przez ricoszet » 16/4/2008, 14:24
Witam
Musze napisac troche prawdy o skuterze Romet767 oraz o serwisach firmy Romet. Bede o tym pisal na kazdym forum, zebyscie kochani nie wpakowali sie w firme ROMET
Kupilem motor w listopadzie ubiegłego roku, mija 5 miesiecy, motor jest niesprawny, serwis fabryczny nie potrafi powiedziec co jest przyczyną jego niesprawności
Sytuacja zmusiła mnie do postawienia żądan wymiany motora na nowy.
Cała „historia choroby” skuterka i zmagan z serwisem zajełaby kilka stron.
Powiem krótko - nie kupujcie tego bubla, jakiegokolwiek motoru z firmy ROMET. Bo:
- motory sa wadliwe
- serwisy niekompetentne
Jakie usterki:
1. wymieniono 3 akumulatory - za kazdym razem po kilku dniach-akumulatory samoczynnie sie wyładowywały - serwis fabryczny tłumaczył ze lokalny serwisant wsadził "zły" akumulator. To wsadzili oryginalny – tez się wyłądował
-albo – ze motor ma wlaczony alarm..
Kupiłem od nich prostownik, bo trzeba go mieć pod reka …. – mój wydatek
2. urwana stopka odpalania
Zaraz po pierwszych problemach z odpalaniem automatycznym – kopnalem 15 razy i stopka spadła na ziemie
3. nie dzialajace swiatło stop w kuferku – sklep zapomniał podłączyc
4. martwy" wskaznik poziomu paliwa – lezy sobie wsazowka i odpoczywa
5.nie dzialajacy pilot i alarm – po prostu nie działa
6. gaznik ktory odpala motor po 30 kopnieciach albo wcale –2 razy zdarzyło się tak, ze motor nie mogł odpalic z guzika – ale ze stopki także -30,50 kopniec – w koncu odpalił… i stopka się nie urwała o dziwo
7. serwisant, ktory twierdzi, ze do warunków zimowych motor nie jest przystosowany – jest to wiec motor jak „letni domek” w którym się mieszka tylko w lato.
Serwisant fabryczny mowi takie rzeczy !!! Tak tłumaczy, bo nie potrafi powiedziec dlaczego motor raz odpala a raz nie
8. serwis sklepowy ma nas w d… 3 miesiace naprawiaja – od listopada do lutego 2008, przyjeżdżają, nie przyjeżdżają, choruja, a są na urlopach – a klient czeka
9. serwis fabryczny tlumaczy problemy z odpalaniem tym ze motor jest pochylony, to znaczy na lekkim pochyleniu podloza moze nie odpalic (sic !!!)
KOMENTOWAC ???
10. Do serwisu fabrycznego 55 km – dowóz – 200zł – mój koszt – i na nic. Serwis fabryczny trzymał motor na moja prosbe dłużej, żeby pojedzic i sprawdzic. Odebrałem motor – przy okazji się przewrócił na „pace”- i po 3 dniach ZNOW TA SAMA HISTORIA CO 5 MC-Y WCZESNIEJ –akumulator zdechł
Co w tej sytuacji można zrobic – można się niezle zdenerwowac i spróbować innych form nacisku. Producent nie chce isc na rękę i po prostu wymienic ten BUBEL na nowy motor. Serwis będzie grzecznie zapewniał, ze zrobi wszystko. Tymczasem nie mam czym dojeżdżać do pracy…
Firma która aspiruje do tego by liczyc się na rynku skuterów… Powinni zrobic wszystko by temat ucichł – robia to- dzwonia ze wymienia motor na nowy.
Ale już nastepnego dnia są zbulwersowani formą moich nacisków – i zmieniaja zdanie – zdiagnozuja problem i ocenia czy motor faktycznie jest tak wadliwy – ile w tym winy użytkownika – może się okazac ze to moja wina…
Staram się panowac nad nerwami, kiedy pisze to ku przestrodze dla Was wszystkich.
NIE KUPUJCIE MOTOROW FIRMY ROMET, ODRADZCIE KUPNO MOTORU WSZYSTKIM KTÓRZY MAJA TAKI ZAMIAR
Jak firma ROMET może dopuścić do tego ze ich serwisanci nie potrafia naprawic motoru przez 5 miesiecy !!!
Dlaczego nie robia nic, żeby takie posty nie pojawiały się na tym forum. Konkurencja tylko czeka na takie newsy – ma argument by przekonac potencjalnych nabywców – jednak do swojego-nierometowskiego-produktu
ROMET jest powazna firma i powaznie ich traktuję, a to ze oni „zbieraja” w mojej z nimi korespondencji -owoc 5 miesiecznej frustracji – co w tym dziwnego.
Klient sugeruje wymiane na nowy, fakt… uzywa mocnych słów, stawia ządania ze pusci temat w eter – bo nie widzi innego wyjscia, bo nie ma innego wyjscia.
Jest gotów przeprosic już po pomyślnym zakończeniu sprawy - za taka metode dochodzenia wlasnych spraw, chociaz wcale nie musi przepraszac
Taki mały człowieczek jak ja domaga się , bo ma do tego prawo, wymiany motoru – czyli najszybszego możliwego rozwiązania – bo temat jest szczególny.
Słyszeliście historie pewnego salonu samochodowego :
Podjechał facet nowym drogim samochodem z awaria tarczy hamulcowych. Serwis stwierdził ze nie podlega to naprawie gwarancyjnej, gdyz uszkodzenie tarcz nastapiło w myjni samochodowej…
I co? Facet zgłosił temat do centrali firmy i skleposerwis w Polsce zamknięto
Z ROMETEM tak się nie da, trzeba grozic upublicznieniem całej historii – nie ma innej metody- a oni powinni zrozumiec frustracje klienta i zaczac działać tak jak klient chce. Czas porzucic procedury, bo człowiek zdesperowany zrobi wszystko żeby odzyskac to, co jemu się należy.
Oni tego nie rozumieją – będę zbierac owoce tej niefrasobliwości i boczenia się na klienta stawiającego warunki
pozdrawiam