PortÄ…cenie gaz do dechy i za facetem wiecej info ->

[zielim]

Witam . Mam pytanie odnośnie sytuacji gdzie jechałem motorem yamaha R1, pożyczona od kolegi. Stałem normalnie na światłach jako pierwszy i czekałem na zielone. Po załączeniu sie światła zielonego ruszyłem, ( 3 pasy stałem na środkowym ) ale w tym momencie facet , który stal z tylu wyprzedzał a raczej, zablokował jazdę facetowi po lewej stronie pasu, rysując mu delikatnie bok i kawałek błotnika, mnie porządnie zawalił w nogę rysując kawałek motora, lekkie zachwianie , nie myśląc długo dodalem gazu i ruszyalem za facetem , podobie facet w aucie, gdyz widzial z tylu cale zajscie, po okolo 10 km posciagu gdzie facet grzal ostro ( okolo 160 do 200 km/h ) ( jego autko calkiem nowe bylo rocznik 2006 i jakies lekko sportowe juz nawet nie mam glowy co to bylo - ale to jakis dres a polo czy czyms z tzw tuningiem silnika , spojlery itp sprawy ) calkiem juz nie pamietam ile zkrecil na podworko wiec ja za nim facet chcial uciekac nie wiem do domu czy cos ale fak faktem ze robil to szybko nie zgasil nawet auta wiec ja w pogini za nim zaprzeproszeniem rzuclem motor i za facetem faceta zlapalem za bety i troche go mocnej pchnelem ze az padl na ziemei po okolo 3-5 mitutach wpadl facet autem, który tez zostal pokrzywodzony. Po 2 minutach na sygnalach przyjechala policja. ( facet zadzwonil z auta po policje )
I teraz sprawa jest taka, facet zapiera sie ze to nie on dwoch swiadkow ja i facet w aucie co facet odp*** na światłach, ale tez facet dodal ze jechal szybko ponad przepisami i ja za nim. Nie wiem po co sie facet przyznawal ?
I teraz sprawa jest taka ze okolicznosci zajscia pewnie beda wyjasnanie na dordze sadownej, gdyz facet sugeruej ze ja ruszyłem ze swiatel z kopyta, czego nie potwierdza facet, ktoremu tamten przyie pyknal i by nie zjezdzal na inny pas drogi, gdyz by mial wolny srodkowy pas, gdyz pewnie ja i motor tylko by to byly wspomnienia.
Wiec moje pytanei czy moze policja nalozyc mandat jesli bedzie sprawa za to ze faceta gonilem z niebezpieczna predoscia ? nikt tego nie widzial po za mna i facetem, który uciekal .....

[A.GRYCZKA]

Nie powinieneś dostać mandatu za przekroczenie prędkości, chciałeś ustalić sprawcę kolizji. Sąd będzie zajmował się winą za kolizję i sprawę prędkości powinien sobie odpuścić.

[zielim]

A możliwe nie pomyślałem tym tokiem, fak faktem poszedłem do szpitala i mam kwity od lekarza ze mialem stluczona nogę. Motor nie moj wiec tez sie głupio czuje gdyz kolega pożyczył motor, i właśnie ja wracam już do niego( do klegi ) , ale wypadl ten facet. Policja na miejscu zdarzenia coś sugerowała ze mogłem zostać na miejscu kolizji i wzywac policja i oni by ustalili kto... być może by ustalili być może nie, dodatkowo też zarzucili mi że druga osoba poszkodowana jakoś mogła jecha wolno i też zdążyła, tylko jak sam tamten facet przyznał na podwórko wjechał bo zobaczył kawałek motoru przy drodze więc stwierdził ze skręca ... . Chociaż najwyżej dadzą mi przekroczenei prędkości + 50 km/h w góe plus punkty i kasiorka, raczej nic więcej nie będzie liczyłem już punkty i raczej nie strace prawka.

[A.GRYCZKA]

Poza tym należałoby się zastanowić na jakiej podstawie mogliby ukarać mandatem za przekroczenie prędkości, bo czyjeś zeznania to raczej słaby dowód na takie wykroczenie i chyba większość sądów po odwołaniu od takiego mandatu orzekła by na Twoją korzyść.

Zawsze możesz zeznać, że nie jechałeś bardzo szybko tylko tak żeby nie stracić auta z zasięgu wzroku i prędkość była dużo niższa niż podaje ten koleś od kolizji:).