Dopiero jeżdżę od 2 m-cy na motocyklu ale część Waszych pytań utwierdza mnie w przekonaniu jak wiele dało mi paroletnie jeżdżenie na rowerze... chociażby w kwestii zachowania się jednośladu na różnych nawierzchniach + używania hamulców.
Ja tam wiem jedno, na śliskiej nawierzchni po mieście jadę średnio 20-30km/h mniej niż bym jechał po suchej, większa odległość od poprzedzającego pojazdu a na zakrętach jeszcze wolniej niż by było sucho.
Co prawda na mokrym asfalcie miałem raz sytuację gdzie musiałem wyhamować ze sporej prędkości i zrobiłem to tak: 1. przedni lekko, 2. redukcja o 1 bieg, 3. tylni dość mocno -> efekt był taki, że wrzuciło mnie w koleinę zatrzymanym tylnym kołem ale dopiero w końcowej części hamowania więc troszkę mi tył zarzuciło ale szczęśliwie się zatrzymałem
Uważam tak: jeśli się nie zna drogi (jaki jest stan jej nawierzchni) to podczas deszczu należy być super czujnym a ponadto we wszystkich przypadkach myśleć za wszystkich użytkowników danej drogi, a ponadto wyłączyć chęć ostrego przyśpieszania i odpuścić sobie wyprzedzanie innych w ruchu ulicznym.
A najlepiej to w ogóle nie hamować gwałtownie:P