Pamiętam jak ja pisałem maturę.
Było pełno takich stron z "przeciekami" wypchanymi po brzegi reklamami google.
Wiecie jak to działa? Ktoś sobie robi stronkę w 10 minut wymyślając jakieś tematy które mogą zabrzmieć realistycznie, później zamieszcza reklamy google adwords i puszcza linka w internet. Strona ma dziesiątki tysięcy odwiedzin w ciągu paru dni (taka stronę napędzają maturzyści wymieniając się takimi linkami, idzie to w niewyobrażalnym tempie) oraz przedstawia reklamy które "przeciętny maturzysta" może uznać za przydatne (czyli zdaj z nami maturę, testy maturalne itd.) które oczywiście niektórzy klikają a autor strony tylko liczy grube dolce zgarniane za reklamę. Dostaje kasę za wyświetlenia reklamy i GRUBĄ kasę za kliknięcia.
Oczywiście pomijam kwestię linka z pierwszego posta, świetne tematy
(oczywiście autor nawet za tą stronkę zbiera niezła kasę).
Życzę zdania matury (matura to pestka ;p).