Masz rację Lonewolf.Ścigacz to nie turystyk ale mamy u nas w ekipie sporą grupę na przecinakach i chłopaki robią na nich np.2-tygodniowe wycieczki po 8 tyś km i nie narzakają
Latamy co tydzień po górach lub w jakieś traski do Walii lub Szkocji i to z reguły są jakieś 800-1000 km na dzień lub dwa i odpuszczamy autostrady więc za wygodnie nie jest a do tego jedziemy z bagażami.
Przeważnie tangbagi,sakwy i plecaki no i jakoś wszyscy są zadowoleni.
Rozumiem,że jak ktoś lata malutko to może ma ręce nie przyzwyczajone to dalekich tras i wtedy mu drętwieją.
Przed wyjazdem do PL bałem się o ręce i o tyłek
Jednak przeleciałem przez Irlandie,Walię,Anglię,trochę Francji,Belgię,Holandię,pokręciłem się po Niemczech i potem w kierunku B.Białej.
Łącznie prawie 2300 km z plecakiem a z tyłu jeszcze przypięty drugi kask.
Łącznie 24 czy 25 godzin w siodle i jak wróciłem do domu to tylko plecak zrzuciłem i jeszcze bak paliwa po okolicy wyjeździłem bo mi mało ciągle było
No ale ja to wariatka jestem na tym punkcie,hehe..
Pozdro!