przez Magik » 23/10/2006, 22:35
Dziś widziałem prawdziwego idiote na motocyklu... no dokładnie parenaście minut temu, podczas powrotu z pracy... Jeździmy z kumplami do pracy, prowadze ja z racji tego że właściciel lubi po pracy kobznąć sobie piwko. Wracamy sobie normalnie drogą którą znam na pamieć... mgła, lekko mokra nawierzchnia, jechałem dość wolno 60km/h, slaba widoczność więc co będę ryzykował, tym bardziej że nigdzie się nie śpieszy. Nagle wyprzedza nas coś................ Wiedzialem że motocykl, prędkość okolo 140km/h może więcej... prosta droga, fakt, ale w taka mgłę..... koleś bez tylnego światła. Myślimy sobie spoko ma pod kopułą, ale to nie koniec... moze 10 minut drogi dalej widzimy samochód w rowie. Zatrzymuję się i sprawdzamy co z kierowca, kierowca tomny ale w szoku, po uspokojeniu się wydukał z siebie że uciekal w rów bo by na maske wziął jakiegoś motocykliste... Przyjeżdża policja i prowadzi wyjaśnienia, w pewnym momencie slychać przez radio że zlapali 19 letniego dzieciaka na kawasaki gpz 500 bez tylnego swiatła, jechał 190km/h na dwupasmówce, niestety trafil na nieoznakowane mondeo.... dorwali go w 5 minut. Dzieki naszym zeznaniom, koles odzyska pieniądze za skasowany samochód, bo mimo że kierowca auta, to wolal uciekać w rów niż zabić chłopaka... Nie wszyscy kierowcy samochodów są bezduszni dla motocyklistow. Pamietajmy o tym i nie wżucajmy wszystkich do jednego worka, sam jestem kierowcą samochodu...
Wielu kierowców samochodów zazdrości nam, ale nie predkości, nie sportowego sprzetu, ale dwóch kółek, oni kiedyś zakładali dość szybko rodziny i poprostu w takich warunkach nie służy motocykl... trzeba miec samochod. teraz placza ze nie spelnili marzen z mlodosci. wiec zazdroszcza nam swoich mrzen..... pamietajmy o tym gdy sadzimy kierowcow, za to ze np. nie spojzali w lusterko... sam wiem ze nie wszystko idzie zauwazyc, tym bardziej ze motocyklisci nagminnie nie trzymaja odleglosci miedzy pojazdami... jezdza stanowczo zbyt blisko samochodow co nie daje zadnej mozliowosci ucieczki... tez nie dziwmy sie jesli wyprzedzamy samochod z przedkoscia 150 gdy samochod jedzie 80 i tez zamierza wyprzedzac... on patrzy w lusterko i nic nie widzim, zaczyna wyprzedzac a tu nagle motocykl obok niego... sa sytuacje za ktore jestesmy sami odpowiedzialni mimo ze przyjedzie policja i wskaze jako winnego kierowce samochodu...
Lovtza, wspolczuje sytuacji... nap[rawde nieprzyjemny wypadek.
Pozdrawiam Magik