Scigacz.pl

przez **Cezarjusz** » 1/6/2008, 19:08

Wczoraj jechalem na woli w Warszawie samochodem koło godziny 18. Kierowałem sie w kierunku Al. Prymasa Tysiąclecia, musialem wlaczyc sie do ruchu mialem do tego wyznaczony pas z lewej strony, jechal motocyklista wiec go przepuscilem i spojrzalem ponownie w lusterko, tak na oko ze 100 metrow do tylu jechal inny motocyklista, moja predkosc wynosila kolo 80 km/h <ograniczenie na tej ulicy jest do 80> a tego motocyklisty moze z 90 wiec z kierunkiem wlaczylem sie do ruchu, po 10 sekundach typ dojechal i zaczal mnie wymijac, wjechał mi dosłownie przed nos i zaczął ostro hamować, prawie zaje**łbym mu w dupe, ja musiałem wyhamowac z 80 do 30 i tak mnie ciagnal do swiatel przzez jakies 200m, wiec dostal pare klaksonow <i jechal z pasazerka ;/ > pozniej sie zrownalismy i zaczela sie dyskusja ze ja wymusilem na nim pierwszenstwo, wiec mu wyjasnilem grzecznie, ze w jaki sposob moglem to zrobic skoro byla taka odleglosc ale on swoje juz nawet nie mowilem ze jezdze tez motocyklem i zawsze zwracam uwage na motocyklistow. Światło zmienilo mi sie na zielone <skrecalem w lewo> i zacząlem ruszac a "kolega moto." zaj*** mi w prawe lustereczko z bucika :lol:

i skrecil w prawo w Gorczewska, pojechalem dalej z mysla kto psuje opinie na temat motocyklistow w Polsce

Ten koles myslal chyba ze jest krolem drogi i nic nie moze jechac przed nim

Ale nigdy nie zapomne jednego zdania ktore wypowiedzial cytuje "a jak by jechal tedy motocyklista 160 ito co by było?" Normalnie mnie rozwalil tym zdaniem, jakis kur...kretyn
Jak ktos jezdzi Prymasa to wie jaka jest tam droga i ruch.
Wiec sami sobie jestesmy winni ze kierowcy aut zajezdzaja nam droge i sa tacy uprzejmi w stosunku do motocyklistow <zaloze sie ze po takim incydencie wiekszosc kierowcow puszek zaczyna zajezdzac motocyklistom>

przez **gelo007** » 1/6/2008, 19:16

Trza było wrócić na motórze i nakurwić wsiokowi xD.
Aaa zapomniałbym dodać, w Wawie to większość ludzi jeździ jak królowie szos, a kiblojeźdzcy mnie już totalnie wkur.... nie wiesz jak Ci wjedzie, którędy wyjedzie i ocb. No za przeproszeniem ch... mnie strzela.

przez **Cezarjusz** » 1/6/2008, 19:22

Jechalem samochodem. Wystarczy tablica rejestracyjna:lol:

przez **młodyyzf** » 1/6/2008, 19:48

No zachowanie wręcz karygodne. Rozumiem że troszkę mógł się zirytować, ale to go nie tłumaczy z kopniaka w lusterko. Warto było takiego podać na policję.

przez **Cezarjusz** » 1/6/2008, 19:54

Kuzwa niech sobie i kopnie ale niech ma za co, a nie za normalne wlaczenie sie do ruchu ;/
Jeszcze bym go zrozumial jak bym mu na chama wyjechał badź zajechał drogę w korku
Juz zalatwilem sprawe

Ma koles sprawe zalożoną za spowodowanie szkody pow. 250 zł :8:

przez **młodyyzf** » 1/6/2008, 20:10

A można poznać finał sprawy ??

przez **gelo007** » 1/6/2008, 20:17

To nie koniec

to dopiero początek XD

przez **młodyyzf** » 1/6/2008, 20:27

HAHAHA dobrze mu tak

a lusterko bardzo ucierpiało czy tylko lajtowo ??

