Zobacz wątek - Rady i porady JAK jeździć - dla początkujących
NAS Analytics TAG

Rady i porady JAK jeździć - dla początkujących

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez zephyr47 » 7/5/2008, 11:19

Z tym, że zephyr to fajne moto się zgadzam:) Ale uważam, że im większa moc tym większe prawdopodobieństwo na zejście.
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna


Postprzez eban666 » 7/5/2008, 11:23

Mimo że wczesniej nie jeździłem na sportach tylko na crossie, uważam że wszystko zależy od tego co kto ma w głowie - > od prawego nadgarstka...
I nawet jeżeli ktos wsiada na 600 i slimaczy sie tak jak to Cezare napisał to i tak jest lepszy od goscia ktory mimo iż nie potrafi tak naprawde jeździć jest "mistrzem prostej" :P Ja teraz się przesiadam na suzuki gsx-r750 i mogę się założyć że pierwsze kilka miesiecy bede miał jajca spięte jak cholera, Zgadzam się trzeba mieć umiejetnosci żeby okiełznać taka moc , ale jak ktos ma troche w tej glowie to nabierze umiejetnosci nawet zaczynajac od slimaczenia się. A jak komus odwala, to żadne umiejetnosci nie pomoga :?
eban666
Świeżak
 
Posty: 15
Dołączył(a): 13/12/2007, 11:19


Postprzez Fenek16 » 7/5/2008, 11:33

najlepsze było to ćwiczenie z płynnym poruszaniem manetką :lol: Tylne koło w góre i nawiew z przodu 8) Jak Małysz a tunelu aerodynamicznym xD

Cwiczenie dobre dla tych którzy boją się wsiaśc na motor, a lubią jak im się kółka kręcą i motor warczy... Aaaa no i ten wiatr z wentylatora we włosach :lol: :lol: :lol:

Cud miód :twisted:
CBR 600 F3
Avatar użytkownika
Fenek16
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1590
Dołączył(a): 19/11/2006, 18:39
Lokalizacja: Warszawa / Starachowice

Postprzez bubuss » 7/5/2008, 11:50

z tym kołem w gorze to niech ida pograc na grach w salonach gier tam tez sa motocykle o poteznej mocy i moga na ekranie nimi pojezdzic hehe

ale zeby dobrze sie nauczyc jezdzic to jest jak z chodzeniem jak sie nie wywalisz to sie nie nauczysz aby tlko szczesliwie ( w sumie co nas nie zabije to nas wzmocni:))

Najwazniejsza jest rozwaga a umiejetnosci przyjda z czasem

choc zdazaja sie beztalecia i ci sa najgorsi

pozdrawiam
Kawasaki Zephyr 750
bubuss
Świeżak
 
Posty: 5
Dołączył(a): 5/5/2008, 08:16

Postprzez Fenek16 » 7/5/2008, 13:52

Zgadza się...

Ta metoda własnej skóry jest stara jak świat i najlepsza, jeszcze dołaczyć do niej pare wskazówek doświadczonego starszego kolegi i już...

Miałem 50tke, wywaliłem się dwa razy i się nauczyłem, że trzeba uważać :P

Pozdro
CBR 600 F3
Avatar użytkownika
Fenek16
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1590
Dołączył(a): 19/11/2006, 18:39
Lokalizacja: Warszawa / Starachowice

Postprzez Tomek1978 » 7/5/2008, 15:26

cezare napisał(a):heblować tyłem do obrotu o 180 stopni .. stawiać na kole i utrzymywać równowagę za pomocą balansu ciałem a nie manetką i heblem jak wieśniaki ...( czytaj : większą sztuką jest lecieć wolniutko na kole minimalnej prędkości balansując - a nie odkręcić manetę na 150 konnym potworku no nie ma bata na koło pójdzie ale masz odrazu 120


Dokładnie. Ale duża część gości co chcą się pokazać nawet jak niewiele umieją jeździć , to kupują mocniejsze moto i stawiają na koło i utrzymują samą mocą motocykla, a nie wyczuciem równowagi, balansowaniem itp.

Kiedyś widziałem świetnego gościa w TV (chyba discovery). Gość na jakimś nakedzie zmieniał pozycję z przedniego na tylne koło, kręcił bączki itp. a wszystko na ogranicznonym obszarze. Taki mega stunt. Potem nawet zatrzymał się na przednim kole i stał jakiś czas dobre parę sekund !!!

Widać było że ma idealne wyczucie motocykla i rónowagi oraz umiejętności.

