Przykro mi się zrobiło, że tyle osób kupuje motocykle teraz, więc postanowiłem nie zostać w tyle
Z racji, że latanie bez prawka po ulicach jest dla mnie conajmniej idiotycznym posunięciem, stwierdziłem iż pora zacząć się bawić trochę w off-road i takim oto sposobem mój garaż zasiliła Suzuki RM 125. Miejmy nadzieję, że do końca sezonu opanuję chociaż częściowo sprzęt, a już na następny o ile dobrze pójdzie, zająć się jakimiś amatorskimi zawodami motocrossowymi
Ciekawe co z tego wyjdzie...
Póki co, narazie trzeba zbierać kase na wyposażenie i części zamienne, bo licho się zrobiło.
No a tutaj już Suzana