senekkorzenna napisał(a):sirgorn ja chciałbym zobaczyć to hamowanie awaryjne w ruchu ulicznym
Nie śmiej się... tak właśnie było... powiem, że już jestem po egzaminie...
łatwo poszło... w Sieradzu wygląda to mniej więcej tak:
(Ja miałem najpierw testy (patrz niżej))
Miły pan przed tym wszystkim mówił od czego będziemy zaczynać i co po kolei będziemy musieli omawiać i jak to mniej więcej będzie wyglądać
Potem:
1. Omówienie płynów (Jaki, gdzie sprawdzić i jak sprawdzić (i w przypadku oleju do silnika, gdzie wlać ;P)
2. Omówienie świateł (Pozycyjne, mijania, drogowe, 2xkierunki, 2xhamulce, sygnał (ja jeszcze powiedziałem, gdzie jest rozrusznik i zapłon ;p)
3. Spr. stanu technicznego motoru (tutaj próbowałem tylko mu powiedzieć, że należy sprawdzić naciąg łańcucha xD a ten do mnie: "No to może pan sprawdzić", a ja tylko szturchnąłem nogą i "jest odpowiedni"
xD i teoretycznie nie trzeba mówić o sprawdzaniu stanu kół i czy mają odpowiednią ilość powietrza - ale lepiej o tym powiedzieć, zawsze lepiej będzie to wyglądać ;p
4. Przeprowadzenie motoru 5 m na namalowany prostokÄ…t na placu
5. Wsiadamy na moto, zakładamy kask i jademy na górkę
6. Zjazd z górki i przejazd na 8'kę (wjeżdżamy na linii przerywanej i musimy się obracać - upewniać się )
7. Slalom (obracanie się, może być bez migaczy, ale jak będą to nie szkodzi)
No i zaliczony pozytywnie plac... jest to mały plac i duży ruch więc nie można hamowania awaryjnego na placu wykonać... więc! Czekamy -_-' najpierw wszyscy chętni muszą zaliczyć plac. Gdy wszyscy zaliczą plac jest jazda na miasto, w odwrotnej kolejności niż plac (od tyłu ;p).
Przed wyjazdem należy sprawdzić czy kierownica się rusza, sprawność świateł, ustawić lusterka i jademy (w prawo ;p), potem 100 m jest skrzyżowanie a za nim 30'tka xD... dobra... już na przed ostatniej prostej (koło straży xD) koleś mówi !STÓJ! i należy zahamować awaryjnie... (a wiesz jak to wyglądało? Po prostu on przyhamował trochę (samochodem) i zrobił mi miejsce do tego manewru...) po chwili powiedział: 'ruszamy dalej' no i chwile później byłem na placu. Wyłączyłem światła, zapłon, przekręciłem stacyjkę, postawiłem na stopce ściągnąłem kask i oddałem sprzęt podszedłem do samochodu i "Egzamin zaliczony pozytywnie"
ot co! ;p
Aha i żeby jeszcze nie zapomnieć... bo przed egz. praktycznym miałem teorię (a robiłem to 26.05.2009 r)... Ja robiłem A+B więc miałem 18 pytań na kat. B i 6 na kat. A. Ci co robili na samą kat. A mieli 12 pytań, a Ci co dla B mieli 18 pyt ;p no logiczne xD Dopuszczalne błędy (tak jak kolega do góry pisał) na kat. B dopuszczalne 2/18, a kat. A dopuszczalne 2/6 (błędne odpowiedzi).
Aha ja miałem dodatkowe 10 min na rozwiązanie testów
przed zakończeniem chyba z 10 razy sprawdzałem czy dobrze zaznaczyłem ;p
Aaaa i uważajcie na światełka ;p skubane lubieją się zmieniać przed nosem
mi się zmieniły (kolega zdawał w ten sam dzień na B i też mu się zmieniły - oblał ofc ;P)
W ten dzień było 7 zdających na motor - 100 procent zdało
Dzięki za rady... przydały się
#Rocks nic nie mówił - jak Ci wygodniej ;P - ja zahamowałem przednim, ale ruszałem z tylnego bo wtedy jeszcze gazem można operować xD
/// ps teraz mi się przypomniało ;p jak staliśmy i czekaliśmy na swoją kolej jazdy po mieście (ja ostatni byłem -_-' nazwisko na B ;<) to podjechał koleś niedaleko nas i egzaminował babkę na kat. B. I każe jej wymieniać po kolei wszystkie płyny, a potem sprawdzić czy jest odpowiednia ilość płynu hamulcowego... a ona wsadziła głowę pod maskę (dosłownie!) i sprawdza, ale akurat tak słońce świeciło, że nie widziała tam nic ;p i taki dialog:
o: Nie widzę płynów.
e: To co, samochód jest nie sprawny?
o: No najwidoczniej...
egzaminator wtedy tylko na nią popatrzył... i : "Wie Pani co, proszę przejść teraz do omówienia świateł"
xD
Ja jakby mi kazał sprawdzić to bym popatrzył i powiedział, że oczywiście wszystko jest w porządku, bo jak w WORD'owskiej L'ce mogło by nie być płynów, wtf?!