przez **melvin** » 1/6/2008, 20:32

gelo007 napisał(a):To nie koniec to dopiero początek XD

teraz zacznie się wojna dwóch zwaśnionych gangów, motocyklistów i samochodziarzy, wojna będzie długa i krwawa, co stanie się dalej dowiecie się po reklamie pewnego białego proszku... :lol:

przez **Cezarjusz** » 1/6/2008, 20:34

Bardzo hehe ale lusterka mam w dup.. i tak prawe wczesniej mi sie uszkodzilo wiec zamowilem 2 nowe z 3 dni temy

:

przez **Jonyl** » 1/6/2008, 20:38

szkoda ze w motorkach nie ma jakiś składanych lusterek

to by pasarzer puszki tylko pyk w lusterko od motocyklu

przez **Wilku111** » 1/6/2008, 20:38

Czy mi się wydaje czy sami kiedyś pisaliście "jak coś to najlepiej chu**** lusterko u***ać" :lol:

A tak to prosze :lol:

Nic osobistego, tylko takie spostrzeżenie :wink:

przez **Movi** » 1/6/2008, 20:39

Ten koleś o którym mowa to nie jest motocyklista, tylko zwykły idiota a to dwie zupełnie różne wbrew opinii większości użytkowników dróg sprawy.

przez **herbatka** » 1/6/2008, 20:40

Zephyr zastanow sie bardzo dobrze, jak zachowalbys sie na jego miejscu, przez glupie puszki giniemy. Uwazam, ze gdyby ktos zajechal Ci droge tez bys mu kopniaka sprzedal, i nie wazne jest tutaj czy zajechales, on tak to odebral.

przez **gelo007** » 1/6/2008, 20:46

Taa jasne, jak po 10 sekundach do niego dojechał to rzeczywiście mu drogę zajechał.

przez **Movi** » 1/6/2008, 20:50

A ja się nie zgodzę, bo jeżeli było tak jak to zostało opisane, czyli odległość wynosiła około 100m, a różnica w prędkości nie wielka, to koleś może nawet nie musiał hamować.. więc nie można tu mówić o żadnym zajechaniu. A jeżeli on taką sprawę traktuje jak zajechanie, to niech jeździ po nieczynnym lotnisku wtedy nikt mu nie zajedzie..

przez **Abonic** » 1/6/2008, 20:51

Ciekawy zbieg okolicznosci

viewtopic.php?t=19975

przez **Wilku111** » 1/6/2008, 20:53

Jakby nie patrzył w jego główce mu zajechałeś i nie przekonałeś go, że nie ma racji. Więc zareagował tak jak jest "najlepiej..." :lol:

Ciekawy zbieg okolicznosci Smile

viewtopic.php?t=19975

Teraz już pompa na maksa :lol:

przez **melvin** » 1/6/2008, 20:57

gelo007 napisał(a):Taa jasne, jak po 10 sekundach do niego dojechał to rzeczywiście mu drogę zajechał.

przewrażliwione te motocyklisty ze stolicy jakieś, chyba za dużo M-jak miłość się naoglądali...

przez **Cezarjusz** » 1/6/2008, 20:58

Trzeba odroznic zajechanie od wlaczenia sie do ruchu, rozumiem niech mi zajebie w to lustro jak by musial hamowac awaryjnie bo mu zajechalem albo w korku specjalnie bym zjechal mu srodek drogi ktorym sie poruszal to rozumiem ale czegos takiego nie, sam bym komus mogl zajebac w lustro jak by sie tak zachowal, ale jak mial bym sie zachowywac jak ten pajac to bym chyba ze 10000 lusterek rozjebal ;/
Ja nikogop nie wymijałem tylko właczałem sie do ruchu..

Scigacz.pl

Motocyklista nie na poziomie

Motocyklista nie na poziomie

Kto przegląda forum