Po kilku latach posiadania MT07 przyszła pora na zmiany. Żona zaczęła jeździć na własnym motocyklu, więc mamy coraz więcej okazji żeby przejechać się we dwoje i MT w końcu zaczął zwiększać swój przebieg. W efekcie coraz bardziej odczuwam jego niedopasowanie do swoich wymiarów (193cm, 91kg). Chciałbym przesiąść się na coś większego, zyskując kilka elementów, których małemu MT brakuje i jednocześnie nie tracąc frajdy z samej jazdy
Pisząc o motocyklu 3 w 1, mam na myśli coś co sprawdzi się w mieście, będzie wygodne na dłuższych trasach i jednocześnie da radochę na ciasnych zakrętach. Możliwości terenowe raczej się nie przydadzą, chociaż zawieszenie potrafiące neutralizować dziury w drogach trzeciej kategorii byłoby bardzo pożądane.
Generalnie chciałbym zyskać: zdecydowanie większe wymiary, dużo wygodniejszą kanapę (d... mi odpada po 2h na MT), ochronę przed wiatrem na chłodniejsze dni, odrobinę mniejszą responsywność połączoną ze zdecydowanie wyższą stabilnością (jak na mój gust MT reaguje wręcz zbyt "entuzjastycznie" na minimalne impulsy, co bywa męczące) i bardziej liniową charakterystykę silnika. Miłym dodatkiem byłoby też np. mokre sprzęgło i lepiej dozowalne (i generalnie ostrzejsze) hamulce.
Najbardziej oczywistym kandydatem byłby Versys 650, bo to w sumie taki większy MT (większy również niż Tracer 700) z podobnym silnikiem i lepszym zawieszeniem. Tylko kusi mnie żeby przy zmianie motocykla dorzucić mu kilka koni. Tak żeby odkręcenia manetki przy 120 powodowało trochę mocniejszą reakcję. I tu wchodzi większy brat, czyli Versys 1000. Na obu siedziałem i pozycja jest OK (co ciekawe, lepiej siedziało mi się na 650, być może ze względu na to, że jest węższy). Oba wydają się rozsądne, a opinie z testów w gazetach i necie wskazują, że Versys1000 jest dokładnie tym czego szukam. Niestety lokalny diler Kawasaki nie ma w tej chwili testówki.
Skoro jednak doszedłem do opcji litrowego motocykla za 3 dychy, to zaczęło mnie kusić żeby rozejrzeć się co też jeszcze można kupić w tym budżecie. I objawiły się:
Multistrada 1200/1200S (sprzed DVT) - wizualny ogień. Motocykl, który kojarzył mi się zawsze z kontenerem kasy nagle jest w zasięgu ręki. I ma w sobie coś takiego co mnie po prostu jara, a to chyba w wyborze motocykla jest najważniejszy czynnik. Pytanie tylko jak z sumą pozostałych cech. Z testów wynika, że Multi ma dość narowisty silnik (w przeciwieństwie do Versysa), toporną skrzynię biegów i jest dość kosztowna w przypadku awarii. Pytanie, czy faktycznie jest aż tak ostra? Chciałbym czuć się swobodnie na motocyklu, a nie walczyć z nadmiarem mocy albo jeździć ciągle w trybie wykastrowanej mocy (tu tryb Urban)
Jestem też ciekawy na ile elektroniczne zawieszenie wersji S jest faktycznym udogodnieniem, a na ile zwykłym bajerem.
KTM 1190 czyli Multistrada 2. Siedziałem na tym na jakichś targach i ergonomia była obłędna. Gdybym zamknął oczy i wyobraził sobie gdzie powinien znajdować się jakiś element motocykla, to na 99% bym w niego trafił w tym KTM-ie. Mój entuzjazm chłodzą: cena (raczej się w 30tys nie zmieszczę), potencjalny nadmiar mocy (chociaż tu akurat w testach często pojawiają się opinie o tym, że jest łatwo dozowalna) i bardziej terenowy charakter, którego raczej nie wykorzystam. Moja główna wątpliwość to to, czy to faktycznie uniwersalny motocykl do wszystkiego, czy raczej autentyczny adventure, który przy okazji dobrze sobie radzi na asfalcie (jak na swój segment).
Opcja totalnie egzotyczna - MV Agusta Stradale. Zobaczyłem ogłoszenie z tym motocykle poniżej 30 tys i stwierdziłem - WOW, ale czad. Przy czym to jest tak rzadkie, że nawet nie wiem gdzie to na żywo obejrzeć. Recenzje są skrajnie różne i wg jednych jest to motocykl prawie doskonały, a wg innych nieudana próba łącznie wody z ogniem.
Opcja budżetowa - Tiger 800. To była moja pierwsza myśl i byłby to zakup najmniej obciążający budżet, ale jakoś najmniej mnie ta opcja kręci (porównywalnie z małym Versysem).
MT 09 Tracer raczej odpada. Siedziałem i jakoś mnie nie zauroczył, a dodatkowo z testów wynika, że ma wszystkie cechy rodziny MT, od których chciałbym częściowo przy tym zakupie odejść.
VStromy też mi chyba nie siądą, mimo, że litrowy wydaje się bardzo wygodnym motocyklem.
Może ktoś jeździł na kilku z ww. i jest je w stanie porównać?