Co do youtube to tam często widać jak ci co tylko z odkrętki jeżdżą na szybko zaliczają gleby aż miło. Nie ma to równowagi ani nie kontroluje moto więc jak odkręci za szybko czy za dużo to leci w tył od razu.

Choć wielu to przygłupi naćpani mający kasę kolesie chyba amerykanie. Kiedyś na jedym koleś widać że najarany, rozwalił nowy motor po wyjeździe z salonu bo nie utrzymał z odkrętki i jeszcze się cieszył do kamery ... ooo fuc..., kosztował ponad 10tys dolarów !?

No ale jak ktoś może sobie pozwolić na taką rozwałkę ...
Tomek1978
Świeżak
 
Posty: 3
Dołączył(a): 6/5/2008, 10:17

Postprzez bubuss » 8/5/2008, 07:26

balansowanie ciałem na jednym koloe jest bardzo ważne ja nauczylem sie jezdzic na jednym kole na simsonie skuterku (cud maszyna) i na zdartych łokciach :) ale jazda z dóża predkoscia i zmiana biegow podczas jazdy na nim tez wymaga wprawy i dobrego balansu cialem. No chyba ze ktos ciagnie na jednym kole do momentu az mu sie na danym biego skoncza obroty i pozniej wciska hamulec to troszke smiesznie wyglada:) ale coz od czegos tez trzeba zaczac:)
Kawasaki Zephyr 750
bubuss
Świeżak
 
Posty: 5
Dołączył(a): 5/5/2008, 08:16

Postprzez Wladek22 » 10/5/2008, 12:33

Nie ma sensu sie klucic, zgadza sie ze duza moc na poczatek to nie jest dobry pomysl, ale prawda lezy po srodku, jak ktos nie mysli to zrobi sobie krzywde nawet na hulajnodze :D Sam zaczalem od skutera, pozniej slawny GN250 a teraz od niedawna smigam na sporo mocniejszym sprzecie, doswiadczenia pomimo to mam malo, i duzo nauki przedemna, pomimo ze przygod juz pare mialem, a co do porad to nie pomoga one za wiele, dopiero jak samemu znajdzie sie w okreslonej sytuacji wtedy dopiero sie nabywa doswiadczenia. Niedawno trafilem z kumplem na rozlany olej na drodze, i to przy koncu zakretu, a uwierzcie mi, widok kumpla na motorze ktory jedzie przedemna, i ktoremu rzucilo dupskiem nie jest przyjemny, a zwlaszcza ze zaraz pozniej sami doswiadczamy tego samego, ale na cos takiego nie pomoga rady, tylko doswiadczenie, i znajomosc wlasnych umiejetnosci i mozliwosci, oraz obycie ze sprzetem.


Pozdro wszystkim :D smigajcie bezpiecznie :)
GSX650F K8
Wladek22
Świeżak
 
Posty: 1
Dołączył(a): 24/4/2008, 19:26
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cezare » 11/5/2008, 13:10

jak to ktoś ładnie napisał ..

doświadczenie - to to, co przychodzi chwilę później niż było potrzebne ...
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez bubuss » 12/5/2008, 06:45

bardzo trafma odpowiedz ja i tak wychodze z zalozenia najleprza nauka i doswiadczeniem jest zycie i nie ma co radzic kazdy inaczej w danej sytuacji sie zachowa:)
Kawasaki Zephyr 750
bubuss
Świeżak
 
Posty: 5
Dołączył(a): 5/5/2008, 08:16

Postprzez falconiforme » 17/5/2008, 06:26

A tak wygląda motocykl w rękach "doświadczonego" bikera:
http://www.smog.pl/wideo/18228/wlecial_pod_ciezarowke/
Ostatnio edytowano 23/11/2009, 14:59 przez falconiforme, łącznie edytowano 1 raz
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez Niebiesska » 21/5/2008, 22:14

No to jest przestroga dla innych (i dla mnie tez :wink: )
Avatar użytkownika
Niebiesska
Świeżak
 
Posty: 49
Dołączył(a): 9/2/2008, 20:33
Lokalizacja: Olkusz

Postprzez falconiforme » 25/5/2008, 09:46

Co do rad dla początkujących.

1. Rozsądek.
Nie mają racji ci którzy twierdzą, że postanowią być rozsądni wsiadając na szybki motocykl.
Jak już wcześniej było powiedziane będzie on służył tylko do lansu.
Jak widzicie w powyższym filmiku kierowca wcale nie był nierozsądny, pokonywał jedynie zakręt.


