przez Thrillco » 1/3/2006, 04:32
no widzisz..to nic nie wiesz o pracy technika:D nie tylko zwłoki się z ulicy zbiera-przecież to nie sprzataczka. Czasem jest tak, że stoisz przy takiej rąbance a ona jeszcze się rusza, gada(lub raczej tylko prbuje) i dogorywa a ty nic nie możesz zrobić, bo przecież nie powiesz człowiekowi, że cokolwiek zrobisz to i tak nie ma szans bo zostało z niego...trochę tu, trochę tam. Albo wrzeszczy ci koleś że go boli, żeby go wyciągnąć-a nie da rady bo połowa delikwenta trzyma się na jakimś skrawku przygnieciona żelastwem. Dodaj do tego wszelkiego typu zapaszki. I jeszcze coś-co do rodziny-a jak myślisz fajnie jest jak zajeżdżasz na zdażenie gdzie poza kierowcą, jechała cała jego rodzina i np. przeżyło tylko dziecko-10 letnie, ktore patrzy na zwłoki swoich rodziców i ich woła, chce rozmawiać-człowieku, na OJOMie to wy już macie pół biedy.
brak opisu...