KTM 1290 super duke GT 2019 na drugi motor.

[Lentz89]

Witam mam taki dylemat, od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem prawka kat A. zrobiłem już 7 tys. km na yamaha MT 125, i od nowego sezonu chciałem sprawić sobie nowy motocykl. Początkowo myślałem o yamaha mt 10 SP głównie dlatego, że ma wielki kolorowy wyświetlacz i pisało o niej w sieci że jest bardzo fajnym wygodnym motocyklem, jednak pojemność jej zbiornika i wielkość spalania czyli zasięg jaki motor ma bardzo mnie zniechęcają do tej maszyny, ostatnio zaprezentowano nowego KTM-a 1290 GT i bardzo mi się spodobał ( będę go musiał tylko przemalować bo pomarańczowy kolor mi nie podchodzi a przecież to mi ma się podobać to na czym chce jeździć ). I z czym mam dylemat otóż generalnie z tego co ludzie piszą to zaczynać przygody od takiego motocykla się nie poleca ale on ma tyle tej elektroniki, absy, quickshiftery, kontrole trakcji itp. ponadto to mapowanie silnika( czyli jak rozumiem mogę zmniejszyć moc tego motocykla do przyzwoitej dla mnie), może zatem mogę go sobie kupić i się nie zabić. Motocykl bezie mi służył głównie do przemieszczania się z pracy do pracy, z dyżuru na dyżur, więc nie zamierzam nim szarżować, po prostu chce go kupić bo jest ładny (no i ma ten kolorowy wyświetlacz i możliwości podłączenia do telefonu itd itp) Czy ktoś kto się zna może mi powiedzieć czy te wszystkie bajery jakoś podnoszą moje bezpieczeństwo?? poza tym jak wydam na niego kilkomiesięczne oszczędności pewnie będzie to działało psychologicznie i odejmę gazu

[jasnoksieznik]

Wybij to sobie z głowy. MŁOTEM.

1290 to potwór, nie motocykl. Ma służyć do zbyt szybkiej jazdy. Jest średnio wygodny, zwłaszcza w tej klasie cenowej. Ma od cholery mocy, na normalnej drodze nie wykorzystasz 5. i 6. biegu. Jeśli nie masz dostępu do toru lub wyjątkowo krętej, pustej autostrady, to nie wykorzystasz nawet ułamka możliwości tego motocykla.

Trzeba być narwanym maniakiem żeby wykorzystać potencjał tego motocykla. Albo buddyjskim mnichem, żeby go nie wykorzystywać . Ale na pewno nie jest to dobry pomysł na pierwsze duże moto. 7tys. km szału tu nie robi.

Jeździłem prawie wszystkim, co BMW ma w ofercie, wsiadłem na kilka szosowych KTM'ów/Husqvarn, Byłem na tygodniowej wycieczce po Kanarach na jakiejś Hondzie.. ze wszystkiego, najbardziej się boję 1290 Duke'ów.

Oczywiście, teoretycznie da się tym jeździć defensywnie, ostrożnie i bez doświadczenia. Z motocykla nie wystają kolce, piły i wiertarki, nie ma autopilota na czołowe zderzenie, więc istnieje szansa, że sobie nic nie zrobisz. Elektronika wiele wyłapie, albo w ogóle umożliwi Ci poruszanie się na tym motocyklu bez uślizgu koła na pierwszym zakręcie (co się nota bene koledze stało - na pierwszym zakręcie kursu doszkalającego zepsuł 1290 Adventure). Z drugiej strony - dzięki tej elektronice wydawać Ci się będzie, że możesz/umiesz więcej. To jest motocykl, który nie wybacza błędów, a do wielu zachęca. Potrzeba naprawdę dużo doświadczenia, żeby sprawnie z niego korzystać.

