u mnie było nieco innaczej. W listopadzie zeszłego roku stwierdizłam, że robie prawko na motor i w styczniu już je miałam.
Oczywiscie mama była bardzo nie zadowolona, stale padały pytania a po co mi to prawo jazdy, tata natomiast był dumny z córki, bo sam był posiadaczem choppera od kilu miesięcy ( kupil go bo mial chyba taki kaprys).
No cóż kasy na motor miałam wystarczajaco, ale rodzice sami dorzucili troszkę, wiec w kwietniu był motor Fazerek. Oczywiście też słyszałam, że za duża pojemnoć, że lepiej coś mniejszego, ale niestety nic innego mi sie nie podobało i zostałam przy swoim. I muszę powiedzieć że wcale nie żałuję.
A jeśli chodzi o jeżdzenie i szaleństwa, no cóż rodzicą nie przyznałam sie ile jeżdzę - zawsze mówię no tak około 100km/h (co oczywiścnie nie jest prawdą).
Ja zawsze moją mamę uspakajałam tym że jeśli mam zginąc to i tak zginę i nie koniecznie musi to być na motorze. A potem dorzucam "przecież uważasz mnie za rozsądną osobę, wiec o co tobie mamuś chodzi" - to zawsze na nią działa i juz nic nie mówi
Ważne jest kto jak jeżdzi, czy masz wyobrażenie, czy nie przeceniasz swoich umiejętności itp itd. Jasne nie jest sztuką wsiąść na 600-tkę odkręcić gaz i sie wyłożyć. Do takich motorów trzeba mieć respekt, ale też sie go nie bać (pamietam jakiego pietra miałam jak poraz pierwszy miałam na swój motor wsiaść i sie przejechać) no a potem to już szło i tak do dziś idzie. Moi rodzice chyba sie juz do tego przyzwyczaili, zwłaszcza że i długo już mam prawko B i sporo jeżdzę, wiec i doswiadczenia i obycia w ruchu drogowym mi nie brakuje-a jest to bardzo ważne. Choć jazdy na moto nie można porównywać do jazdy czterema kółkami.
A rodzice jak to rodzice zawsze będą sie o swoje dzieci martwić. Trudno jest mi jakos doradzić, ale zawsze możesz próbować np, widząc jakiegoś motocyklistę, który jedzie bezpiecznie dodać że gdybym miał motor też bym tak jeżdził, albo gdy zobaczysz kogos kto "za bardzo szaleje" na ruchliwej drodze rzucić "no ja bym tak nie jeżdził to zbyt niebezpieczne!"
Jednak najlepszym rozwiązaniem byłoby kupić za swoja kasę i wtedy moga sobie gadać co chcąm, a ty jak sie wkurzysz na nich to wsiądziesz na moto i pojedziesz.
W końcu kiedyś do nich to dotrze.
Powodzenia w urabianiu rodziców