Zobacz wątek - hamowanie hamulcem - czy aby pewne nawyki są dobre?
NAS Analytics TAG

hamowanie hamulcem - czy aby pewne nawyki są dobre?

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez Edby » 17/6/2009, 00:11

Ciekawi mnie czy kolejnosc jezeli obydwoma hamulcami bysmy hamowali; najpierw tylni, nastepnie przedni bylaby skuteczniejsza od przedni tylni? I czy w deszczu ta 1kolejnosc znalazlaby swoje zastosowanie?
Edby
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 15/4/2009, 15:22
Lokalizacja: W-w


Postprzez Przemo_rene » 17/6/2009, 08:17

dzizas ludzie...jakbyście nigdy nie hamowali...

Było milion razy, że jak na suchym to:
-najpier można zacząć tył spowalniać, po czym prawie równocześnie ułamki sekund później od tyłu zacząć przednim i w miarę przenoszenia masy moto na przód i kompresji teleskopów płynnie odpuszczać tył by się nie zblokował.

-na mokrym zasada taka żeby po prostu nie zblokować żadnego z kół - ogólnie ostrożnie i z wyczuciem - jedziesz wolniej bo slisko to i hamowanie może (musi) być spokojniejsze - ja zaczynam tak samo jak suchym ale wszystko delikatniej.

-przy pałowaniu wszystko jak na suchym z tym, że w między czasie redukcje z przegazówka by silnikiem pomóc.

-jeżeli chodzi o zapieranie się czymkolwiek to łapy luźno to podstawa, a zapieramy się udami o bak przesuwając się minimalnie do przedu rozluźniając łokcie. Jak z dużych prędkości to wychyl się płynnie dodatkowo zza owiewki (strzał na klate z wiatru - spowalnia mocno i skutecznie).
Przy tych zabiegach wyhamowanie moto z >200km/h stosując i redukcje i opory wiatru i hample jak pisałem jest ULTRA skuteczne - nieważne czy masz klocki organiczne czy pełne syntetyczne.

POZDRAWIAM I MAM NADZIEJE, że rozwiałem sporo "problemów".
http://www.tinyurl.pl?PlJBVNPo Przegląd Twojego moto w P-N!
Avatar użytkownika
Przemo_rene
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2982
Dołączył(a): 11/3/2009, 13:27
Lokalizacja: Poznań / TL1000R


Postprzez s_extrem* » 19/6/2009, 12:18

W pelni zgadzam sie z Przemo. Niestety hamuje czesto samym silnikiem i przednim, a tylny sobie odpuszczam ;)
Avatar użytkownika
s_extrem*
Świeżak
 
Posty: 294
Dołączył(a): 18/5/2008, 14:43
Lokalizacja: Leszno

Postprzez Edby » 19/6/2009, 13:56

dziekowka
Edby
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 15/4/2009, 15:22
Lokalizacja: W-w

Postprzez elco » 19/6/2009, 21:50

Za mnie polowe roboty odwala CBS.
Honda VFR 800 FI
Avatar użytkownika
elco
Moderator
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław

Postprzez mianps » 22/6/2009, 17:38

Dopiero jeżdżę od 2 m-cy na motocyklu ale część Waszych pytań utwierdza mnie w przekonaniu jak wiele dało mi paroletnie jeżdżenie na rowerze... chociażby w kwestii zachowania się jednośladu na różnych nawierzchniach + używania hamulców.
Ja tam wiem jedno, na śliskiej nawierzchni po mieście jadę średnio 20-30km/h mniej niż bym jechał po suchej, większa odległość od poprzedzającego pojazdu a na zakrętach jeszcze wolniej niż by było sucho.
Co prawda na mokrym asfalcie miałem raz sytuację gdzie musiałem wyhamować ze sporej prędkości i zrobiłem to tak: 1. przedni lekko, 2. redukcja o 1 bieg, 3. tylni dość mocno -> efekt był taki, że wrzuciło mnie w koleinę zatrzymanym tylnym kołem ale dopiero w końcowej części hamowania więc troszkę mi tył zarzuciło ale szczęśliwie się zatrzymałem :D

Uważam tak: jeśli się nie zna drogi (jaki jest stan jej nawierzchni) to podczas deszczu należy być super czujnym a ponadto we wszystkich przypadkach myśleć za wszystkich użytkowników danej drogi, a ponadto wyłączyć chęć ostrego przyśpieszania i odpuścić sobie wyprzedzanie innych w ruchu ulicznym.
A najlepiej to w ogóle nie hamować gwałtownie:P
Honda cb 450s -> FZS600
mianps
Świeżak
 
Posty: 490
Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.

