Scigacz.pl

przez **klientmotomotion** » 23/1/2009, 14:15

wiadomość usunięta

przez **WENICJUSZ** » 23/1/2009, 14:39

Hm i pomyśleć że spóźniłem się o pół godziny - bo pewnie też tam bym moto kupił (vfr) ktoś inny mnie uprzedził.

Przykro mi kolego ze przez coś takiego przeszedłeś, ale zdaża się... niestety

przez **fandzoilisz** » 23/1/2009, 15:09

komis był wlascicielem czy tylko posrednikiem w sprzedazy?

przez **klientmotomotion** » 23/1/2009, 15:15

wiadomość usunięta

przez **klientmotomotion** » 23/1/2009, 15:17

wiadomość usunięta

przez **fandzoilisz** » 23/1/2009, 15:23

Jesli był wlascicielem to przez jakis tam okres (3 lub 6 miesiecy) od zakupu mozna domagac sie rekompensaty jesli wyjda wady ukryte

przez **jajko** » 23/1/2009, 15:24

naciagaczom mowimy stanowczo NIE

swoja droga jakie moto kupiles?

przez **klientmotomotion** » 23/1/2009, 15:28

wiadomość usunięta

przez **pablomotors** » 23/1/2009, 15:43

No rzeczywiście historia nie za kolorowa.
W naszym kraju nie można wierzyć na słowo sprzedawcy.

przez **fandzoilisz** » 23/1/2009, 15:46

tym bardziej ze o tym komisie było głosno na kilku innych forach

przez **Ciechan666** » 23/1/2009, 15:58

Oooo to mnie zaskoczyłeś tą historią... też chciałem tam kupić następne moto pod koniec tego sezonu... a tu taka historia. Swoją drogą znajomy - poważany w tej branży człowiek, nazwisko nie ważne - polecał mi ten komis... no coż. Dobrze, że nic Ci się nie stało.

przez **jajko** » 23/1/2009, 16:02

najlepiej to nowego z gwarancja

przez **elco** » 23/1/2009, 16:34

ja dlatego proponuje nowicjuszom zaznajomienie sie z instrukcjami co nalezy zrobic i sprawdzic przed zakupem uzywanego motocykla. Sa dostepne m.in. na portalu sciagacz.pl. Jezeli bierzemy ze soba kogos kto bedzie sprawdzal motocykl to musi to byc osoba zaufana i bezstronna. Niestety wiekszosc ludzi sprzedala by nas za grosz.
Latwo jest tutaj mowic po szkodzie, ale decydujac sie na wydatek kilkudziesieciu tysiecy zl najpierw powinno sie przemyslec wszystko gruntownie.

przez **icid** » 23/1/2009, 16:47

Dość popularna na forach firma, za ich sprzętami zawsze ciągnie się jakiś smrodek.

przez **dambandit** » 23/1/2009, 16:50

elcommendante napisał(a):ja dlatego proponuje nowicjuszom zaznajomienie sie z instrukcjami co nalezy zrobic i sprawdzic przed zakupem uzywanego motocykla. Sa dostepne m.in. na portalu sciagacz.pl. Jezeli bierzemy ze soba kogos kto bedzie sprawdzal motocykl to musi to byc osoba zaufana i bezstronna. Niestety wiekszosc ludzi sprzedala by nas za grosz.
Latwo jest tutaj mowic po szkodzie, ale decydujac sie na wydatek kilkudziesieciu tysiecy zl najpierw powinno sie przemyslec wszystko gruntownie.

No tak elcomendante sam wiesz jak to jest przy kupnie moto . Odpalisz sprzęta i już nic więcej człowieka nie interesuje . Przykre są takie sytuacje niestety praktykowane są w polsce z tego co tu czytam nagminnie . Myśle że trzeba by tu trochę zmienić prawo . Pozatym dziwie się że prawnik mówił o przegranej sprawie właściciel prywatny nie odpowiada za sprzęta ale komis zajmujący sie taką działalnością jest zobowiązany znać stan techniczny motocykla. Wzmianka w umowie że nie ponoszą odpowiedzialności za sprzęt nie ma najmniejszego znaczenia .

