statystycznie zapewnie więcej dziadków nie patrzy w lusterka i wokół siebie. takie jest też moje spostrzeżenie. jednak zdarzają się też młodzi, którym można to zarzucić. niestety kobiety tutuaj brylują.
ostatnio u mnie w mieście BMW z młodym tatą zajechało drogę motocyklowi (lewoskręt). po tym jak suzuki wbiło sie w jego tylne drzwi ten wyskoczył z auta i zaczął się drzeć, że 300 zapierda.... nawet się motocyklistami nie zainteresował (jechało ich dwóch na 1 moto) przyjechała policja i co zobaczyła? że lagi w moto ledwo zgięte. no to jak 300? wina BMW! jeszcze driwer ochrzan dostał za swoje zachowanie. szczególnie, że z tyłu, gdzie wbił się motong siedziała jego kilkuletnia córeczka...
na szczęście motocyklistom nic wielkiego się nie stało. kierowca miał jedynie nadgarstki połamane.
mnie boli również to, że nawet jak Ci ktoś wymusi (a szczególnie jak się jedzie moto) to nie ma: "moja wina, przepraszam, czy nic wam się nie stało?"
ja zawsze jak coś spsocę na drodze to się nie wykręcam, tylko jak wiem, że zawiniłem to się przyznaję i dzwonię po policję, żeby wątpliwości nie miała ubezpieczalnia poszkodowanego. po co mam po tem po sądach latać.?
koniec offtopa -