2. Większa moc.
Większa moc w motocyklu nie jest niebezpieczna sama z siebie.

Z większej mocy wychodzi fakt iż żaden z was, powtarzam żaden, nie wie jak z nią się obchodzić.
Dla przykładu:
- Powiedzcie mi ile metrów potrzeba na wyhamowanie motocykla ze 150km/h i jak należy to bezpiecznie i efektywnie zrobić.
Nawet nie macie pojęcia jak motocykl się zachowa chociażby w zakręcie z taką prędkością. Na 100% nie wiecie czy hamować tyłem czy przodem i czy w ogóle to robić.
I nie mówcie mi że nie będziecie odkręcać bo tylko was wyśmieje.


3. konstrukcja
Do większej mocy dochodzi jeszcze konstrukcja motocykla by tą moc na asfalt przenieść.
A z konstrukcji takiego motocykla wynika jego nieporęczność.
Ciężki 4-cylindrowy motocykl trudniej kłaść w zakręty.
Tak naprawdę jest bardzo oporny by czegokolwiek się na nim nauczyć. Potrzebuje twardej ręki by nim sterować.
Osobiście myślałem, że nauczyłem się pod koniec pierwszego sezonu jeździć na B6. A jednak nie:
viewtopic.php?t=13148
Po 12000 km musiałem przez zimę ochłonąć i zdać sobie sprawę z tego że
mogłem skończyć tak jak koleś na filmiku u góry.
Dziś nie mam taryfy ulgowej dla sprzętu, wymaga to przyłożenia dużej siły do kiery ale jedziemy tam gdzie ja chcę oczywiście plus minus. Tego siłowania się z B6 nauczyłem się po jakichś 14000 km. Czyli tyle ile większość robi w 3 sezony. Nauka na nim przychodzi trudno, wiele przeczytałem wiele trenowałem a jeszcze sporo zostało.


4. Przestroga
Mi nie udało się w zeszłym sezonie pojechać całkowicie bezpiecznie mimo usilnych starań. Częściową winę ponosi sprzęt, który nie nadaje się do nauki bez instruktora.

Sprzęt nie nadaje się na pierwsze moto bo wystarczy, że pozwala na za szybką jazdę, a polskie realia w niedoświadczonych rękach kończą się tragicznie.
Zobaczcie ile wypadków posypało się w hydeparku. Większość to brak obycia ze sprzętem i doświadczenia. Widzieliście jakieś GS500 CB500, nie.
Tylko maszynki powyżej 80KM i wiek poniżej 30 lat.
Nawet nie można brać pod uwagę doświadczenia samochodowego bo całe postrzeganie innych i motocykla przez innych jest zupełnie INNE.
Żaden motocyklista nie jest w stanie wypisać wszystkich zagrożeń na drodze. Jest ich tyle, że powstają o tym książki. Te wszystkie niuanse ćwiczy się przez wiele tysięcy kilometrów.

Szybki sprzęt nie nadaje się na pierwsze moto bo nie pozwala na panowanie nad nim w stopniu jaki by się chciało. Uczenie się na nim jest oporne. Uczymy się wtedy gdy popełnimy straszną gafę w której mamy tylko % szans na przeżycie.


5. Zastanówcie się nad jednym:
Dlaczego doświadczony motocyklista poleca 2-cylindrową 500-kę do nauki, a ktoś kto gvwno wie o jeździe poleca wszystko.
Wy co jeszcze na motocyklu nie jeździliście też gvwno wiecie.
Kłócicie się o rzeczy o których nie macie pojęcia. Wysuwacie argumenty z którymi nie mieliście w ogóle styczności. Równie dobrze możecie mówić o pogodzie na księżycu.


6. Konkluzja :
Nie wsiadajcie na motocykle które wymagają od jeźdźca by umiał na nich jeździć. A przynajmniej na takie, które nie nadają się do nauki. Na moje są to wszystkie czterocylindrowce o mocy powyżej 60KM.

Skoro nie umiecie jeździć to się do cholery trzeba nauczyć, a za cholerę tego nie zrobicie szybko na R6 czy ZX6r.

Dopiero po kilkunastu tysiącach przejechanych kilometrów można stwierdzić, że na początek nadaje się jedynie lekka 500-ka. Koniec Kropka.


7. Rada

TECHNIKA:

:idea: - Jeśli już kupiliście za duży sprzęt poszukajcie doświadczonego motocyklisty, który pomoże wam przeżyć. Słowo "przeżyć" traktuję zupełnie dosłownie. "Strategie uliczne" i "Motocyklista doskonały" to obowiązkowa lektura dla wszystkich.

