dzięki, widzę, że naprawdę tu są profesionaliści, no i chcecie pomóc. Chwała za to.
Inku pewnie, ze jak bym dobrze jeździł na np. jawie, nie oznacza, że sobie poradzę na cbrRR. Ale bałbym się kupić na piersze np r6/cbr i na niej się
w taki sposób uczyć.
- gs500 jest naprawdę fajne, mimo cyklopa. czyli jego polecacie do nauki. Ale czy bardziej nowszy, czy lepie starszy??:) Nowszy oznacza co najmniej 2 sezony, stary jeden i żegnam.
- Ktoś kiedyś napisał, że 2 dni na torze lepsze niż kilka lat samej sobie jazdy. Prawda? Czy np. dla młodego odbycie np. 3 kursów Suzuki, dało by więcej niż np. 1 cały sezon przejeździć samemu, bez niczyjej pomocy?
- czy szkoła SUZUKI i te kursy które się na niej odbywają, to zawsze są takie same? Czyli zapisanie się na 5 ich, oznacza, ze 5 razy bym uczył się tego samego? Oczywiscie był bym 5 razy lepszy. Czy są podzielone na dla początkujacych, średnich, doświadczonych.
- Pozatym problem w 600tkach polega na??? tym, ze młody nie da sobie
sam z nią rady? czy
teoretycznie gdybym od razu kupił cbrRR lub r6 i od razu poszedł z nią do np. szkoły suzuki. Na kilka spotkań, potem na tor, gdzie np. doświadczeni instruktorzy/motocykliści (np. wy) uczyli mnie jeździć, a na miasto sam nie wyjeżdżał. Po czym po kilku np. 10 tygodniach takich lekcji, sam już próbował nią jeździć. Wiem na torze nie ma ruchu ulicznego, ale to nie wszystko. Czy bym nadal sobie nie dał rady i był by to zły wybór?? Oczywiscie dziwnie po to kupować motor ale zakładamy teoretycznie.
i zakładamy, ze jezdzę z głową, i nie potrzebuję mototorem ciągle odkręcać manetkę.