Siemka
Ja wczoraj wyskoczyÅ‚em po pracy na maÅ‚Ä… przejażdżkÄ™, i też maÅ‚o dzwona nie zaliczyÅ‚em tzn., zÅ‚ożyÅ‚em siÄ™ na winklu przy 100-120km/h, (co prawda trochÄ™ mojej gÅ‚upoty, bo tÄ… drogÄ… jechaÅ‚em pierwszy raz „moto”) i okazaÅ‚o siÄ™, że asfalt na winklu byÅ‚ bardzo mocno pofaÅ‚dowany, nagle w poÅ‚owie zakrÄ™tu przy zÅ‚ożeniu zaczęło mi kierownicÄ… tak telepać... „już widziaÅ‚em siebie w rowie” moto zaczęło siÄ™ prostować, i odpadać na zew. stronÄ™ winkla, myÅ›lÄ™ trudno lepiej Å›lizgiem niż na prosto w rów, (hmmmm jak to napisać „wzmocniÅ‚em przeciwskrÄ™t, oraz uÅ›cisk kier. ChcÄ…c poÅ‚ożyć sprzÄ™ta na ziemi) i sam do koÅ„ca nie wiem jakim cudem ale siÄ™ udaÅ‚o, wyjść z opresji „i nie napisze tu, że umiejÄ™tnoÅ›ci moje tego dokonaÅ‚y, po prostu PRZYPADEK i dużo szczęści ”
Chociaż powiem szczerze serce waliło mi ze 170/min.
Niestety nasze Polskie drogi.