:idea: - Pełne ubranie to ochrona i komfort.
A komfort to bezpieczeństwo czynne. Brak ubrania lub jej części zmęczy was a to prowadzi do skupiania uwagi na rzeczach nieistotnych z punktu kierowania motocyklem.
Sam brak rękawiczek może spowodować wypadek lub uniemożliwi wam wyjście z opresji - takie przypadki miały miejsce.
Oprócz motocykla kolejne min. 3000zł trzeba wydać na ubiór.
Nie istnieje termin "oszczędnie ubrać się na motocykl".
Jeśli kupicie kask za 500zł, po roku stwierdzicie że na kask musicie znowu wydać tym razem 1,5 k zł.

:idea: - Przeciwskręt
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy że przeciwskrętem skręcamy nawet na rowerze czy skuterze!
Należy wyćwiczyć do tego stopnia by motocyklem prawie bujało.
Nie bójcie się przyłożyć naprawdę dużej siły do kierownicy. Musicie pokazać motocyklowi że chcecie właśnie tak gwałtownie zmienić kierunek jazdy.
Należy go wyćwiczyć na 2 sposoby:
* przechodząc z jednego pochylenia na drugie.
* zacieśniając skręt, tu z tą siłą spokojnie. Oceńcie sami ile możecie sobie pozwolić.

:idea: - Hamowanie w zakręcie
Jeśli w zakręt wejdziecie za szybko
*o ile jest miejsce należy motocykl lekko wyprostować, dohamować, i razem z przeciwskrętem znowu się położyć.
* jeśli nie macie miejsca na dohamowanie to tylko przeciwskręt należy zastosować i bardziej się pochylić (przesunąć środek ciężkości do zakrętu).
Na tym zakręcie nie było miejsca na hamowanie:
http://filmy.scigacz.pl/Upadek_w_zakrecie


:idea: - Hamowanie awaryjne na prostej
Przednie koło po raptownym naciśnięciu hamulca straci przyczepność. Dlatego najpierw dociążamy przód motocykla naciskając szybko, ale nie mocno, * hamulec , a potem hamujemy na granicy przyczepności.
( * Teraz pytanie przedni czy tylny najpierw ?? )
Tutaj o hamowaniu tym więcej. (otwórz link)

Tylny laczek ma wam pomóc w hamowaniu i musicie się przekonać jak mocno trzeba go nacisnąć. Jeśli macie szansę ominąć przeszkodę, pełna kontrola (tylny hamulec tylko lekko pomaga i nie idzie bokiem) motocykla jest ważna.

Przy hamowaniu powinniśmy równocześnie zrzucać biegi. Gdy się zatrzymamy patrzymy w lusterka czy nas nikt zaraz nie staranuje i wtedy ruszamy.

WG Szkoły Suzuki nie hamujemy (czytaj kolejne posty)

:idea: -- W mieście pochylamy motocykl bardziej niż siebie.
Dotyczy to głównie omijania studzienek, dziur i czasem wykonywania szybkich manewrów.
Takie podejście jest szybkie i zajmujemy na jezdni mniej miejsca.

:idea: -- Na trasie przechylamy się razem z motocyklem.
Dla wygody.

:idea: -- Gdy chcemy jechać szybko na trasie, stosujemy pozycję na kolano. O prawidłowej pozycji proszę doczytać.
Jednak wystarczy że usiądziemy jednym pośladkiem na siedzeniu wychylając się do wewnętrznej bardziej niż motocykl.


BEZPIECZEŃSTWO:

ŻELAZNE ZASADY NA GRUBO:

TRASA:
:arrow: 1. - Zwalniamy przed KAŻDYM skrzyżowaniem z samochodami.
Samochody powodują około 60% wszystkich wypadków motocyklowych
Jak kończy się zima to kierowcy puszek dawno już zapomnieli o motocyklach. Traktują motocykle jak powietrze lub rower.
Słońce w okresie wiosennym jest pod małym kątem i jest szaro.
Do tego przepis o nakazie jeżdżenia na światłach przez cały rok w samochodach, przyczynił się do niedostrzegania motocykli, nieoświetlonych pieszych czy rowerzystów.
Nie chodzi tylko o lusterka czy lewoskręt ale i o to, że samochodziarze nie widzą motocykli nawet jadących z przeciwka :!:

:arrow: 2. - Wyprzedzamy tylko wtedy gdy się upewnimy, że inni kierowcy nie mają takiej możliwości.
W ponad 80% przypadków gdy jedzie kilka samochodów za Łamagą/TIR-em/Autobusem, gdy jest możliwość wyprzedzenia, kierowcy nie upewniają się że ktoś inny rozpoczął wyprzedzanie za nimi. Nie ważne czy rozpoczął wyprzedzanie motocykl czy samochód, po prostu zjeżdżają gwałtownie na lewy pas.