Po 125tce, to nawet 790 Duke będzie za mocny i zbyt narwany. Jeśli chcesz design z Mattighofen (chociaż sam design jest z Anif pod Salzburgiem), to w zasadzie pozostaje Ci 390 Duke - najlepsza kosiarka (singiel), na jakiej w życiu jeździłem. Jeśli wolisz hipstersko i rzeczywiście "będziesz uważał", to może HQV Vitpilen 401/701?

Ja bym na Twoim miejscu celował w klasę 600ccm, poniżej 100KM. MT-07, Ninja 650, ale już nie 790 Duke, nie Street Triple.
Najwięcej elektrogadżetów w moto dla prawie-początkujących znajdziesz chyba w F800GS, ale to inna klasa moto.

[Lentz89]

Dziękuję za odpowiedź, szczerze powiedziawszy zasmuciłeś mnie nieco. Z jednej strony wiem, że nie powinienem kupować każdej rzeczy na jaką mnie stać, ale z drugiej sądziłem, że te drogie motocykle właśnie dzięki tej elektronice będą może nawet bardziej bezpieczne od mniejszych no bo w takiej MT07 nie mam kontroli trakcji, ani całej masy tych wspomagań i jako osoba niedoświadczona liczyłem że z tymi "bajerami" moje bezpieczeństwo jest zapewnione, otyłe o ile nie będę przekręcał manetki jak powalony, a i to załatwi mapowanie pracy silnika w tych motocyklach dopóki nie nauczę się więcej i odpowiednio dostosuje moc do swoich umiejętności. Dlatego np nie patrzałem wcześniej w ogóle na yamahe MT10 tylko MT10 SP z uwagi na to, że ma więcej dodatkowych opcji które sądziłem ze czynią motocykl bezpieczniejszym i bardziej komfortowym, a w tanim motocyklu jakim jest MT07 mam tylko mniej mocy i tracę wszystkie inne dodatki poprawiające bezpieczeństwo. z kolei droższym motocyklu jest całe oprogramowanie i czujniki, które dbają o mój komfort i bezpieczeństwo a mi pozostaje rozsądne operowanie gazem. Oczywiście jak zakupie motocykl zamierzam nadal się doszkalać pod okiem fachowców, czyli nadal inwestować w swoje bezpieczeństwo.

[jasnoksieznik]

Jazdy samochodem też się nie zaczyna od BMW M5 w trybie comfort+, tylko od piłowania gokartów bez wspomagania . 125tka ma 15KM, a współczesny litr może mieć ponad 150KM.

Wypadek moto naszpikowanym elektroniką zazwyczaj sprowadza się do najprostszych praw fizyki - z prędkością, którą uzyskasz na potężnym moto, nie czując jej zupełnie - nie da się szybko wyhamować, zwłaszcza bez odpowiedniej techniki. Ta przychodzi najłatwiej z czasem i z doświadczenieniem na stopniowo większych motocyklach. Często w internecie widać też wypadki polegające na tym, że ktoś przesiada się z małego motocykla na dużego sporta, który wymaga zupełnie innych zachowań i innego operowania całą maszyną - w efekcie gość wylatuje w pole na pierwszym szybkim zakęcie, bo kierownica i złożenie się w zakręt inaczej wyglądają.

Dobra wiadomość dla Ciebie - skoro masz budżet na moto z najwyższej półki (bo pow. 20k EUR kupuje się dzieła sztuki/techniki lub sprzęt wyczynowy), to znaczy, że możesz przejść przez kilka różnych motocyki, z czego wszystkie będą bezpieczne i będą miały ABS.
Jeśli chcesz elektronikę i moto z wyższej półki, ale przyjazne użytkownikowi, to F750GS jest chyba najmniejszym i najłatwiejszym moto z kontrolą trakcji.
Moooże kompromisem między marzeniem, wyobrażeniem i rzeczywisością będzie 790 Duke, ale wypowiem się za tydzień, bo powinienem mieć jazdę testową w przyszły weekend - nie wiem, jak łatwo się prowadzi i czy nie będzie zbyt zadziorny, jak np. Street Triple dla mnie był, gdy szukałem sobie moto. Ja poszedłem wtedy w F800R, ale niestety bez kontroli trakcji.

