simonw napisał(a):joke sie udal
najlepsze jest wasze oburzanie sie - hipotetycznie - NAWET jesli, to co ?
Przeciez motocykle sportowe nie powinny sie poruszac po drogach publicznych, jedynie byc przewozone na przycepce. A 100KM to w sumie niezla granica dla kazdego motocykla, wiec tak na prawde do turystyki bylo by ok, do pojezdzenia tez, a licencja sportowa pozwalala by na zakup motocykla > 100km i rejestracje, inaczej - tylko tor. IMO nikogo by to nie skrzywdzilo a dzialalo sensowenie (i to nie joke).
Co do 1wszego - to ten sie udal, ale beka z ludzi a nie z joka
Tak szczerze to nie uwazam, aby to bylo sensowne, bo 100 KM faktycznie nie jest malo, sam bym sie bal wsiasc na taka maszyne i porzadnie odkrecic, ale zakazywanie tego bardziej doswiadczonym kierowca jest bezsensowne. Robienie licencji jest kosztowne i moze nie kazdy ma czas i ochote sie w to bawic, a jest bardzo doswiadczony w jezdzie. Jestem za tym aby wprowadzic ograniczenia wzorowane na Niemieckich przepisach. No i juz tradycyjnie dodam, ze zabic sie mozna i innych tez nawet na 50ccm, wiec przedewszystim trzeba miec w bance poukladane. Oprocz tego przydaloby sie zmienic przepisy dotyczace procedur w trakcie szkolenia na prawo jazdy kat.A sam jestem w trakcie kursu, a wlasciwie koncze i musze powiedziec ze jest to porazka czego ucza. Standardowo jest slalom, osemka, gorka i to sie cwiczy na placu przez 10 godz. potem wyjezdza sie jakis 4 razy na miasto po 2 godziny na raz. O takich rzeczach jak przeciwskret mozna uslyszec tylko u dobrego instruktora, ale tylko teoria oczywiscie, bo jadac 50 na prostej w miescie i 30 na zakretach nie mozna sie czegos praktycznie nauczyc. Nie wiem wogole dlaczego na samochod jest 30 godz jazd a na motocykl tylko 20 jak teoretycznie, aby nauczyc sie jezdzic motocyklem trzeba opanowac 5 razy wiecej rzeczy. Nie moge pojac dlaczego w naszym kraju aby cos dzialalo musi to powstac na horendalnych przepisach.