:arrow: 3. - Nie wyprzedzamy gdy kierowca przed nami jedzie niepewnie a widzimy z lewej drogę w którą mógłby skręcić.
Radzę NIGDY nie wyprzedzać gdy puszka ma możliwość skrętu w lewo lub w prawo (np. w celu szybkiego zawracania).
Kierowcy zazwyczaj skręt w lewo/prawo zaczynają od hamulca potem jednocześnie skręt kierownicą i kierunek.
Mój kolega jak i inni samochodziarze nie zachowują zazwyczaj 2 sekundowego odstępu, więc nie raz hamował awaryjnie przed samochodem który "zwyczajnie" i niepoprawnie wykonuje manewr skrętu!!!
Nie należy wyprzedzać również w miejscach gdzie jest zakaz skrętu w lewo - kierowcy często skracają sobie drogę łamiąc ten zakaz :!:

:arrow: - Nie wyprzedzamy wszystkich samochodów za jednym razem.

:arrow: - Zachowaj ZAWSZE odstęp nawet gdybyś miał wyprzedzać.
Gdy zobaczysz lukę będziesz mieć czas na rozpędzenie się.

:arrow: - Uwaga. Przy wyprzedzaniu wolno jadącej ciężarówki na prostej drodze trzeba uważać na samochody wyjeżdżające z prawej strony(lewoskręt).
Ciężarówka zasłania wam wszystko co się dzieje przed nią. Także nie widzicie samochodu z prawej strony który skręca w lewo.
Samochód może na cm władować się na wasz lewy pas. A w dobie walki i wpychania się gdzie popadnie, takie sytuacje mają miejsce.


:arrow: - Jedziemy przeważnie z LEWEJ strony jezdni by wyjeżdżający z prawej strony mieli szanse Ciebie zobaczyć.

:arrow: - Jedziemy z PRAWEJ strony jezdni gdy z przeciwka widzimy kolumnę samochodów, by kierowcy w tej kolumnie nas widzieli.

:arrow: - Jeśli chcemy być widoczni dla kolesia przed nami to możemy przez moment zjechać na środek jezdni by we wstecznym lusterku nas może zobaczył.

:arrow: - Nie pchamy się w zakręt z dużą prędkością gdy nie znamy trasy.
Zawsze musimy mieć możliwość oceniania stanu nawierzchni. Ludzie przez takie błędy ginęli.

:arrow: - We wsiach jeździmy wolniej niż w mieście. Z całym szacunkiem:
Na wsiach są wieśniacy, oni pokonują trasę Obora City -> Pole Z Gnojem.
I trasa w sezonie jest często pełna błota czy śmierdzącego spaghetti.
Do tego ciągniki często wyjeżdżają od tak sobie z przyczepami itp.
Nie daj boże byście trafili na kombajn. Kombajniści zapieprzają jak porąbani!!!

:arrow: - Gwałtowne hamowanie w zakręcie tylnym laczkiem kończy się ŹLE.


MIASTO:
:arrow: - Nidy nie trzymamy się na wysokości samochodu na sąsiednim pasie.
Albo przed nim albo za nim.

:arrow: - Zachowaj ZAWSZE odstęp w mieście, unikniesz studzienek a wmieście dzieje się wszystko bardzo szybko. Jeśli inny kierowca Ciebie nie zauważy za ciężarówką, może jechać na milimetry by się zmieścić.

:arrow: - Jeśli jest mały ruch, to na drodze z dwoma pasami to, jedziemy lewym pasem gdy z prawej strony są wyjazdy zazwyczaj zasłonięte blokami. W każdym momencie ktoś może wyjechać z prawej i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.

:arrow: - Nie chowamy się za ciężarówkami, busami. Zachowujemy ZAWSZE odstęp.

:arrow: - Białe pasy są śliskie jak lód.

