Bardzo chetnie, po wiecej szczegolow oderzaj na gg do mnie.
Na rejestracje masz 30 dni. Jesli do tego czasu masz tablice celne, mozesz jezdzic. Po uplywie tego czasu musisz dokonac rejestracji. Oczywiscie teoretycznie.
Teraz dwa przyklady.
1. Citroen Xantia - moj firmowy pojazd, ponad rok jezdzil na tablicach celnych, bez rejestracji. Jedynie mial ubezpieczenie na numer VIM (nadwozia / ramy). Raz policja auto zatrzymala, chcieli dowalic 500 zloty mandatu za brak rejestracji i do czasu rejestracji odstawic go na parking, skonczylo sie bardzo szczesliwie, po prostu go puscili bez mandatu wolno (grunt to normalnie gadac i powiedzic ze musiales go wziac bo costam... etc).
2. Moj motocykl, zakupiony w opolu, do dzisaj (5mc) na opolskich balchach. Ubezpieczenie na numer VIM. Kiedy bylem go rejestrowac pani w urzedzie bardzo protestowala (jest pojemnosc w dowodzie, nie ma mocy...) oraz umowa kupna/spzedazy dane spzedajacego sa inne (ta sama ulca, przeprowadzil sie 2 POSESJE dalej!). Poprosili mnie o przyniesienie pisma od naczelnika urzedu meldunkowego o zmiane zameldowania sprzedajacego pojazd, oraz o badania techniczne by wpisac moc pojazdu.
Nadmienie iz moto od 8 lat byl w polsce zarejestrowany, u tego wlasicicela i mial wszystkie przeglady i dowod, tylko przepisac, a ze mocy nie ma ? moje samochody tez maja tylko pojemnosc, nie widzialem w dowodzie mocy, nigdy!.
Poklocilem sie z pania w okienku, odpowiedziala mi ze ONI nie wyciagna z braku rejestracji zadnych konsekwencji, ale zebym sobie na policje zadzwonil i z nimi pogadal co mi grozi.
Tak skonczyla sie moja przygoda w urzedzie komunikacji
Jedyne co grozi to mandat, jak przeglad, ubezpieczenie sa ok, powinno sie wylgac.
Ze strony urzedu nie grozi nic.