Kawasaki KX450F

[Ride Or Die]

Hejka, kupiłem ostatnio swój pierwszy motocykl 4-suwowy. Kawasaki KX450F z 2016 roku, motocykl bardzo zadbany w całości fabryczny z udokumentowaną historią. W autoryzowanym serwisie był przeprowadzany remont, cały cylinder, tłok , korba, łożyska na wale, zawory, łańcuch rozrządu, wałki rozrządu i dużo innych rzeczy. Mam parę pytań. Motocykl bardzo szybko się nagrzewa, ostatnio w garażu stał na wolnych obrotach około 8 minut, gdy zaszedłem kolanko było aż czerwone. Czytałem już o tym i podobno te typy motcykli tak mają jednakże post był z 2005 roku dlatego odświeżam. Kolejne pytanie dotyczy ssania, po pierwsze motocykl pali na kopa bez ssania, jednak gdy włączy mu się ssanie to motocykl wchodzi na obroty i spada i tak w kółko. Jest jeszcze jedno pytanie, kiedy odkręcę ją od zera do odcinki puszcza lekko białego dymka. Płyny są nowe i świeżo wymienione. Może ssanie to kwestia regulacji zaworów ? Biały dymek to po prostu oznaka ogromnej ilości spalin jakich motocykl w mgnieniu oka musi wydalić? Pozdrawiam.

[henio12323]

to pytanie do ciebie - a po co postawiłes go w garazu na 8 minut odpalonego ? jaki to miało sens ?
to wyczynowa crossówka tutaj ssanie słuzy do odpalenia i po kilku - kilkunastu sekundach ssanie wyłączasz, czekasz kolejne KILKA SEKUND i wjeżdzasz na TOR, wszelkie inne działania z motocyklem moga skutkować rózne dziwne zachowania, on nie został stworzony do stania 8 minut odpalony dlatego ma dość ubogą mieszanke wolnych obrotów, on ma jechać pełnym ogniem na torze a to że na ssaniu głupieje to też normalne, ssanie jest do rozruchu, we wtryskowych motocyklach uzywane rzadko głownie np zimą jak jest bardzo zimno moze sie przydać.

[Ride Or Die]

Zawsze rozgrzewałem silniki przed jazdą, 2t stał sobie chwilkę i dopiero ruszałem. Robiłem tak czy przy skuterach czy przy motocyklach sportowych typu GSXR 1000. Żeby rozgrzał się olej i rozprowadził po całej magistrali. Nie wiedziałem że przy tej maszynie wyczynowej trwa to sekundy . Luzy zaworowe sprawdziłem są OK, trochę martwią mnie te tytanowe zawory

[Ride Or Die]

I tak jak wspomniałem to mój pierwszy sprzęt crosowy w 4T i o takiej piekielnej pojemności. Narazie na torze to kawa jeździ mną a nie ja nią Myślę że nawet doskonali rajderzy mogą czasami poddać się tej mocy. Jeździłem nią też trochę enduro z kolegami, olbrzymich obrotów silnik nie ma, raczej pyrkanie z dużą prędkością. Obroty myślę że nie są na tyle niskie aby zaszkodziło to jednostce. Podobno zbyt małe obroty to zbyt małe ciśnienie i pierścienie nie dolegają do gładzi cylindra. Miałem taki przypadek w samochodzie. Ogólnie już pytałem Cię henio kiedyś na forum o właśnie motocykl crossowy, doradzałeś mi starszy model ale jednak enduro, nie posłuchałem. Jeśli chodzi o tor to za mocne a znowu w enduro jest za twarde i w sumie też za mocne. Myślę że to też kwestia przyzwyczajenia, jest nas w grupie 14 osób i może z 5 motocykli to enduro reszta śmiga crossówkami. Jedyne co mnie martwi to te strzelające korby :C

[henio12323]

edytuj posty nie pisz jednego pod drugim
zadna instrukcja nie zaleca grzania motocykla przed jazdą, nie powinno sie tak robić, nie jest to w zaden sposób korzystne dla silnika
motocykl powinno sie odpalic, dotarcie oleju po całej magistrali czy w chinskim skuterze czy gsxr 1000 trwa kilka sekund, grzanie po kilka minut nie ma wiec sensu, w takich warunkach silnik i tak sie wolno nagrzewa duzo lepiej jest po prostu zacząc jechac - nie pałująć niepotrzebnie.
czemu cie martwia tytanowe zawory ? to chyba dobrze że takie są, takie tytany są wyjątkowo trwałe, sa lekkie wymagaja miekkich spręzyn które nie uszkadzaja gniazd zaworowych same plusy - no moze poza wieksza ceną przy samej wymianie, ale mysle że wytrzymaja kilka razy dłuzej niż stalowe więc z perspektywy czasu wychodzi podobna kwota.
motocykl jest raczej skierowany do " killerów" na torze, w enduro to kiepska fura, wolna, łatwo zagotowac w offroadzie, agresywny bezensownie silnik, sztywne zawieszenie - wszystko na minus do jeżdzenia po lesie, na tory zwłaszcza polskie jest za mocny zwłaszcza dla amatora,
jazda ze zbyt niskimi obrotami to nie jest mniejsze cisnienie, cisnienie jest takie samo, róznica jest taka że są wieksze opory i tłok własnie jest "dociskany" do cylindra.
taka crossówka wymaga czestego serwisu, jak sie o to nie zadba to strzelajace korby to norma a po lesie motogodziny szybko leca, mysle że mało kto z waszej ekipy trzyma sie chociaz dwukrotnosci miedzyczasów serwisowych. stąd problemy, i kolejny argument dla którego rozsądniej kupic jest enduro - samo z siebie nic sie nie dzieje

[Ride Or Die]

Widzisz moje błędy wynikają ze szkoły w ktorej wpajano sie wlasnie takie działania jak rozgrzewanie silnika. Moja jazda enduro nie wyglada ostro, raczej duze predkosci przy średnich obrotach, nie ma pałowania w piachach czy w błocie. Co do licznikow motogodzin to dla mnie jest to ściema, zaden z tych liczników "motogodzin" nie nabija motogodzin. Te liczniki to zwykłe atopery, wstukują tyle samo mth czy pałujesz czy stoisz. Jesli chodzi o koszta to nie sa az tak duze, ludzie na forach straszą tysiącami zlotych. Prawda jest taka ze w Polsce malo kto kupuje te maszyny zeby latac tylko po torze Wiekszosc jezdzi enduro, jak dba sie o oleje i filtry to te maszyny nie są az tak drogie, oczywiscie zalezy to od stanu w jakim kupimy sprzet. Licznik motogofzizn moze jedynie sugerowac kontrole stanu a nie byc wytyczną serwisowania.

[henio12323]

dlatego czasem warto poczytac np instrukcje obsługi
w przypadku crossówki zuzycie silnika jest podobne, silniki kręcą sie agresywnie a na niskich obrotach też jest spore zuzycie od przeciążania, wiec licznik mth ma jak najbardziej sens jedynie co to błąd moze wynikac z odpalenia i pyrkania motocykla na wolnych obrotach. ale jak juz jedziesz to te mth które są liczone to są te o których mówi ksiązka serwisowa a w przypadku zwłaszcza crossówek to są wyniki dość zblizone do faktycznych motogodozin
poczytaj instrukcje i wtedy przemysl co napisałes ( chodzi o wytyczne ) mało kiedy instrukcja podaje np wymiana zaworów co 100 godzin - zwykle jest kontrola co 100 godzin, i co wyniknie z kontroli wskazuje na wymiane lub nie, ale jak sie na czas tam zagląda to praktycznie nie ma mowy o uszkodzeniu silnika

[Ride Or Die]

Motogodzina to motogodzina, do tego musialby byc komputer ktory liczy to z wzoru. Te liczniczki liczą czas pracy, a wedlug nich 1motogodzina to godzina jazdy motocyklem. Fakt motocykl ma duze obciążenia na niskich obrotach ale na niskich, na średnich az tak po dupce nie dostaje. Tak czy siak trzymam sie serwisu według tych śmiesznych liczniczków. W pracy w mojej koparce motogodziny nabijają sie tak jak powinny sie nabijać. Wszystko sprowadza sie do przysłowia "jak dbasz tak masz". Z innej beczki, posiadasz taką wiedzę ze wzgledu na hobby czy siedzisz w tym fachu zawodowo ?

[henio12323]

widze ze sie nie dasz przekonać
to z innej strony - w uproszczeniu napisałem motogodzina, a serwisówki czesto operują pojęciem " godzina" wiec te liczniki to co mierzą to mierzą skutecznie, i to jest zawarte w serwisówce. siedze w tym fachu zawodowo, serwisuje motocykle jako ASO i widze jak to wychodzi w praktyce