Scigacz.pl

przez **davidoff** » 18/1/2009, 13:00

witam, w wieku 34 lat facet powinien mieć jakieś hobby i mój wybór padł na motor :-)

. juz chyba dojrzałem do takiej "zabawy". praca, kariera, jakis sport...ok ale ciagnie mnie jakos do motorów. jest jeden problem..a w zasadzie dwa. najpoważniejszy to fakt, że nigdy nie miałem z tym doczynienia. pomózcie i odpowiedzcie na pytanie jakie zadałem w temacie. podobno nigdy nie jest za pózno by zaczać... :-)

. dzieki.pzd

przez **pablomotors** » 18/1/2009, 13:26

Musisz zadać sobie pytanie jaki typ moto ci odpowiada.
Potem najlepiej nauczysz się jeździć jeżdżąc po drogach.
Warto też poczytać książki dot. techniki jazdy na motocyklu. Wszystko przyjdzie w swoim czasie.

przez **davidoff** » 18/1/2009, 14:08

no tak...to nawet oczywiste. patrzyłem juz ale raczej sugerujac sie kwota, tak max do 50 tys. ale...ja naprawde potrzebuje profesjonalnej pomocy bo zupełnie, ale to zupełnie nie mam o tym pojecia. ja nawet na rowerze jezdziłem ostatnio z 15 lat temu (oprócz rowerków treningowych na siłowni :-)

). i liczyłem, że jest jakaś profesjonalna szkoła dla takich marnych jednostek jak ja :-)

przez **Landryss25** » 18/1/2009, 14:15

No na początek to 50tyś na moto Ci nie potrzeba. Lepiej zacząć od jakiegoś słabszego sprzętu a potem się przesiąść.
Sugerując się tym co piszesz wnioskuję że nie masz prawka kat. A, więc i tak musisz się zapisać a tam nauczysz się podstaw jazdy.

przez **MadboY** » 18/1/2009, 16:24

idz na kurs do Pro-Motor'a. Tam naucza Cie dobrych podstaw, a po jazdach bedziesz mial jakiekolwiek pojecie o tym jakie moto Ci odpowiada. I tak jak juz zostalo powiedziane: na poczatek nowe moto to nienajlepszy wybor (szkoda nowe polozyc).

przez **Fikol** » 18/1/2009, 16:30

Parę postów niżej

viewtopic.php?t=28146

przez **davidoff** » 18/1/2009, 20:17

dziekuje wam za wszystkie odpowiedzi i pomoc. ja wczesniej przeczytałem forum bo nie chciałem zasmiecać. a napisałem tylko dlatego, ze inni pisali o doskonaleniu a ja jestem tak zielony jak to tylko możliwe i raczej oczekuje nauki od zupełnych podstaw. ok podjade do szkoły którą mi proponujecie. a jak bym napisał wam jaki motor chciałbym kupic to zabilibyscie mnie smiechem :-)

))). jeszcze raz dzieki

przez **Tomek Kulik** » 18/1/2009, 21:07

Nigdy nie jest za późno.
Zapraszam: www.kulikowisko.pl

przez **Landryss25** » 19/1/2009, 00:55

davidoff napisał(a): a jak bym napisał wam jaki motor chciałbym kupic to zabilibyscie mnie smiechem ))). jeszcze raz dzieki

Moim zdaniem nie maszyna czyni motocyklistę

To jest Twój osobisty wybór i ważne żeby Tobie się podobał nie nam bo o gustach się nie dyskutuje.

przez **lewko** » 23/1/2009, 18:35

najwiecej nauczysz się na ulicy, a doświadczenie przyjdzie z kolejnymi kilometrami

przez **Traperoso** » 23/1/2009, 20:53

W Warszawie nie można nauczyć się jeździć na motocyklu, można tylko w Szczecinie!

przez **Fikol** » 23/1/2009, 21:12

Lepiej zapytać o dobrą szkołę jazdy gdzie uczą z dobrym skutkiem niż jakiś k** łepek miałby pytać o jakąś miejscówkę na której mógłby zapie** ile wlezie.
Niech w pi*du najlepiej pojedzie po polach zapierdzielać. Jakoś moderatorom nie podszedł pod zje*** temat

przez **Tomek Kulik** » 23/1/2009, 21:13

lewko napisał(a):najwiecej nauczysz się na ulicy, a doświadczenie przyjdzie z kolejnymi kilometrami

Nie zgadzam się z tym, gdyż spotykam często osoby które mimo kilku sezonów spędzonych na motocyklu nie wiedziały nic o międzygazie lub przeciwskręcie, o innych ważnych rzeczach nie wspominając. Nie zawsze nauka samopas jest skuteczna, czasem trzeba instruktora i bezpiecznych warunków do ćwiczeń.
Pozdrawiam i życzę dobrej pogody. Tomek

przez **CeBeRek** » 23/1/2009, 21:27

Panie Tomku

Wiem, że jest Pan szanowanym instruktorem jazdy, który naprawdę poświęca się dla swoich kursantów, próbując ich przygotować do przeżycia na drodze.

