przez elco » 1/6/2008, 11:58
Ja swego czasu podrozowalem, o ile to mozna nazwac podrozowaniem Honda NSR 125. Oczywiscie jezeli chodzi o awaryjnosc i problemy natury technicznej to nic nigdy sie nie stalo. Ale sama jazda byla istna meczarnia. Jadac jeszcze po okolicznych wioskach bylo calkiem przyjemnie. Wyjezdzajac jednak na szybkie, odsloniete drogi jazda stala sie naprawde nieciekawa. Obciazenie, calkiem niewielkie dawalo o sobie znac - motocykl nie chcial przyspieszac, ani nawet sie porzadnie rozpedzac. Dodatkowo podmuchy wiatru miotaly maszyna po calym pasie. Mimo, ze nigdy nie odczuwalem braku komfortu to w dluzszej trasie szybko sie meczylem pozycja. Te trasy liczyly nie wiecej niz 400-500km. Ty masz do pokonania 3 razy tyle, dlatego tez dobrze sie zastanow nad tym.
Honda VFR 800 FI