:arrow: - "Bezpieczne znaki drogowe"
Mały przykład:
W Polsce jak pewnego razu zobaczyłem ograniczenie na zakręcie do 60km/h to miałem wtedy 110km/h a jechałem nim pierwszy raz, z dużym marginesem by się dowiedzeć dlaczego takie ograniczenie.
Droga prosta jak stół, barierki by zwierz nie wyskoczył na drogę i brak jakiegokolwiek skrzyżowania. Do dziś nie wiem po kiego ten znak tam był.
W Niemczech jak zobaczyłem ograniczenie do 70km/h to ledwo co mogłem 80km/h na zakręcie wyciągnąć.
Na tym małym przykładzie widać czemu Niemcy je respektują a my je olewamy.

Niestety z doświadczenia wiem, że znaki u nas często nie oddają realnego zagrożenia. A jeśli chcecie jeździć bezpiecznie realny obraz jest najważniejszy.
Do tego jest ich za dużo, i z ich ilością nie radzą sobie samochodziarze a co dopiero motocykliści, którzy muszą trzy razy częściej używać szarych komórek.

Nie namawiam was do nieprzestrzegania przepisów i znaków, ale namawiam do realnego analizowania zagrożenia.
Jeśli jest 70-ka i nie znamy trasy powinniśmy jechać tyle by móc zobaczyć zagrożenie i mieć czas na reakcję. Nie ma takiej miarki że jadąc 70-ką moge jechać o 20km/h więcej. Czasem za znakiem ostry zakręt w prawo nie można jechać więcej niż 40km/h.

Mówi się, że wypadki i prędkość idą w parze.
Ja twierdzę, że wypadek jest tam gdzie popełnia się błąd, a błąd to inaczej manewr potencjalnie niebezpieczny.
Dlatego dojeżdżając do skrzyżowania błędem nie jest wasza nadmierna prędkość, ale błędem jest zostawienie waszego życia w rękach ślepca za kółkiem w Golfie III-e. Dlatego na skrzyżowaniach zawsze spodziewam się najgorszego i tak właśnie dostosowuję prędkość.
Nie ma znaczenia czy macie pierwszeństwo jeśli wylądujecie w szpitalu o ile będziecie mili szczęście.

Polecam
www.znakidrogowe.eu

INNE PRZYDATNE LINKI:
viewtopic.php?t=5523&postdays=0&postorder=asc&start=75
viewtopic.php?t=28205&postdays=0&postorder=asc&start=0
viewtopic.php?t=13148&postdays=0&postorder=asc&start=0

Rozglądajcie się i analizując drogę unikajcie potencjalnych kolizji.


8. Czemu te rady służą.
Tu jest kilka filmików z wypadkami, przyjrzyjcie się i przeanalizujcie:
Z tym możecie spotkać się zawsze:
http://www.youtube.com/watch?v=99lO1sQpl8A

Zwalniamy przed krzyżówkami i obserwujemy reakcje kierowców.
Nie ważne kto ma czerwone:
http://www.youtube.com/watch?v=HIiMHlyx_X8

Nie zapierdzielamy przez miasto, każdy katamaran potrafi coś odwalić;
http://www.youtube.com/watch?v=FHdASuFf ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=5pqGaMpC ... re=related

Kierowcy często myślą o niebieskich migdałach i się nie rozglądają:
http://www.youtube.com/watch?v=u_YvqhJ22Ow

O tym że trzeba się ubrać każdy powinien wiedzieć:
http://www.youtube.com/watch?v=_zDlW8WuHb4
http://www.youtube.com/watch?v=PFvuZ1eL2zc
http://www.youtube.com/watch?v=0MbQ4nMJgJ0

A tu jak ktoś nie umie schodzić na kolano:
http://www.youtube.com/watch?v=hZaVkcOWQNU
oraz nie wykorzystać przeciwskrętu
http://www.youtube.com/watch?v=9RPCHhFr ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=KFaSuMew_GI

http://www.youtube.com/watch?v=_yrdp5My ... re=related
Ostatnio edytowano 11/8/2010, 13:48 przez falconiforme, łącznie edytowano 36 razy
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez cezare » 25/5/2008, 10:24

długi post - większość znakomita ..pełen szacun - bo pięknie zebrane .. dołożyłbym jeszcze UWAGA NA BIAŁE - jeździjcie po Czarnym ...

falconiforme napisał(a):- Hamowanie awaryjne na prostej
Tylny hebel na maxa i do końca. Jeśli będziecie jechać przez chwilę pod kątem to puszczenie tylnego hamulca może się skończyć wykatapultowaniem was z siedzenia podczas gdy tylna opona złapie przyczepność.
Przednie koło po raptownym naciśnięciu hamulca straci przyczepność. Dlatego najpierw dociążamy przód motocykla naciskając szybko, ale nie mocno, przedni hamulec, a potem stosujemy mocno szybkie hamowanie pulsacyjne.


