hmmm... no doświadczenie mam, ale porównania nie mam
Mnie los zetknął z Motorex-em i p. Rybickim (o ile się orientuję to tylko on zajmuje się tam moto). Złego słowa nie powiem, choć w moim przypadku to było właściwie zdobycie papierka a nie nauka jazdy bo jeżdziłem na jednośladach od komunii (kiedy to dostałem motorynkę - ale był wypas)
czyli będzie jakieś 20 lat. No ale wracając do tematu, pan Rybicki to spokojny gość, który wie jak się na moto jeździ i pokazuje co trzeba a nie wozi pupę w fiaciorze i teoretyzuje, poza tym potrafi powiedzieć co i jak.
Drugi plus to to, że mają praktycznie nowy motorek - Yamaha YBR 125, który to zakupili po tym jak zgruzowałem im ich dotychczasową maszynę (co okupiłem 2 tygodniami zasuwania o kulach). Co prawda ten nowy też już zaliczył glebę (a do tej pory pewnie niejedną) ale jest bez porównania lepszy niż to co mieli przedtem czyli Jin-cośtam (do dziś nie wiem jak to się nazywało).
Uff, znowu się rozpisałem. Generalnie Motorex poleciłbym ale jak nadmieniłem na początku nie mam porównania z innymi szkołami (zresztą kto ma)
Gdybyś potrzebował jakichś dodatkowych info, wal śmiało, chętnie pomogę.
Pozdrawiam,
Łysy
będzie co ma być... nie ma się co spinać...