olo113 napisał(a):część nie robi problemu i jak najbardziej wpuszcza, pełna kultura, podziękowanie awaryjnymi albo rączka w góre i wiadomo.
jakoś na początku miesiąca na Borowskiej we wrocku chciałem zmienić pas w lewo, to skurw....w mercedesie jakiś młody gnój tak jechał blisko i nie chciał przepuścić że wkońcu na chama przeleciałem, a na światłach odpowiednio go potraktowałem, niestety tylko słownie, hehehe zdjąłem kask i już nawet dawać chciałem moto na podpórke i obić gnojka a ten tylko bąknął coś pod nosem i ruraaaaaaaa w długą...hehe kozak. No toż twardziel, tatuś kupił mu mercedesa i wielki gangsta hehehehe
Jak mowilem, podroznik w mercedesie to przyklad goscia, ktory nie odwazyl sie kupic motocykla i poprostu zal mu pupke sciska z powodu, ze wedzi sie w puszce, a w okolo te wszystkie piekne maszynki na dwoch kolach
część nie robi problemu i jak najbardziej wpuszcza, pełna kultura, podziękowanie awaryjnymi albo rączka w góre i wiadomo.
No musze powiedziec, ze ja rowniez z mila checia wpuszczam kogos jak tylko moge
Ale nieraz tez mialem sytuacje, ze gdy musialem zmienic pas (moj sie konczyl) to kozak na sasiednim ,zaciecie walczyl, zebym ten pas zmienil jak najpozniej, lub wogole. Skad ta nienawisc?