Postprzez Przemo_rene » 23/6/2009, 11:48

i dlatego miałeś bloka tylnego bo zrobiłeś błąd podczas dozowania i rozkładania siły na przód/tył. Tak jak pisałem.

Reszta jak najbardziej trafna jeżeli chodzi o uwagi.

Dodam do tego może, że jak już tak zrobiłeś jak zrobiłeś to trzeba było odpuścić całkowicie tylny hampel przed ostatnim metrem do zatrzymania (gdzie masa moto jest na przód w dużej mierze)

Ogólnie to ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć - jak ze wszystkim co sie tyczy moto.
http://www.tinyurl.pl?PlJBVNPo Przegląd Twojego moto w P-N!
Avatar użytkownika
Przemo_rene
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2982
Dołączył(a): 11/3/2009, 13:27
Lokalizacja: Poznań / TL1000R

Postprzez Marbax » 30/6/2009, 10:22

Daleko mi do tego żeby uważać się za specjalistę w tym temacie. Moje doświadczenie to zaledwie 2 tyś. km na T-cat. Ale nikt nie wspomniał o chyba najważniejszym odruchu do wyuczenia. Odpuszczeniu jak tylko zablokuje się koło. Z tyłem problem mały, ale przód zblokowany i nie odpuszczony to gleba pewna. Ja ćwiczyłem blokadę przodu na prostej, przy prędkościach od 50 do 80 km/h. Niżej nie chciał blokować, a wyżej nie próbowałem. Nie taki diabeł straszny. Jak potrenujesz i dociskasz hebel coraz mocniej i czekasz kiedy ci przód zblokuje, w pełnej gotowości na odpust, to potem w razie czego wiesz, że jak ci przodem zaczyna telepać, to hamulec sam się puszcza. Ja ćwicząc zostawiałem około półmetrowe ślady hamowania przedniego koła. Widać jak te ślady uciekały delikatnie na bok kładąc moto. Efekt jest taki, że przy jedynym jak do tej pory hamowaniu awaryjnym, zaliczyłem blokadę przodu i się niewyglebiłem. Jenak prze ten moment hamowania zmniejszyłem prędkość na tyle ze mogłem przeszkodę ominąć. Bez wcześniejszych ćwiczeń hamowania i przeciwskrętu, byłby dzwon, albo gleba. Po wszystkim byłem równie przestraszony co dumny z manewru. Jak coś wyskoczy odruch jest jeden. Hebel. Idealnie by było żeby hamować na granicy poślizgu, ale mało kto tak umie, a poza tym asfalt jest różny, temperatura różna i ta granica będzie raz bliżej, raz dalej. I nie ma siły, jak ktoś jeździ nawet czuje moto na maksa, to i tak czasem przyblokuje przód. I tu trzeba mieć odruch do odpuszczenia. I poprawienia lub omijania. I wszytko jedno czy zblokujesz na suchym czy na mokrym. Zrobić trzeba to samo i efekty tez będą podobne.
Marbax
Świeżak
 
Posty: 1
Dołączył(a): 30/6/2009, 09:55
Lokalizacja: Łomża

Postprzez cichykk » 1/7/2009, 03:16

dwa dni temu miałem taką sytuację że przy 240km/h ciężarówka zajechała mi drogę bo zaczęła wyprzedzać osobówkę (droga expresowa) Jakie było moje zdziwienie że robię stoppie przy ok 200km/h!!!!
Avatar użytkownika
cichykk
Świeżak
 
Posty: 112
Dołączył(a): 8/3/2008, 22:01
Lokalizacja: Warszawa, Łasin

Postprzez Przemo_rene » 1/7/2009, 08:14

dobry nawyk hampel do oporu...
http://www.tinyurl.pl?PlJBVNPo Przegląd Twojego moto w P-N!
Avatar użytkownika
Przemo_rene
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2982
Dołączył(a): 11/3/2009, 13:27
Lokalizacja: Poznań / TL1000R

