informację z centrali Harleya na Europę w Londynie, że reklamacji Harley nie uznaje w całości. Ponoć jeżdżę po nawierzchniach o nadmiernym zasoleniu. Czyżby Liberator sprzedawał motocykle bez miernika zasolenia nawierzchni? A jak często mierzyć to zasolenie, bo ani w instrukcji obsługi, ani w warunkach gwarancji nie ma nic na ten temat.
Niestety, ja oficjalnie na moją reklamację nie dostałem żadnej odpowiedzi.
Wysłałem zatem ponownie reklamację do centrali w USA. Zobaczymy, może to coś pomoże, bo do tej pory mam wrażenie, że obie te firmy mają klienta w głębokim poważaniu.
Może moje zmagania z tymi firmami kogoś ustrzegą przed kłopotami.
Serdecznie pozdrawiam
Zdzich
chciałbym podzielić się doświadczeniami z kontaktów z firmą Harley-Davidson za pośrednictwem warszawskiego dealera jej motocykli, firmy Liberator.
W ostatni dzień roku 2008 odkupiłem od kolegi z pracy Sportstera Custom 883. Motocykl był na gwarancji do 15 maja 2009. W lutym 2009 złożyłem reklamację. Motor koroduje gdzie tylko to możliwe. Przednia felga, lagi, tylne amortyzatory, odpryskuje od korozji lakier ze skrzyni, o częściach aluminiowych nie wspomnę. Uzyskałem stosowny wpis do książki gwarancyjnej. Do tej pory ani Harley, ani Liberator nie był raczyć odpowiedzieć na tę reklamację. Pracownicy Liberatora oraz jego szef poinformowali mnie tylko ustnie, że Liberator nie jest gwarantem, ale oni dostali nieoficjalnie informację z centrali Harleya na Europę w Londynie, że reklamacji Harley nie uznaje w całości. Ponoć jeżdżę po nawierzchniach o nadmiernym zasoleniu. Czyżby Liberator sprzedawał motocykle bez miernika zasolenia nawierzchni? A jak często mierzyć to zasolenie, bo ani w instrukcji obsługi, ani w warunkach gwarancji nie ma nic na ten temat.
Niestety, ja oficjalnie na moją reklamację nie dostałem żadnej odpowiedzi.
Wysłałem zatem ponownie reklamację do centrali w USA. Zobaczymy, może to coś pomoże, bo do tej pory mam wrażenie, że obie te firmy mają klienta w głębokim poważaniu.
Może moje zmagania z tymi firmami kogoś ustrzegą przed kłopotami.
Serdecznie pozdrawiam
Zdzich
- marchewa
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 2/1/2009, 05:40
- Lokalizacja: Warszawa
Mysle, ze powienies juz powsciagnac znacznie bardziej radykalne kroki. Firma nie chce wspolpracowac i pomoc. Dodatkowo broni sie calkiem "glupimi" argumentami.
Moj tato ma obecnie podobna sytuacje. Dotyczy ona samochodu. Ford dal na karoserie 12 lat gwarancji. Karoseria przy progach i drzwiach zaczela powaznie korodowac po 8 latach eksploatacji. Po zgloszeniu reklamacji serwisowi, wlasciciel tudziez cala firma bronila sie podobnymi argumentami - samochod nie byl garazowany przez ostatnie 2 lata itp. Sprawa zostala skierowana do rzecznika praw konsumenta, ktory udzielil stosownych rad. Kiedy tato pojawil sie w serwisie z odpowiednimi paragrafami zaczeli inaczej rozmawiac i przyjeli reklamacje. Takze na twoim miejscu nie bawilbym sie pisanie reklamacji tylko skierowaniu sprawy na droge prawna, poczawszy od skontakowania sie z rzecznikiem praw konsumenta.
Moj tato ma obecnie podobna sytuacje. Dotyczy ona samochodu. Ford dal na karoserie 12 lat gwarancji. Karoseria przy progach i drzwiach zaczela powaznie korodowac po 8 latach eksploatacji. Po zgloszeniu reklamacji serwisowi, wlasciciel tudziez cala firma bronila sie podobnymi argumentami - samochod nie byl garazowany przez ostatnie 2 lata itp. Sprawa zostala skierowana do rzecznika praw konsumenta, ktory udzielil stosownych rad. Kiedy tato pojawil sie w serwisie z odpowiednimi paragrafami zaczeli inaczej rozmawiac i przyjeli reklamacje. Takze na twoim miejscu nie bawilbym sie pisanie reklamacji tylko skierowaniu sprawy na droge prawna, poczawszy od skontakowania sie z rzecznikiem praw konsumenta.
Honda VFR 800 FI
-
elco - Moderator
- Posty: 3014
- Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
popieram, rzecznik praw konsumenta udzieli ci bezplatnych porad, na pewno jest taki w twoim miescie, nie ma lekko kolego, dzisiaj trzeba bronic sie papierkami, slowo juz nic nie znaczy. kontaktuj sie z rzecznikiem smialo!
- Groh007
- Świeżak
- Posty: 107
- Dołączył(a): 17/4/2008, 14:14
- Lokalizacja: Piekary ÅšlÄ…skie
Rzecznik praw konsumenta, zadzwoń, opowiedz, a wszystkiego się dowiesz. Wydaje mi się, że skoro w gwarancji nie ma ograniczenia co do krajów ją obejmujących ani garażowania motocykla, to po 30 dniach bez odpowiedzi, można uznać, że gwarancja i Twoja prośba została zatwierdzona. Popytaj i nie odpuszczaj!
ZZR 600
- Rocks
- Świeżak
- Posty: 105
- Dołączył(a): 24/5/2009, 19:21
- Lokalizacja: Kielce/Białystok
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości