Pierwszy motocykl dla 38 latka

[artur100g]

Witam wszystkich,
mam 39 lat, 187 cm, 90 kg i będę szukał pierwszego motocykla. Moje doświadczenie z moto jest żadne, nie licząc WFM-ki dziadka za małolata(piękna maszyna była), jakiś przejażdżek 50ccm i 2 tyg używania skutera 125 ccm. Na kat. A zapisuję się w tym miesiącu, kat. B od 20 lat(przejechane setki tysięcy - jeśli ma to jakieś znaczenie ). Okres szaleństw mam dawno za sobą.
Po co motocykl: jestem motoryzacyjnym świrem, tzn. kocham wszelką motoryzację i w końcu dorosłem do jazdy motocyklem, mam przynajmniej taką nadzieję. Motocykla będę używał na dojazdy do pracy ok. 25 km i jazdy dla przyjemności w weekendy.
Oczywiście najpierw prawo jazdy i dopiero zakup motocykla. Na początku myślałem o dużym skuterze( od 300ccm w górę, ale na tym podobno łapie się złe nawyki na początku, prawda?), ale teraz raczej tylko naked( kolejność nieprzypadkowa: xj6, er-6n, fazer 600, gsr 600 itp.), docelowo duże enduro( tiger, gs, itp.)
Czy idę w dobrą stronę o myśleniu o moto?
Moja praca determinuje odpowiedni wygląd(finanse), więc po dojeździe muszę jakoś znośnie wyglądać i tu rodzi się pytanie o strój na moto, co kupić, żeby się przebierać 2 razy dziennie i wozić ciuchy cywilne ze sobą?
Mam jeszcze takie pytanie, bo mam mały problem z wiązadłami w lewym kolanie (moja noga nie jest do końca stabilna) i czy to może wpływać na jakieś sytuacje awaryjne przy użytkowaniu dużego motocykla lub na sam kurs na prawko, tak bardziej z doświadczenia długoletnich motocyklistów?
Uff sorki za przydługie wprowadzenie, ale pytań dużo, a doświadczenie znikome
Pozdrawiam
Artur

[keg]

Post nienajnowszy i pewnie autor już znalazł odpowiedzi na nurtujące pytania, ale co tam - ponabijam sobie wpisów. W końcu i tak tego nikt nie czyta bo fora upadają.
Zależy jak intensywnie używałeś tego skutera przez dwa tygodnie. Jeśli nie w jeździe miejskiej, to z własnego doświadczenia powiem, że lata spędzone za kółkiem samochodu niespecjalnie przekładają się na doświadczenia jazdy motocyklem, poza oczywiście obyciem z ruchem drogowym, gdzie naprawdę trzeba przewidywać i myśleć za innych użytkowników dróg, a oczy faktycznie trzeba mieć dookoła głowy. To ogólnie nic strasznego, ale jadąc motocyklem trzeba być maksymalnie skupionym na tej jeździe wyrzucając z głowy wszystkie nawet drobne rozpraszacze.
Co do wymienionych modeli motocykli to się nie wypowiem. Silniki wybierałbym raczej dwu- niż czterocylindrowe. Mają mocniejszy dół i środek obrotów w stosunku do czwórek, a w mieście przecież nikt nie kręci na maksa, chyba że debil jakiś. Ale charakterystyki silników też mają swoich zwolenników i przeciwników, jedni lubią wibracje dwóch cylindrów, inni zaś liniową charakterystykę czterech cylindrów więc musisz sam spróbować. Jesteś wyższym gościem więc przede wszystkim należałoby przymierzyć się do każdej z maszyn nie tylko na sucho, ale również podczas jazdy. Wysokość siedzenia, odległość setów od tyłka, odległość kierownicy od siedzenia, a co za tym idzie - kąt pochylenia tułowia czy ugięcia kolan - to wszystko może powodować że ostatecznie mimo że maszyna może wyglądać zacnie to nie będziesz się na niej dobrze czuł.
Ciuchy to temat-rzeka i można na nie wydać znaczną część ceny motocykla. Ja osobiście mam w pracy przebranie biurowe ale nie wyobrażam sobie wożenia klamotów na spotkania biznesowe. Do tego celu moim skromnym zdaniem motocykl polegnie na całej linii, chyba że zamierzasz jeździć wyłącznie w ciepłe i suche dni. Fundamentalna zasada zakupu ciuchów jest taka, że nie wystarczy przymierzyć kurtki tylko przed lustrem w sklepie. Trzeba usiąść na moto i sprawdzić czy nagle wszystko nie podwija się jakoś głupio bo wtedy robi się niewygodnie. Rozmiarówki nawet w ramach jednej firmy potrafią się różnić i dochodzi do tego że inny egzemplarz kurtki rozmiaru L jednego producenta może mieć trochę dłuższe lub krótsze rękawy. No i niestety nie ma rozwiązań uniwersalnych co znaczy że na lato i chłodniejsze dni warto mieć osobne zestawy ubrań odpowiednie dla tych warunków pogodowych.
Natomiast problem z kolanami to nie wiem. Jeśli lekarz dopuści to okey, ale dla własnej wygody szukałbym raczej lżejszej maszyny niż wypasionego 250cio kilogramowego turystyka z wysoko położonym środkiem ciężkości, bo w sytuacji zachwiania konstrukcji takich słusznych rozmiarów cała ta masa będzie ciążyć mocno na wrażliwe miejsca.

[modyette]

a jaki motocykl polecacie na pierwszy dla 30-latka?

[pmitka]

Hehehe, jak to czytam to jakbym czytał w swoich myślach 3 lata temu.
" ale teraz raczej tylko naked( kolejność nieprzypadkowa: xj6, er-6n, fazer 600, gsr 600 itp.), docelowo duże enduro( tiger, gs, itp.)
Czy idę w dobrą stronę o myśleniu o moto?"

Co kupiłeś w końcu? Ja wybrałem XJ6 Diversion. Może jak ktoś jeszcze będzie miał dylemat to napiszę kilka słów. Po 3 latach użytkowania, a był to mój pierwszy "duży" motocykl.
Zalety:
1. Bardzo fajne moto, lekkie, zwinne, wybacza błędy
2. Jak na pierwsze moto duża dynamika 3.8s do 100, dla człowieka który przesiada się z samochodu robi wrażenie.
3. Fajny do zabawy na torach, super do nauki na poczÄ…tek.

Wady:
1. Lusterka przymocowane są do ramy a nie do kierownicy, jazda w korkach jest utrudniona - ci którzy jeździli moto z takim rozwiązaniem pewnie wiedzą o czym piszę.
2. To nie jest motocykl turystyczny, dotyczy to rónież wszystkich naked'ów. Każda wyprawa za miasto robi się bardzo uciążliwa kiedy nie mamy: wysokiej szyby, zabudowanego przodu, osłony dłoni, podgrzewanych manetek (problem poniżej 15 stopni), wygodnej pozycji. I piszę to bo mam 38 lat, rozumiem że są ludzie którzy 125kami przemierzają świat ale dla mnie to jest totalne ekstremum. Bardzo szybko jazda zamienia się w walkę a przecież nie o to chodzi.

Teraz szukam właśnie dużego enduro jak napisałeś i zastanawiam się pomiędzy TIgerem 800 a GS 1200.