Kilka pytań przed kursem jazdy

[uzytkownik112]

Cześć wszystkim. Zaznaczę na wstępie, że jestem nowy na forum i nigdy nie miałem nic wspólnego z jednośladami.
Bez owijania, mam dwa szybkie pytania przed zapisaniem siÄ™ na kurs:

- Jest sens startować z A2? B będę miał 3 lata dopiero za półtora roku, więc na 125cc wskoczę najwcześniej na 3 sezon. Nie bardzo chce mi się czekać. Czy rozpoczęcie przygody od A2 to zły pomysł? Ktoś w ogóle tak robi? Jeśli to zły pomysł, to dlaczego?

- Czy do opanowania Gladiusa jest potrzebna duża siła fizyczna? Nie, żebym był strasznie suchy, ale napakowany też nie jestem;)

Dodam jeszcze, że mam 20 lat, jeśli ma to jakieś znaczenie

[adam_tomasz]

Zacznij od A1 na 125ccm pojeździj sezon czy dwa i zrób A2 itd
Zawsze jest sens zaczynać od mniejszej pojemności.
W Twoim przypadku dlaczego A2 miałaby być złym wyborem ? Chyba tylko wtedy kiedy możesz sobie nie poradzić z gladiusem, wtedy faktycznie A1 warto zrobić. Sporo ludzi zaczyna od A2.
Dziewczyny sobie nawet całkiem dobrze radzą z gladiusem czy Xj6, ale jest to na pewno sprawa bardzo indywidualna - gabarytowa. Sam musisz ocenić.

[Fugu]

Zacznij od A1 na 125ccm....

Nie opowiadaj bajek.

@OP:
Zrob A2 i zacznij normalnie jezdzic. A1 na prawie jazdy B to totalna pomylka - nawet jazda na malym moto wymaga paru zajec, zeby pokazac drobne tricki.

[adam_tomasz]

Zacznij od A1 na 125ccm....

Nie opowiadaj bajek.

1. przeczytaj całość, a nie wyrywasz kawałek zdania z kontekstu
2. gościu pisze, że nigdy nie miał nic wspólnego z jednośladami i rozważa 125 na B tylko nie chce czekać, więc rozsądnie by było zacząć od 125 ale na kursie. To że ludzie uważają, że to wstyd jeździć 125 bo minimum to 600 to już jest ich problem
3. To nie bajka - to rozsądek, zwłaszcza po takiej a nie innej wypowiedzi

[Fugu]

3. To nie bajka - to rozsądek, zwłaszcza po takiej a nie innej wypowiedzi

To bajka - A2 kosztuje okolo 200..300 PLN wiecej niz A1, wiec w wieku 20 lat nie ma sensu zaczynac z A1.

[Tom_F4]

A według mnie zależy od Twojej płynności finansowej. Jeśli stać Cię zmieniać motocykl co chwilę nic nie stoi na przeszkodzie aby podążyć tą drogą. Nakręcisz rynek.
Dodatkowy plus z wcześniejszego posiadania pojazdu w postaci przyszłych stawek OC (o ile nie planujesz sprzętu na spółę)

Fajnie jakbyś miał możliwość przejechania się na 125 oraz 250. Odpowiedź okaże się oczywista

[Fugu]

A według mnie zależy od Twojej płynności finansowej. ...

Sugerujesz ze A1 + A2 jest tansze od A2?

[jasnoksieznik]

Spokoj, Panowie Magnaci!

Jak ma 20 lat i brak przeciwwskazan, to A2 jest nieglupie.

Ja tez nie mialem stycznosci z motocyklami, jezdzilem tylko troche skuterem 50ccm, a potem poszedlem na kurs na A (stare zasady). Dalo rade, ale bariera byla glownie technika jazdy, a nie ruch drogowy. Po standardowym kursie umialem zdac egzamin, ale nie umialem jezdzic.

Wydaje mi sie, ze lepiej zrobic A2, a potem kupic moto dostosowane do umiejetnosci, a nie od razu zdlawionego Gladiusa, czy inna szejsete. Czyli, w zaleznosci od okolicznosci, gabarytow i preferencji kierownika, cos klasy 125-300ccm.

Bardzo prawdopodobne jest, ze na pierwszych lekcjach dostaniesz moto mniejsze, ale latwiejsze w ogarnieciu. Ja 70% czasu na kursie na A, spedzilem na 125tce.

[uzytkownik112]

Dziękuję za odpowiedzi Panowie!
Niestety nie stać mnie, na zaczynanie od kursu A1 i późniejsze ogarnięcie A2.
W szkole jazdy poproszę, zeby kilka pierwszych motogodzin dali mi na 125, żebym ogarnął temat, a dopiero później wsiądę na gladiusa, to chyba będzie najlepsze rozwiązanie:)

[adam_tomasz]

Motocykl z założenia nie jest najtańszy (choć zazwyczaj tańszy niż auto), ale dokładając ciuchy, wymiany opon itd to trochę kasy trzeba mieć.
Druga sprawa, dajcie już spokój z tym zabobonem, że "nie stać mnie na zmiany motocykli co roku" - motocykle zwłaszcza w tej cenie absolutnie nie tracą na wartości - kupujesz za 5 tyś i za rok sprzedajesz za 5 tysi, no chyba, że go zdewastujesz.

Druga sprawa to jakie ma znaczenie ile kosztuje A1 a ile A2 ? No proszę Was, tu chodzi o to aby się nauczyć jeździć a nie wybrać najtańszy z możliwych kursów a później siedzieć na forach czy youtube i "uczyć" się skręcać przed komputerem. Skoro ktoś zastanawia się nad motocyklem 125 to dlaczego kierować go trochę na siłę na większą pojemność ?

Uzytkownik112 - jeżeli na pierwszej jeździe od razu ktoś da Ci gladiusa to jest "nierozsądnym" a nie instruktorem rzetelnie wypełniającym swoje zadanie i ceniącym nie tylko życie kursanta, ale i swoje czy motocykla

[Dziurawa Podeszwa]

Ja tak tylko chciałem zauważyć, że posiadanie prawa jazdy kat a2 uprawnia również do jazdy motocyklami 125ccm. Po zdanym egzaminie można kupić sobie mniejszy pojemnosciowo motocykl, a jak kolega dojdzie do wniosku, że brakuje już mu mocy, to będzie mógł się przesiąść na coś większego bez robienia nowych uprawnień. Sam kurs to przecież jest tylko przygotowanie do zdania egzaminu, a nie przygotowanie do jazdy po nim.