Postprzez Traperoso » 1/7/2009, 20:48

Marbax napisał(a):Daleko mi do tego żeby uważać się za specjalistę w tym temacie. Moje doświadczenie to zaledwie 2 tyś. km na T-cat. Ale nikt nie wspomniał o chyba najważniejszym odruchu do wyuczenia. Odpuszczeniu jak tylko zablokuje się koło. Z tyłem problem mały, ale przód zblokowany i nie odpuszczony to gleba pewna. Ja ćwiczyłem blokadę przodu na prostej, przy prędkościach od 50 do 80 km/h. Niżej nie chciał blokować, a wyżej nie próbowałem. Nie taki diabeł straszny. Jak potrenujesz i dociskasz hebel coraz mocniej i czekasz kiedy ci przód zblokuje, w pełnej gotowości na odpust, to potem w razie czego wiesz, że jak ci przodem zaczyna telepać, to hamulec sam się puszcza. Ja ćwicząc zostawiałem około półmetrowe ślady hamowania przedniego koła. Widać jak te ślady uciekały delikatnie na bok kładąc moto. Efekt jest taki, że przy jedynym jak do tej pory hamowaniu awaryjnym, zaliczyłem blokadę przodu i się niewyglebiłem. Jenak prze ten moment hamowania zmniejszyłem prędkość na tyle ze mogłem przeszkodę ominąć. Bez wcześniejszych ćwiczeń hamowania i przeciwskrętu, byłby dzwon, albo gleba. Po wszystkim byłem równie przestraszony co dumny z manewru. Jak coś wyskoczy odruch jest jeden. Hebel. Idealnie by było żeby hamować na granicy poślizgu, ale mało kto tak umie, a poza tym asfalt jest różny, temperatura różna i ta granica będzie raz bliżej, raz dalej. I nie ma siły, jak ktoś jeździ nawet czuje moto na maksa, to i tak czasem przyblokuje przód. I tu trzeba mieć odruch do odpuszczenia. I poprawienia lub omijania. I wszytko jedno czy zblokujesz na suchym czy na mokrym. Zrobić trzeba to samo i efekty tez będą podobne.


Masz rację, mi odruch puszczania już kilkanaście razy uratował dupala, jednak gorzej jak masz przeszkodę blisko Ciebie i mega mało czasu - wtedy chyba jedyna szansa to ominąć(jeśli zdarzy się nam zblokować). Jednak czasem jest tak, że zblokowanie koła skończy się wypadkiem.
Kawasaki ER5 2005
Avatar użytkownika
Traperoso
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1645
Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez cichykk » 2/7/2009, 20:59

Przemo_rene napisał(a):dobry nawyk hampel do oporu...
to zależy co masz na myśli. Dla mnie do oporu znaczy : na granicy przyczepności dla kogoś innego może oznaczać do zerwania przyczepności.
Avatar użytkownika
cichykk
Świeżak
 
Posty: 112
Dołączył(a): 8/3/2008, 22:01
Lokalizacja: Warszawa, Łasin

Postprzez YZF R1 » 3/7/2009, 06:34

ode mnie:

prawidłowe hamowanie (ostre)

to przede wszystkim przód jest to hamulec główny w motocyklu do tego asekuracja tyłem ale bardzo czuła aby go nie zblokować, do tego zrzutka biegów do jedynki. bardzo istotne jest hamowanie silnikiem. nogi na hamulcu nie trzyma się gdyż możesz powodować delikatne dociskanie klocków do tarczy. tak sam jak nie trzyma się paluchów na klamce sprzęgła tylko na klamce hamulca. Tak mnie uczono i jest to dobra stara szkoła.
Avatar użytkownika
YZF R1
Moderator
 
Posty: 2765
Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez WeWonItThreeTimes » 3/7/2009, 11:22

YZF R1 napisał(a):ode mnie:

prawidłowe hamowanie (ostre)

to przede wszystkim przód jest to hamulec główny w motocyklu do tego asekuracja tyłem ale bardzo czuła aby go nie zblokować, do tego zrzutka biegów do jedynki. bardzo istotne jest hamowanie silnikiem. nogi na hamulcu nie trzyma się gdyż możesz powodować delikatne dociskanie klocków do tarczy. tak sam jak nie trzyma się paluchów na klamce sprzęgła tylko na klamce hamulca. Tak mnie uczono i jest to dobra stara szkoła.