To tak jak z tymi kartkami w sklepach zwrotów nie przyjmujemy , te kartki sa bezprawne .

przez **schwarz** » 23/1/2009, 17:41

Niestety czasem tak wychodzi z uzywanym sprzętem. Najlepiej kupić nowe i się ma spokój. A jak kogoś nie stać to musi się pogodzić z tym ryzykiem i nie powinien narzekać.
Kupujący napewno podpisuję fakture lub umowe która to na 100% mówi, że zna stan techniczny pojazdu. A jeśli uważa że nie zna wystarczająco dobrze to niech nie kupuje. Nikt go do tego nie zmusza. Komis nie musi ani zwracać pieniędzy ani sie tłumaczyć z jakichkolwiek "wad ukrytych". Trzeba myśleć przed zakupem.
No i faktycznie czasem sprzedawca może nie być świadomy jakiejś usterki. Nikt nie rozbiera i nie sprawdza każdego łożyska przed sprzedażą...A jak motor był sprowadzony i nie dało się jeździć to taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.

przez **elco** » 23/1/2009, 18:42

dambandit napisał(a):No tak elcomendante sam wiesz jak to jest przy kupnie moto . Odpalisz sprzęta i już nic więcej człowieka nie interesuje . Przykre są takie sytuacje niestety praktykowane są w polsce z tego co tu czytam nagminnie . Myśle że trzeba by tu trochę zmienić prawo . Pozatym dziwie się że prawnik mówił o przegranej sprawie właściciel prywatny nie odpowiada za sprzęta ale komis zajmujący sie taką działalnością jest zobowiązany znać stan techniczny motocykla. Wzmianka w umowie że nie ponoszą odpowiedzialności za sprzęt nie ma najmniejszego znaczenia .

To tak jak z tymi kartkami w sklepach zwrotów nie przyjmujemy , te kartki sa bezprawne .

Niestety kierowanie sie emocjami przy zakupie upragnionej maszyny niczego dobrego nie wrozy. Jezeli sami nie jestesmy w stanie zapanowac nad nimi to trzeba zabrac ze soba kogos kto nie bedzie sie tak cieszyl z naszego kupna. Mysle, ze jezeli ktos zna dobrze wartosc pieniadza troche ostudzi swoj zapal przy kupnie, bo wszakze chodzi tutaj o kilka albo kilkadziesiat tysiecy zlotych.
Niezaleznie od tego czy pojazd jest sprzedawany przez osobe prywatna czy komis jezeli w umowie kupna-sprzedazy pojawi sie klauzula wykluczajaca rekojmie tj. "Kupujacy zapoznal sie ze stanem faktycznym pojazdu i zna jego wady. Z tego tytulu nie bedzie wysuwal rozszczen w stostunku do sprzedajacego." niewiele bedziemy w stanie zrobic. Rekojmia moze zostac uznana tylko w szczegolnych przypdkach np. kiedy mowimy o wadach, ktore w bezposrodni sposob moga narazic osobe na utrate zycia lub zdrowia.
Wywieszanie w sklepach tabliczek z napisem "zwrotow nie przyjmujemy" nie jest bezpodstawne. W calej Unii Europejskiej sprzedawca nie ma obowiazku przyjecia towaru i samo przyjecie jest tylko jego dobra wola.
Taka wywieszka nie dotyczy towarow z przeceny, wyprzedazy czy wystawek albo jezeli ewidentnie sprzedany towar jest niezgodny z umowa.

Niestety, zeby nie dac sie nigdzie oszukac trzeba miec w rodzinie prawnika, mechanika, lekarza, rzeczoznawce, adwokata, ubezpieczyciela itd.

przez **klientmotomotion** » 23/1/2009, 19:37

wiadomość usunięta

przez **elco** » 23/1/2009, 20:43

Nie martw sie i nie przejmuj. W zyciu zdazaja sie gorsze rzeczy i w walce z problemami nie mozna chowac glowy do piasku. Stalo sie, czasu nie cofniesz. Pieniadze mozna odpracowac. Bedziesz mial nauczke na przyszlosc i kiedy kolejny raz podejmiesz decyzje o kupnie 10 razy wszystko przemyslisz.
Trzeba teraz miec tylko nadzieje, ze informacje o tym salonie rozniosa sie szybko i nikt wiecej nie straci.

Powodzenia !

przez **dambandit** » 23/1/2009, 20:47

klientmotomotion napisał(a):Dzięki chłopaki za słowa pocieszenia. Kolejny Polak mądry po szkodzie

A co to za motocykl .

Jak sam pisałeś doprowadziłeś motocykl do normalnego stanu więc powinieneś cieszyc sie teraz bezproblemową ekslpoatacją . I tylko o tym teraz myśl . Zycze powodzenia z motocyklem .

Z drugiej strony dziwne że w rocznym motocyklu rozsypał się łańcuch i łożysko .

Scigacz.pl

wiadmomość usunięta

wiadmomość usunięta

hm

Kto przegląda forum