..... ale z tym chłopaku się ni uja nie zgodzę..

tył na maxa - ochujenie ...
a przód dociskamy mocno - by po ułamku sekundy go odpuscić na tyle by przód pracował na granicy uślizgu ... to bardzo trudne tak docisnąć klamkę by w ułamku sekundy mieć całą masę na przednim kole ... i bardzo trdune odpuścić tylko na tyle żeby ta granica była wyczuwalna i nie doprowadzić przy tym do uślizgu .. wyczucie i ćwiczenie... ... ale jedyne rozsądne .. a hamowanie puslacyjne można sobie centralnie w dupę wsadzić.. ... .. . albo małego pozciskać.. pulsacyjnie ..

tłukł będę do znudzenia :

moto waży 230kg : nacisk na osie 50:50 =
115 na przód i 115 na tył ..
gdyrozpopczynamy hamowanie przodem - masa przenosi nam się na koło przednie - przy stoppie tylne koło "przestaje ważyć" - przyłożona siła hamowania tylnym heblem kiedy masa z tyłu =115kg jest okay ..

ale po chwili to koło zacznie wazyć już tylko 40kg (na przykład ) - wczesniej przyłożona siła na 115kg blokuje nam koło które obecnie waży 40kg ... i nie muszę mówić dalej co się dzieje kiedy mamy 100km/h na budziku ...

ja nie życzę nikomu z tą prędkością lecieć bokiem ... ... ... . ..
czy to jest zrozumiałe ?


soory za offtopy w poście ..
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez zephyr47 » 25/5/2008, 10:37

Co do przedniego to tak jak już napisaliście. Na granicy poślizgu. A co do tylnego to zależy od sytuacji. Ale na prostej drodze i równym asfalcie ciśnie się go naprawdę mocno. Miałem już w mieście nieraz naprawdę awaryjne chamowanie i pamiętam pisk tylnej opony. Ale wiadomo, że najbezpieczniej się chamuje oby dwoma cheblami na granicy poślizgu. Tak czy tak, najważniejsze jest używać obu naraz.
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna

Postprzez falconiforme » 25/5/2008, 12:52

cezare , zdaje sobie z tego sprawę, że możesz się ze mną nie zgodzić.
Ten tył tańcuje na drodze jak chce.
Przez czas hamowania lekko hamujący tył stabilizuje jazdę na wprost.

Przez wciśnięcie na maxa tylnego hamulca możemy się spodziewać jazdy bokiem. Kontra powinna załatwić sprawę. Miałem kilka ostrych hamowań z dużej prędkości, odpuszczenie tyłu wywoływało u mnie lekką panikę podczas szarpnięcia motocyklem i zmniejszenie efektywności hamowania. Szarpanie tylnym kołem powoduje również brak płynności w zatrzymywaniu się.

To czy lepiej nauczyć się hamowania tyłem na maxa
może być sprawą testów i szybkości nauczenia się opanowania tańczącego ogona.

W praktyce stosowałem dwie techniki. Ale zauważyłem że uczę się nie hamować tyłem tak ostro.
Ostatnio byłem na kursie w Suzuki, uczyli hamować tyłem na max.

Jak będę zmieniał laczka z tyłu pokuszę się o kwadraturę tylnego koła z wyższych prędkości i może jakieś spostrzeżenia.
A konkretów [m] w hamowaniu i sposobów hamowania nie mogę się doszukać.
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez cezare » 25/5/2008, 14:07

falconiforme napisał(a):cezare , zdaje sobie z tego sprawę, że możesz się ze mną nie zgodzić.
Ten tył tańcuje na drodze jak chce.
Przez czas hamowania lekko hamujący tył stabilizuje jazdę na wprost.
Nie no poprostu zazdroszczę.. kiedy przesiadłem sie na 235kg sprzęta to nie zdażyło mi się żeby podczas najmocniejszego hamowania przodem coś z tyłem było nie tak ( zawsze sucho zawsze pewnie ) - za to kiedy dołączę tył - lubi zerwać mi przyczepnosć .. pół biedy kiedy nawierzchnia jest sucha a prędkość miejska - wtedy wszystko pod kontrolą.. i fakt nie dzieje się nic groźnego ... ale kiedy jest mokro czy asfalt śliski .. to ucieczka tyłu jest tak szybka że nie ma tu już na nic czasu ...