Nie zgadzam się jednak z tym, że osoby które jeżdżą kilka sezonów na cięższych motocyklach nie wiedzą co to jest międzygaz i przeciwskręt. Wiem natomiast, że te osoby nie dały się zabić na drodze i przez te kilka sezonów nauczyły się myśleć i przewidywać zagrożenia.

Trochę mi tu zaleciało bajką, bo jednak wśród znajomych, mam ludzi z pasją, którzy wiedzą wiele w tej dziedzinie i nie spotkałem się jeszcze z brakiem podstawowych zachowań czy też wiedzy.

przez **niesiob** » 23/1/2009, 21:40

Ja polecam małą aczkolwiek przyjemną szkółkę jazdy. Nazywa się chyba "perfekt" (jakoś tak). Mają "biuro", teorię i plac na żeraniu, koło mostu Grota. Tam też imola jeździ, a obok jest mały kontener tej szkółki. Bardzo fajny i cierpliwy Pan Jarek nauczył mnie od podstaw wszystkiego. A i nie zrażajcie się wyglądem "biura" :-)

. Kurs w 2008 roku kosztował mnie 900zł(w tym lekarz i wszystkie materiały). Mają 2 motocykle - małego czoperka 250 na którym się zaczyna i potem szlifuje ósemki i hondę 500 na miasto.

przez **CeBeRek** » 23/1/2009, 21:48

Lepszej szkoły niż pro-motor i tak nie ma.

przez **Tomek Kulik** » 23/1/2009, 23:16

CeBeRek napisał(a):Panie Tomku

Wiem, że jest Pan szanowanym instruktorem jazdy, który naprawdę poświęca się dla swoich kursantów, próbując ich przygotować do przeżycia na drodze.

Nie zgadzam się jednak z tym, że osoby które jeżdżą kilka sezonów na cięższych motocyklach nie wiedzą co to jest międzygaz i przeciwskręt. Wiem natomiast, że te osoby nie dały się zabić na drodze i przez te kilka sezonów nauczyły się myśleć i przewidywać zagrożenia.

Trochę mi tu zaleciało bajką, bo jednak wśród znajomych, mam ludzi z pasją, którzy wiedzą wiele w tej dziedzinie i nie spotkałem się jeszcze z brakiem podstawowych zachowań czy też wiedzy.

Cóż, z całym szacunkiem, ale mało Pan widział. Nie chcę być uszczypliwy ani źle zrozumiany, lecz inna odpowiedź nie przyszła mi na myśl. Nie wszyscy wiedzą czemu motocykl skręca i nie wszyscy wiedzą jak zmieniać biegi prawidłowo. Wiele osób hamuje czterema palcami w motocyklach które mają hamulec jedno-dwupalcowy, lub wciskają sprzęgło jednocześnie z hamulcem. Jakoś samo nakręcanie kilometrów nie wpłynęło na ich technikę jazdy.
Co do Pro-Motor'a, to proszę się zastanowić, czemu po założeniu tej szkoły z Piotrem Gadajem i wypromowaniu jej na rynku, odszedłem na swoje? Mam inne pomysły na szkolenie kandydatów na kierowców kat. A, rozbieżne z wyobrażeniami Piotra. Życzę mu zdrowia i nietkniętej apteczki na placu.

Pozdrawiam i życzę dobrej pogody.

przez **leff** » 24/1/2009, 00:29

to prosze mi wyjasnic jaki to jest blad uzywac czterech palcow zamiat dwoch jesli ma sie w nich odpowiednie wyczucie? ja zawsze uzywam czterech z prostej przyczyny, mialem polamane kosci srodrecza i uszkodzony nadgarstek wiec uzywanie dwoch palcow nie wchodzi w rachube.

IMO jest to kwestia wyczucia ......

przez **MadboY** » 24/1/2009, 02:19

leff - dzieki uzywaniu 2 palcy na klamce mozesz stosowac zakladke. Dzieki ktorej skleisz zawieche przed zlozeniem, potem skladajac sie jednoczesnie trzymajac hebel dodasz gazu, zeby na wyjsciu dac pelen ogien

przez **Tomek Kulik** » 24/1/2009, 11:57

Cóż, współczuję, że kontuzja dotknęła Pana w taki sposób.
Które palce są mniej sprawne?

Scigacz.pl

gdzie w Warszawie można nauczyć się jeżdzić na motorze?

gdzie w Warszawie można nauczyć się jeżdzić na motorze?

Kto przegląda forum