jasnoksieznik napisał(a):Uważam, że na pierwszy motocykl priorytety to przyjazność kierownikowi i podstawowe bezpieczeństwo, choćby ABS.
ABS -> 6-8 tys zł. Pick one.
thomas1985 napisał(a):yamaha thundercat 600
Honda 600s
yamaha Fazer
jezeli coś mozecie doradzić to piszcie
Thundercat i FZS 600 to praktycznie bliźniacze konstrukcje, także tutaj wybierasz pomiędzy, albo bardziej sportowo, albo bardziej wygodnie. Zjeździłem trochę motocykli, 5 lat byłem właścicielem FZS-a, zjeździłem nim pół Polski i szczerze, to ciężko mi dla FZS-a znaleźć jakąś alternatywę w tej klasie, na prawdę wyjątkowa konstrukcja, motocykl uniwersalny pasuje do niego idealnie, wygodny, oszczędny sprzęt, który kiedy trzeba potrafi pokazać pazur. Roczniki 2002-2003 zostały już wyleczone ze swoich bolączek - generalnie same pierdoły, bo chodzi m.in o króćce ssące, światła, etc.
Dlaczego brał bym FZS-a, a nie YZF? Przede wszystkim ze względu na skrzynie biegów, Thundercat ze względu, że jest to motocykl bardziej sportowy, raczej bardziej dostawał po dupie w swojej historii i trafienie egzemplarza z uszkodzonym drugim biegiem nie jest szczególnym wyzwaniem, FZS pomimo posiadania tego samego silnika (różnią się tylko konstrukcją kanałów dolotowych w głowicy), jednak jest motocyklem o innym charakterze i dużo łatwiej jest znaleźć zdrowy egzemplarz, no i na FZS-ie będzie Ci zdecydowanie wygodniej, szybciej wyczujesz moto, lepiej się tym przeciska przez miasto, jest zwrotniejszy od t-cata, trochę bardziej elastyczny.
Honda CB600, fajny sprzęt, już bardziej streetfighter (niby naked, ale pozycja jednak pochylona), w sumie to CBR 600 F3 pozbawiona owiewek, fajny, ale...dużo pali
.
Do tej listy dorzucił bym jeszcze Hondę CBF 600S, no dobra, mniej mocy, ogólnie bardzo, bardzo spokojny motocykl...chociaż na początku i tak będziesz nim zachwycony, później z resztą też, bo prowadzi się bardzo dobrze, osiągami może odstaje od powyższych, ale to dzielny osiołek, żadna trasa mu nie straszna, dbając o podstawowy serwis w tym moto nic, kompletnie nic się nie dzieje.
GSF 600S bandit, może nawet 650S, to jest moto dla dużych chłopców
, ale bardzo fajny, jakbyś znalazł jeszcze pierwsze 650 na "olejaku" to już w ogóle ryje beret, moto duże, przypakowane z pancernym silnikiem, przyjemnie mi się tym jechało, trochę może wali się w zakręty, ale kwestia przyzwyczajenia
.
Chociaż powiem Ci, że z tego wszystkiego, gdybyś do tych 8 tys. jakimś przypadkiem dał radę dorzucić jeszcze tysiąc, to szukał bym CBR 600 F4i, rewelacyjny sport-turystyk, bardzo liniowy silnik, motocykl wygodny, już na wtrysku.
I tak, wiem, że to wybór na pierwszy motocykl, ale na litość...34 lata to nie jest szczyl z na wpół rozwiniętym mózgiem, tylko dorosły, myślący już tym narządem co trzeba, facet. Także nie popadajmy w paranoję, bo jeszcze brakuje tylko, żeby ktoś zaczął polecać GS 500 czy XJ 600
. Ja za dzieciaka tłukłem się różnymi pierdzikółkami, simsonami, WSK-mi, MZ 251, czy 125, która z resztą stoi w domu do dzisiaj, bo używa jej ojciec, miałem później ze 6 lat przerwy, zrobiłem prawko i kupiłem Fazera, może pół roku później zrobiłem trasę z Frankfurtu do Lublina na Kawie ZX-12R, także sianie tutaj herezji nie ma sensu, jak ktoś zdaje sobie sprawę ze swoich umiejętności, podchodzi do tematu z rozsądkiem i wie, że gaz nie działa zero-jedynkowo, to nie widzę przeszkód, żeby dorosły facet nie mógł sobie kupić 100 konnej maszyny
. Z resztą...CBR 600 F4i, co z tego, że ma 110KM, skoro bardzo obecnie popularna MT07, pomimo mniejszej mocy, jest od niej zdecydowanie bardziej narwana, a jest polecana na pierwszy motocykl.
I jeszcze niech ktoś wspomni o SV 650 i jak to nie hamuje silnikiem i nie blokuje tylnego koła
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"