[Vasago]

Słabsze motocykle nie maja kontroli trakcji, bo w znacznie mniejszym stopniu jej potrzebują. Prawdę mówiąc jak przeczytałem, że ktoś po 125-tce zastanawia się nad Super Dukiem to założyłem, że to żart albo trollowanie.

[jasnoksieznik]

No widzisz, czasem znajdzie sie zagubiona duszyczka, ktora mozna nawrocic.

Dlatego tez trzeba siac. siac.. siac...

[Lentz89]

Prawda prawda zdecydowałem się na mt 07 i będę ćwiczył cały sezon jak rozbije moto za 30k to przynajmniej nie będę się stresować że droga zabawka się zepsuła ale dzięki za potraktowanie na serio bo tyle czytałem że sam miałem mętlik w głowie mt07 to dobry tani motor do nauki

[ChaoticBiker]

Piniondze nie kupia umiejetnosci.
Paradoksalnie, te wszystkie ciach bajery i elektronika to dobre dla doswiadczonego kierownika, mlody wcale nie ma latwiej.
Spiesze wyjasnic, dlaczego
Po prostu elektronika przesuwa granice - wydaje Ci sie, ze umiesz jezdzic, ze ogarniasz moto i ze cos sie stanie to dajesz rady wyprowadzic. Nie. To moto i elektronika wyprowadza i poprawia Twoje bledy.
To samo dzieje sie w samochodach. Niestety zaciera to granice, gdzie sa Twoje mozliwosci /mozliwosci pojazdu.
Wynik tego jest taki, ze w momencie przekroczenia tej granicy, bedzie juz za pozno by cokolwiek zdzialac czy uratowac.
A niedajborzu potem pozyczysz motur od kogos czy wsiadziesz na cos bez elektroniki. I bedzie siurprajs.
Na sprzecie bez "wspomagajek" duzo lepiej nauczysz sie jezdzic. ABS jest jak najbardziej wskazany, ale to kazdy nowszy sprzet ma.

[jasnoksieznik]

Nawet wśród półprofesjonalnych kierowców testowych kursy doszkalające prowadzi się na motocyklach z ABSem. Niedaleko mnie, ostatni sezon z moto bez ABSu był sezonem połamanych obojczyków, bo każdy chciał przed zmianą spróbować, jak to jest zablokować przednie koło.

[Croowab]

E tam gadanie...
Duk jest leciutki, no może GT już nie, ale gt to turystyk.. taki szybszy..
NIe wiem czemu Jasnoksiezkinu boisz sie SB.. toć to sama słodycz.
A powaznie to SD jest bardzo głupim pomysłem dla neidoświadczongo keirownika.
Moto lekkie, bardzo zręczne, diabelsko mocne a to sprawia, że nikt normalny tym sprzętem normalnie jeździł nie będzie.. moze tybetański mnich dwudziestego stadium

Stać Cię na moto???
Na Twoim miejscu kupił bym scmr690 aby się bawić i powiedzmu multistardę do dalszego podróżowania..

[TomLok]

Wow chłopaki. Bardzo interesujące. Lubiłem tu być!

[Braddyboy]

Bardzo pouczający temat dla mnie. Nauczyłem się wielu interesujących rzeczy. Dziękuję za stworzenie tego tematu

[Emily3211]

Mam więc KTM 1290 super książę GT 2019 i miałem ten problem. W Warszawie jest serwis na obrzeżach miasta, do którego pojechałem i chłopaki zrobili dla mnie wszystko. Zrobiliśmy to bardzo dobrze. No i dali mi też bonus za rejestrację bez depozytu https://onlinecasinoprofy.com/pl/bonus-za-rejestracje-bez-depozytu/ (otwórz link) Wyszukaj w Google usługę, która może Ci pomóc. Nie pamiętam dokładnego adresu.