dawniej na lżejszych sprzętach tylny hebel był w użyciu - a jakże.. ale tam mogłem balansować Ciałem i kiedy zatrzymywałem się bokiem mogłem w pohyleniu moto ratować podparciem stopy ... i luzik .. mogłem podczas ślizgania się tyłu zmienić stronę przechyłu .. uciekał na prawo - przechył i balans zmieniał z prawej na lewy ..

teraz mam tak - że jak kobyła wejdzie w boczny - no to pozamiatane .. a tą masę musze trzymać blisko pionu ... inaczej - gleba .. nie utrzymam jej...

w ostani weekend zamontowałem craschpady - czuję że ten rok zaliczę coś konkretnego - więc zacznę od pałnego hampla tyłem ... ale to jak wrócę z TW do środy muszę być w jednym kawałku ...
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Postprzez falconiforme » 25/5/2008, 14:51

No właśnie B6 vs ACE.
Masz inne odczucia i doświadczenia w jeździe.
W B6 mogę zapewne ostrzej skręcić kierownicę.
Mimo masy B6 nie jest dużym motocyklem, tańczenie tyłu u mnie jest do zniesienia i jest całkiem normalne.

Zerwanie przyczepności tylnego koła podczas hamowania awaryjnego też jest normalne. Ale jak już pisałem praktyka powoli stawia na stabilność a nie na efekt dymiącej gumy, co nie wiem czy jest efektywne.
Wszak musimy zatrzymać się na możliwie najkrótszym odcinku.

Pozdr
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez Adam M. » 25/5/2008, 19:34

Mialem kilka uslizgow tylu w deszczu przy dosc gwaltownym hamowaniu na swoim GS1150EFE, tak ciezkim jak ACE i choc tylne kolo zaczelo isc bokiem to lekkie odpuszczenie tylu a docisniecie przodu skorygowalo sytuacje ( autostrada szybkosc 90 / 100 bo caly ruch tak jedzie ). Normalnie w deszczu stosuje nizsza szybkosc i lekkie hamowanie tylem zeby trzymac stabilnosc i nie obciazyc za bardzo przedniej opony podczas niezbednego hamowania.
Na suchym przy awaryjnym hamowaniu oba hamulce max i patrze gdzie uciekac ( hamowanie z omijaniem ).
Tez uwazam ze jezeli jest czas na hamowanie pulsacyjne to znaczy ze hamujac normalnie na max zatrzymamy sie przed przeszkoda.
Prawdziwa kupa w majtach to hamowanie awaryjne moja BSA - oba hamulce dobre ale bebnowe :)
Bardzo dobry zbior dla poczatkujacych Falconiforme, jeszcze raz bym podkreslil koniecznosc wyhamowania do malej szybkosci przed nieznanym zakretem - tak zeby miec calkowita jasnosc, co sie na zakrecie dzieje.
Kiedys w Bieszczadach, jadac ze swaja dziewczyna na zakrecie stracilem cale powietrze w tylnej oponie w ciagu kilku sekund - kamyczek wtopiony w rozgrzany asfalt przecial mi opone na polowie obwodu.
Jechalismy dosc wolno i jak widac wyszedlem z tego - bardzo lubie byc na kolach a nie pod nimi.

Adam M.
Adam M.
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 786
Dołączył(a): 5/2/2008, 02:56

Postprzez cezare » 26/5/2008, 10:42

<B> Adamie i Falconiforme : </b> dzięki za rady - po powrocie zacznę odrdzewiać moją tarczę z tyłu .. i próbować Ace'a stawiać bokiem wg waszych rad... mam nadzieję zdać raport wkrótce - komplet ochraniaczy już jest - craschpady zamontowane ... jak tylko zacznie chcieć iść bokiem będę odpuszczał wg wskazań Adama.. ale wiem że musze wyczuć sam początek żeby nie przecholować na highside'a ... bo inaczej bedę musiał trzymac do końca...

po prostu niedopuścić żeby poszedł bokiem ..

miałem to raz - leciałem bokiem i ledwo utrzymałem ;/ po zatrzymaniu - bo leciał w dużym pochyle .. i w miarę zmniejszania prędkości nie zdołałem go bardzoj pionować... kiedy się zatrzymał - myślałem że mi ręce odpadną... bo noga podpierająca co jakiś czas musiała odepchnąć się dalej - bo on jeszcze leciał .....


no dużo przede mną... aż bym mu plastiki zdjął do tej nauki ....

Regards.
Avatar użytkownika
cezare
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 682
Dołączył(a): 13/5/2007, 09:56
Lokalizacja: Kraków - Wola Justowska RULEZ

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości




na gr