zrobisz jak uważasz
każdy dla mnie sprzęt, to inna kultura - różnią się znacznie - dziwi mnie to że jeszcze nie znalazłeś xswojego wyzwania.
moje i tylko moje subiektywne :
kawa : narowiste bydle - to jak się nauczę już na prawdę latać po 300 na winklach to se kupię jako wyzwanie - sprzęt potrafi bardo dużo ale i dużo wymaga.
Yamaha : no to jest to co lubię - kulturka prowadzenia iście do opanowania przy naprawdę sportowym harakterze pracy ( zawiecha, pozycja, gang,) no i z minusami, skrzynia
))) trzeba to pokochać
)))
Honda :
kiedyś mi się wydawało że nie lubię suzuki ( stuki puki ) ... ale kiedy siadłem na F4i sport to stwierdziłem że rower już mam ... dziekuję, turystyk - no sooory - ale pozycja w porównaniu z r6 jest jak na fotelu bujanym, r6 ma nakopane - fakt - ostry sprzęcik... widać że tu nie ma przebacz jak lecimy po winklach - a F4 ? porażka... nie ma to dla mnie w każdym razie nic wspólnego z pozycją na SPORTA, która oczywiście z założenia MA byc nie wygodna - tu poszli na maxa - wygodniutko mięciutko i jeszcze owiewka chroni
.
Dziwi mnie to ze nie dałes tu zadnego Gixera : bo ja na dzień dziisjszy dla ludzi chcących się presiąć z 125ccm polecałbym T-Cata - no chyba że mają jaja - to włśnei coś ale Gsxr
. T-cat nie jest zły - on się zanadaje na pierwszą 600ccm i odpowiednio kręcony poleci prześlicznie i bez wstydu ... ale JADU nie ma
... JADU !!!!.... a przeca to sport ...