No to ja Ci odpowiem, bo z mealli(c/k)i znam wszystkie utwory i od dzieciaka mam na ich punkcie pierdolca.
NOwą płytkę kupuiłem rano, w dniu premiery, ale nie otwierałem jej, bo w piątek 12 wrzesnia jechałem na premierowy koncert do Berlina. Generalnie tam po raz pierwszy slyszałem nowe utwory i były zajebiste!
Jeżeli ktoś twierdzi, że meta się wypaliła, to znaczy, że nigdy nie słyszał chłopaków na żywo! Po koncercie kupiłem sobie winylka i wydanie rozszerzone, bo to co w Polsce sprzedaje importer to jest szmelc i żenada. Wydanie jak do gazety...
Utworki bardzo dopracowane, generalnie dla osoby która nie słuchała Mety, może wydać się tendencyjna i mało atrakcyjna, ale dla kogoś, kto przebrnął z Metą od Kill'em do St.Anger'a będzie ona arcydziełem. Jedynym mankamentem płyty moim zdaniem jest Unforgiven III, po prostu nie pasuje mi on do całej koncepcji.A solówki?Na koncercie aż ciary szły po plecach!I to nie tylko mi. Przy drugim kawałku (End Of The Line) staliśmy przez minute jak wryci - poezja!
Jeżeli chodzi o recenzje całej płytki, to w weekend bedę mieć czas i zamknę się w pokoju, zapuszcze sprzęt i przesłucham sobie wszystko. Może wtedy coś więcej napiszę!
Jeszcze dodam relację z koncertu, nie mojego autorstwa, ale chwała za ten opis:
http://www.deathmagnetic.pl/koncerty/br ... -berlinie/
Pozdro!