no ale szybciej bedziesz redukowal jak bedziesz mial palce na klamce sprzegla, o jedna czynnosc mniej wykonujesz
Obrazek
Avatar użytkownika
WeWonItThreeTimes
Świeżak
 
Posty: 237
Dołączył(a): 3/8/2008, 18:02
Lokalizacja: Miasto W/Oss

Postprzez Kam25 » 3/7/2009, 22:00

Promotor uczy trzymać palce na obydwu klamkach, z drugiej strony jak bym miał wybierać to bym wybrał klamkę hamulca.
Kam25
Świeżak
 
Posty: 221
Dołączył(a): 9/6/2008, 15:25
Lokalizacja: Mazowieckie

Postprzez YZF R1 » 4/7/2009, 02:59

podczas jazdy nie trzyma się palców na klamce sprzęgła chyba że chcecie mieć je do wymiany...
Avatar użytkownika
YZF R1
Moderator
 
Posty: 2765
Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez duddits » 4/7/2009, 08:38

O, to ciekawe. W Pro-motorze mnie uczyli, żebym sobie wyrobił nawyk trzymania palców na obu klamkach. Możesz rozwinąć dlaczego nie powinienem tego robić jeśli chodzi o sprzęgło?
http://gomoto.tv/ | naszym motorem jest pasja
Avatar użytkownika
duddits
Świeżak
 
Posty: 167
Dołączył(a): 10/4/2009, 20:10
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez eBuch » 4/7/2009, 09:41

Jesli chodzi o chamowanie w deszczu to nalezy pamietac o wczesniejszym "przesuszeniu" tarcz, a pozniej dopiero hebel do konca... (jeden i drugi ale delikatnie).

Ja trzymam palce na klamce hamulca, na sprzegle tylko jak zrzucam biegi.

Pzdr
Pzdr

Yamaha Majesty 250
eBuch
Świeżak
 
Posty: 342
Dołączył(a): 26/3/2009, 10:48
Lokalizacja: Wawa

Postprzez blackbird1200 » 11/7/2009, 19:11

WeWonItThreeTimes napisał(a):
YZF R1 napisał(a):ode mnie:

prawidłowe hamowanie (ostre)

to przede wszystkim przód jest to hamulec główny w motocyklu do tego asekuracja tyłem ale bardzo czuła aby go nie zblokować, do tego zrzutka biegów do jedynki. bardzo istotne jest hamowanie silnikiem. nogi na hamulcu nie trzyma się gdyż możesz powodować delikatne dociskanie klocków do tarczy. tak sam jak nie trzyma się paluchów na klamce sprzęgła tylko na klamce hamulca. Tak mnie uczono i jest to dobra stara szkoła.


no ale szybciej bedziesz redukowal jak bedziesz mial palce na klamce sprzegla, o jedna czynnosc mniej wykonujesz


za szybko redukować też nie należy,bo zblokujesz koło,efekt taki sam jak w przypadku depnięcia hamulca do końca...wszystko z wyczuciem
-Jechałem 90 ...
-A kto jechał 200 ?
-Nie wiem,a to tak szybko można panie władzo ?
Avatar użytkownika
blackbird1200
Świeżak
 
Posty: 68
Dołączył(a): 20/10/2008, 18:38

Postprzez Adam M. » 14/7/2009, 17:18

Sprzeglo spokojnie wytrzyma trzymanie palcow na klamce :), Promotor uczy tego zeby mozna bylo ew. szybciej zrzucac biegi.
Sa jednak sytuacje gdy na zrzucanie biegow i kilka innych czynnosci czasu nie ma i wybor jest tylko miedzy omijam i hamuje. Jesli hamuje awaryjnie na suchym to uzywam wszystkiego co mam, natomiast awaryjne hamowanie na mokrym w mojej opinii nie istnieje.
Dlatego na mokrym stosujemy zabezpieczanie sie przed "awaria" - jazda wolniejsza, z utrzymaniem dystansu i delikatna operacja gazem i hamulcem.
Adam M.
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 786
Dołączył(a): 5/2/2008, 02:56

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości




na gr