Witam
Mam jak wielu dylemat, ale może kogoś zainteresuje temat i coś doradzi.
Doświadczenie ZERO(tyle co kurs)
Cel 3/4 miasto(zakorkowany Kraków)
Budżet ok 18k(budżet tylko na moto, ubrania i akcesoria są osobnie traktowane)
Wiek 32 lata 182cm/80kg
Ogólnie nastawiony jestem na KTM Duke'a szczególnie nowy z 2017 baaardzo mi się podoba(na YT każda recenzja to zachwyty nad nim), jedyny minus dla mnie to dźwięk tego silnika.
Wiem, że nowy to dla wielu głupota itp jako pierwszy, ale nie znam się jeszcze na moto aby odróżnić pół gruza od dobrego sprzęta, więc nie wiem co bym używanego kupił(wiadomo na allegro to każdy igła, doinwestowany, bez wkładu), nie widzi mi się jeździć dużo po ludziach i potem płacić za sprawdzenie każdego moto w serwisach, bo po paru wyjazdach + kosztach za sprawdzenie robi się szybko kasa duża.
Oraz co ważniejsze sam jednak bałbym się jeździć 15 letnim sprzętem(zdrowie najważniejsze i rodzina do utrzymania
)
Więc to jest punkt pierwszy dla którego wole nowego Duka.
Jak się przerwócę pare razy to najwyżej z AC zrobi się użytek i trudno, jestem w stanie to zaakceptować.
Drugi punkt to prowadzę firmę więc i tak bym brał moto w leasing przez co ta cena tak bardzo nie boli i przy sprzedaży dużo nie stracę chyba.
Główny cel mój to pojeździć 2 lata nauczyć się dobrze śmigać sprzętem a podobno do tego Duke jest idealny przez wagę i prowadzenie swoje.
Później kupić coś co mi się bardzo podoba jak Monster 797 czy Suzuki GSX-S750 (ten nowy model jest piękny moim zdaniem).
Byłbym wdzięczny za wskazówki