kondraxk napisał(a):To prawda, że vfr 97-02 mają w skrzyni biegów jakieś cuś ala wałeczek/tryb zamiast nijakiego łańcuszka, i dzięki temu są dużo bardziej wytrzymałe?
V-tec - cóż to za zabawka?
Nie w skrzyni biegow tylko w ukladzie przeniesienia rozrzadu. VFR do pojawienia sie modelu V-tec posiadala kola zebate, a nie lancuszek jak ma to miejsce w wiekszosci motocykli. To rozwiazanie niezwykle trwale, ale kosztowne i ciezkie.
V-tec najkrocej mowiac to elektroniczny system sterowania praca zaworow.
Blackbird i VFR sa gabarytowo i wagowo ("prawie") porownywalne. W miescie zadnym z nich nie jest latwo manewrowac. Nie mniej jednak VFR jest nieco smuklejsza i krotsza, z tego tez powodu jakosc odnajduje sie w miescie.
XX to znacznie wiekszy, mocniejszy silnik z rzedowym ukladem cylindrow. To moze byc na prawde powaznym argumentem w dalekim podrozowaniu, przede wszystkim ze wzgledu na elastycznosc i spalanie.
Komfort, wygoda - chyba na podobnym poziomie.
Jezeli myslisz o powaznych, dlugich wyprawach to zastanowilbym sie poawaznie nad blackbirdem. Jezeli chcesz pojechac gdzies od czasu do czasu i motocykl eksploatowac na codzien jezdzac w kolo komina - zdecydowanie VFR.