Witam. chciałem Was poinformować o dziwnym przypadku który zdarzył mi sie przed chwilą. odpaliłem moto i wyjechałem na przejazdzkę po pracy - załatwiłem kilka spraw i tu nagle podczas jazdy słyszę jakieś stukanie-szarpanie- zgrzyty równomierne jakby myslę łożysko. Zatrzymałem sie na stacji benzynowej nalałem paliwka i jade nic sie nie dziej nagle znowu zgrzyt itp. odkręcam -jakby cichnie potem znowy szarpanie, jakby coś ocierało. Przez mysl przepłyneło, albo łożysko koła albo skrzynia moze coś innego. do doku dokulałem się na 1-dynce jakieś 20 kmh, uważnie obserwuję a tu niespodzianka- z przybornika pod siedzeniem w zzr wyleciał klucz 13-tka - wanadowy , utwardzany i przeleciał całą odległość pod siedzeniem i wleciał przez otwór 1,5 na 1 cm tam gdzie jest zembatka przednia i blokował zembatkę i łańcuch- wszystko rozgrzane , ze jak psikłem smarem to odrazu wyparował- jakby klucz ustawił sie inaczej to zablokował by zembatkę i łańcuch a wtedy katapulta z motocykla - mogło skończyc sie nieciekawie.